Strona główna Blog Strona 97

Skarżyscy seniorzy edukują się zdrowotnie. Na wykłady zaprasza Gladiator

Choroby genetyczne były kolejnym tematem serii wykładów, jakie w Klubie Seniora w Skarżysku-Kamiennej organizuje Stowarzyszenie Mężczyzn z Chorobami Prostaty Gladiator.

Skarżyscy seniorzy poszerzają swoją wiedzę o sprawach zdrowotnych i medycznych. Stowarzyszanie Gladiator regularnie zaprasza na spotkania informacyjne, a tematem ostatniego były choroby genetyczne.

Wykład o badaniach genetycznych w onkologii przeprowadziła Beata Kozak-Klonowska, specjalistka genetyki klinicznej ze Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.

Prelegentka informowała, że czynniki dziedziczne odpowiadają za ok. 20% przypadków chorób nowotworowych. Podkreślała przy tym znaczenie profilaktyki, bez której już na starcie można przegrać walkę o wyjście z choroby.

Wrodzone predyspozycje można wykryć badaniami genetycznymi, ale, jak powiedziała, nie ma niestety jednego ogólnego badania. Istotne jest, aby znać historię chorób w rodzinie, robiąc wywiad rodzinny. Sygnałem dla czujności, a tym samym zrobienia badań, powinny być między innymi zachorowania w młodym wieku odbiegające od średniej w społeczeństwie.

Beata Kozak-Klonowska mówiła też o innych, już nie dziedzicznych czynnikach wpływających na pojawienie się nowotworów. To w większości czynniki środowiskowe, wśród których ważny jest styl życia, czyli między innymi niska aktywność fizyczna, zbyt duża ekspozycja na słońce, odżywianie.

Jak poinformował Władysław Pocheć, członek zarządu stowarzyszenia Gladiator w województwie świętokrzyskim, będą kolejne wykłady na temat spraw zdrowotnych. Najbliższy będzie dotyczył zdrowego żywienia i odbędzie się w listopadzie.

Choć Stowarzyszenie Mężczyzn z Chorobami Prostaty Gladiator, jak wynika z nazwy, zajmuje się głównie chorobami u panów, to tematyka wykładów dotyczyć również tematów, które powinny zainteresować panie. Spotkania odbywają się w Klubie Seniora przy ulicy Norwida w Skarżysku.

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Dziki wygrywają na boisku. Wygrywają też oprawą meczów

Są i czworonożni sympatycy

Eska Dziki Skarżysko-Kamienna mają za sobą kolejny mecz ligowy. Kolejny wygrany, co oznacza nadal komplet punktów i prowadzenie w tabeli. Na boisku jest bardzo dobrze i ciekawie i tak samo jest poza boiskiem.

Na domowych meczach Dzików stadion Ruchu tętni życiem niemal jak za najlepszych piłkarsko czasów Ruchu Skarżysko. Na trybunach zasiada po kilkaset osób, czyli nawet więcej niż na meczach Granatu. Oczywiście swoje robi darmowy wstęp i stadion w środku miasta, ale fakt jest faktem.

Klub cieszy na pewno to, że na mecze przychodzą całe rodziny, jest sporo dzieci i młodzieży. Ktoś zarzuci, że na trybunach jest piknik, ale taka jest nie tyle przyszłość co nawet teraźniejszość piłki nożnej, szczególnie na amatorskim ósmym poziomie ligowym. Lepsze pełne trybuny z osobami, które może nie wiedzą, co to spalony, niż ziejące pustką stadion.

Tym razem rekordu nie było, ale i tak liczba kibiców na meczach Dzików imponuje
Na trybunach jest młodzież
Są też stali wierni sympatycy, w tym byli piłkarze
Janek Kępa jest wszędzie, więc i na meczach Dzików musi być
Dziki łączą pokolenia
Gdy tata nie może, z synem na mecz przychodzi mama
Całe rodziny na meczu. Wreszcie również w Skarżysku
Klubowe wlepki już na samochodach kibiców
Tutaj też jest jasne, kto jest za kim. A może to auto któregoś piłkarza?

 

Dziki nie tylko grają. Remontują też stadion:

Dziki demolują, Dziki remontują. Teraz najtrudniejsze mecze

 

 

Bufet na meczach. Niby tak niewiele, ale tego prawie nigdzie nie ma
A apetyty na meczu dopisują
Emocje zdają się wpływać pozytywnie na apetyt. Może wizyta na meczach Dzików to coś dla niejadków?
Są i czworonożni sympatycy
Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby podczas meczu sobie pobiegać
Albo pobawić się w liściach
Od kilku meczów jest młodzież z flagami
Nie ma biletów, jest za to dobrowolna zbiórka na rzecz klubu. W zamian są konkursy z nagrodami
W przerwie są konkursy umiejętności piłkarskich dla młodzieży
Czy Leszek Fiutowski dołączy do szerokiej kadry bramkarzy Dzików?

Dla formalności należy napisać, co się działo na boisku. Choć nie wydarzyło się nic nowego. Dziki znów wygrały, chociaż akurat Top-Spin Promnik postawił dość twarde warunki. Gospodarze wygrali 3:2 po golach Przemysława Gnata, Mateusza Witkowskiego i Dawida Dulęby.

Eska Dziki są liderem tabeli Grupy I Klasy B z kompletem 21 punktów w siedmiu meczach. Mateusz Witkowski jest liderem tabeli strzelców z 12 golami na koncie.

Następny mecz Dziki zagrają na wyjeździe, w niedzielę 23 października ze Spartą Strawczynek, a w jeszcze następnej u siebie podejmą najgroźniejszego, jak się obecnie wydaje, rywala, czyli Politechnikę Świętokrzyską Kielce. To spotkanie odbędzie się w sobotę 29 października o godz. 14. Na stadionie Ruchu.

Mateusz Witkowski nie miał dobrej miny po pierwszej połowie, ale w drugiej Dziki pokazały, na co je stać, a on sam dorzucił gola od siebie
Na boisku łatwo nie było
Ławka Dzików wydawała się być spokojna o wynik
Janusz Kądziela jak zawsze emocjonował się grą Dzików
Dawid Dulęba strzela gola dla Dzików

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Na Plantach jest więcej zieleni i mniej śmieci. Akcja Czyste Zielone Miasta zawitała do Skarżyska

Skarżysko-Kamienna było kolejnym miejscem na trasie akcji Czyste Zielone Miasta. Z tej okazji na Plantach odbyło się sprzątanie, sadzenie drzewa, a wszystkiemu towarzyszył piknik ekologiczny.

Akcja Czyste Zielone Miasta to inicjatywa Stowarzyszenia Program Czysta Polska. Wśród kilkudziesięciu miast w całej Polsce, gdzie się odbyła, znalazło się też Skarżysko.

Wszystko odbyło się w sobotę 15 października 2022 roku na Plantach na osiedlu Przydworcowe. Uczestnicy zaczęli od posprzątania tego miejsca. Potem przyszła pora na sadzenie drzew. Od teraz rośnie tam kilkadziesiąt nowych drzew. Sadzili je wszyscy chętni, wśród nich przedstawiciele władz miasta. Chętni mogli wziąć sadzonki drzew ze sobą i posadzić je w wybranym siebie miejscu.

Dla najmłodszych przygotowano wiele atrakcji. Na Plantach czekały na nich dmuchańce, konkursy i zabawy. Przygotowali je organizatorzy i współorganizatorzy, w tym Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, Nadleśnictwo Skarżysko oraz Miejskie Centrum Kultury. Nie zabrakło poczęstunku. Była wata cukrowa, popcorn, a ekipa wodociągów miała ze sobą nieodzowny saturator z napojami.

Jak mówi Agata Grabowska ze Stowarzyszenia Program Czysta Polska, piknik był pierwszym, ale niekoniecznie ostatnim etapem współpracy stowarzyszenia z miastem. W planach są kolejne działania, a ich propozycje może zgłaszać też samo miasto.

Do Stowarzyszenia Program Czysta Polska należy też pochodząca ze Skarżyska dziennikarka stacji Polsat News Monika Dorociak. Jest ona również inicjatorką nieformalnej akcji Posprzątajmy Skarżysko, dzięki której w ostatnich miesiącach posprzątano wiele zaśmieconych miejsc w Skarżysku. Jej akcja również będzie mieć kontynuację.

 

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Uroczyste pasowanie w szkole muzycznej w Skarżysku. Z rąk nowego dyrektora

W Państwowej Szkole Muzycznej w Skarżysku-Kamiennej odbyło się jedno z najbardziej doniosłych wydarzeń każdego roku szkolnego, czyli pasowanie nowych uczniów. A zrobił to nowy dyrektor PSM – Włodzimierz Sojka.

Początek roku szkolnego dla nowych uczniów to zawsze z jednej strony coś nowego, ale też i bardzo uroczysty czas. Wkrótce po rozpoczęciu nauki zostają pasowani na pełnoprawnych uczniów. Tak właśnie stało się w miniony czwartek, 13 października 2022 roku.

Nowi uczniowie szkoły muzycznej

Państwowa Szkoła Muzyczna im. Zbigniewa Noskowskiego w tym roku obchodzi 60. rocznicę powstania. W jubileuszowym roku dla skarżyskiego „Muzyka” naukę rozpoczęło 29 uczniów – 18 w cyklu 6-letnim i 11 w cyklu 4-letnim. Najchętniej wybieranym instrumentem były gitara i fortepian.

Włodzimierz Sojka złożył uczniom, zarówno nowym, jak i już uczącym się w szkole, oraz całej społeczności szkolnej życzenia z okazji Dnia Edukacji Narodowej, nawiązując do cytatu „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”.

Włodzimierz Sojka, dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej w Skarżysku:

Nasz szkoła jest miejscem wyjątkowym. Uczy, budząc jednocześnie potencjał w swoich uczniach. Życzę wszystkim cierpliwości i wytrwałości w nauce i w pracy. Dziękuję za duże zaangażowanie w działalność i życie szkoły.

Potem przyszły bardzo ważne dla każdego młodego ucznia chwile – uroczyste pasowanie z rąk dyrektora. Ten uroczysty dzień zakończył się koncertem uczniów, wśród których były także pierwszaki.

Nowy dyrektor szkoły muzycznej

Włodzimierz Sojka pełni funkcję od początku tego roku szkolnego, a zastąpił na stanowisku Ewę Krakowiak. Funkcję te objął na razie na rok.

Włodzimierz Sojka, nowy dyrektor szkoły muzycznej w Skarżysku-Kamiennej

Włodzimierz Sojka dotychczas był nauczycielem w PSM, ucząc gry na gitarze. W tym roku rozpoczął 30. rok pracy w edukacji. Może pochwalić się dużym dorobkiem w postaci licznych nagród, jakie zdobywali jego podopieczni. Łącznie w 67 konkursach zdobyli 90 miejsc i wyróżnień – 81 razy jego uczniowie byli laureatami jako soliści i 9-krotnie w zespołach z gitarami, fletem i skrzypcami.

Włodzimierz Sojka sam również komponuje własne utwory na gitarę i dokonuje transkrypcji z innych instrumentów na nuty gitarowe. Sam też występuje na scenie, w zespołach Papa Mobile i Ich Marzenia, a oprócz muzycznych, tworzy też dzieła literackie.

Jak mówi Włodzimierz Sojka, chciałby, aby kierowana przez niego szkoła utrzymała swoją renomę i stwarzała jak najlepsze warunki uczniom do nauki, a kadrze pedagogicznej do pracy. Planuje zorganizować konkurs kompozytorski dla uczniów. Chciałby też kontynuować prace modernizacyjne w szkole, która już w ostatnich latach wydatnie wypiękniała.

Nowym uczniom życzymy udanej i pełnej sukcesów przygody z muzyką, a dyrektorowi realizacji zawodowych planów.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Jakie odżywki na początek? Odżywki i suplementy diety dla sportowców na pierwszy wybór – profesjonalny dobór wspomagania

Jakie odżywki na początek
Jakie odżywki na początek? Odżywki i suplementy diety dla sportowców na pierwszy wybór – profesjonalny dobór wspomagania

Stosowanie odżywek i suplementów diety dla sportowców zyskuje na popularności, również wśród początkujących adeptów. Witaminy, preparaty odżywcze, BCAA, kreatyna, odżywka białkowa w finezyjnym smaku – jak sprawdzić czego potrzebuję i co powinienem wybrać, by mieć gwarancję efektów?

Popularność suplementów diety i odżywek

Po suplementy sięgamy częściej i chętniej niż kiedykolwiek. Rynek odżywek sportowych nieco wyhamował przez pandemię, jednak w tym samym czasie prężnie rozwinął się rynek witamin i substancji mających powodować wzmożenie funkcji układu odpornościowego.

Wiara w przekaz marketingowy

Ślepa wiara w przekazy marketingowe nie popłaca. Suplementy nie są magicznym środkiem, a, w świetle panujących przepisów, żywnością, a więc ich efekty nie mogą być nadmiernie spektakularne. Mimo iż prawnie pewna samowola w reklamach suplementów diety została mocno ukrócona, wciąż na rynku pojawiają się „ładne kwiatki” – przed zakupem warto sprawdzić działanie substancji, na którą chcemy się zdecydować – znaleźć na jej temat parę artykułów i zaznajomić się z podstawową wiedzą o substancji aktywnej.

Kiedy potrzebuję suplementacji?

Przede wszystkim w momencie kiedy nie sposób prawidłowo zbilansować Twoją dietę. Nie jest to częsta przypadłość, zazwyczaj pewne modyfikacje żywieniowe pozwalają na uzyskanie pełnowartościowego jadłospisu, jeśli jednak stosujesz dietę eliminacyjną – z powodów zdrowotnych bądź etycznych, możesz potrzebować profesjonalnej odżywki wspierającej Twoje odżywianie – konkretnej witaminy, składnika mineralnego lub źródła makroskładnika.

Na suplementację witaminy D „skazani” jesteśmy wszyscy w miesiącach pozaletnich, weganie powinni sięgać po b12, a ciężarne po komplet związków (jod, DHA< witamina D, kwas foliowy) – te rekomendacje warto spełniać niezależnie od sposobu żywienia.

Po suplementy ergogeniczne (patrz niżej) warto sięgać w momencie kiedy poważniej myślisz o sporcie, a, przede wszystkim, odpowiednio komponujesz swój jadłospis. Szeroki wybór najwyższej jakości odżywek i suplementów znajdziesz w sklepie https://sklep.kfd.pl/.

Które odżywki i suplementy diety dla sportowców wybrać?

Jeżeli poprzedni punkt już za Tobą i wiesz, że w przypadku podstawowych składników pożywienia (makroskładniki, energia, większość witamin, składniki mineralne, błonnik) podstawę powinna stanowić dieta, a suplementację włączamy dopiero w momencie niemożności modyfikacji dietetycznych, warto w temat suplementacji wejść głębiej. Istnieje grupa suplementów diety, dedykowana typowo atletom, klasyfikowana jako środki ergogeniczne – czyli takie, które przyspieszą budowę formy sportowej, a także wesprą proces regeneracji. Do grupy tej zaliczamy:

  • kreatynę – najsilniejszy legalny anabolik, wzmagający syntezę białek mięśniowych, ograniczających bolesność powysiłkową (DOMS) oraz przyspieszający regenerację
  • beta-alaninę – substancja odpowiedzialna za podniesienie poziomu karnozyny w mięśniach, a w efekcie poprawę zdolności buforowych środowiska mięśni. CO ważne – musi być przyjmowana przewlekle
  • dwuwęglan sodu – często jako jego źródło stosowana jest soda oczyszczona. Wzmaga zdolności buforowe osocza, jednak uwaga! Suplementacja musi być przewlekła, a dawki powinny wzrastać stopniowo by nie powodować drastycznych i trudnych do opanowania zaburzeń żołądkowo-jelitowych
  • azotany – związki wpływające na syntezę cząsteczki sygnałowej, jaką jest tlenek azotu. Wpływają na rozszerzenie drobnych naczyń krwionośnych, wzmożenie przepływu krwi, a w efekcie uczucie „pompy” mięśniowej, odżywienie i dotlenienie komórek. Mogą sprzyjać lekkiemu obniżeniu ciśnienia tętniczego
  • kofeinę – alkaloid ograniczający odczuwanie zmęczenia, wzmagający czujność, podnoszący próg bólu i wpływający na oszczędniejszą gospodarkę glikogenem
  • glicerol – substancja w istotny sposób wspierająca zatrzymanie wody w ustroju – może wspierać nawadnianie powysiłkowe lub hiperhydratację przedwysiłkową.
Jakie odżywki na początek
Jakie odżywki na początek? Odżywki i suplementy diety dla sportowców na pierwszy wybór – profesjonalny dobór wspomagania

 

Artykuł sponsorowany przygotowany we współpracy z masalski.pl

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Przerwa na czytanie – w skarżyskiej Trójce dzieci i młodzież czytają bez przerwy. Nawet na przerwach

„Przerwa na czytanie” to kolejna ogólnopolska akacja czytelnicza, do której przyłączyła się Szkoła Podstawowa nr 3 w Skarżysku-Kamiennej. Uczniowie czytali książki, a niektórzy nawet się na tę okazję przebrali.

Szkoła Podstawowa nr 3 chętnie bierze udział w akcjach czytelniczych propagujących nawyk sięgania po lekturę. Do najnowszej akcji – „Przerwa na czytanie”– szkoła z osiedla Zachodnie przygotowywała się już od połowy września.

Młodzież klas starszych szykowała plakaty reklamujące akcję i przedstawiające zalety sięgania po lektury. Zostały one wywieszone w całej szkole. Uczennice klasy 6A wykonały zaproszenia i wręczyły je nauczycielom oraz pracownikom szkoły. O zbliżającym się terminie akcji przypominał kalendarz wiszący na ścianie w sali polonistycznej, a na Facebooku szkoły pojawiały się przypominajki. Na bicie czytelniczego rekordu Trójka zaprosiła również przedszkolaki z grupy „Biedronki” z pobliskiego Przedszkola nr 12 z Oddziałami Integracyjnymi wraz z wychowawczyniami Beatą Michnowską i Ewą Zbroją.

11 października 2022 roku w szkole na każdej przerwie widać było czytające dzieci. Niektórzy przebrali się za postaci z ulubionych książek. Członkowie Koła Historyczno-Turystycznego „Nemezis” oraz niektórzy nauczyciele wystąpili w strojach z XIX wieku.

Rodzice, czekający na swe pociechy, również mogli skorzystać z chwili odpoczynku i pogrążyć się na chwilę w lekturze. Koordynatorem akcji promującej czytelnictwo była polonistka Anna Sobota, a w klasach młodszych Iwona Młodawska-Kasprzycka.

Trójka współpracowała w tej akcji ze szkołą z Ukrainy, a to za sprawą Jehora Lesina uczącego się klasie 8A. Ze względu na trudną sytuację w Ukrainie, młodzież ze Szkoły Ogólnokształcącej nr 2 w miejscowości Irpień będzie przeprowadzać akcję 12.10.2022 r. Dzięki uprzejmości Iryny Wiktoriwnej Taszci nasza szkoła otrzyma zdjęcia z „Przerwy na czytanie” w ich wykonaniu.

Szkoła Podstawowa nr 3 już od kilku lat promuje czytelnictwo, biorąc udział w ogólnopolskich akcjach czytelniczych. Jest wśród nich Narodowe Czytanie. Gdy nadarzyły się kolejne okazje, aby udowodnić, że książka pozwala przenieść się do innego pięknego świata wyobraźni, społeczność szkolna bez wahania wzięła udział w tych przedsięwzięciach. 29 września 2022 r. była kolejna okazja do wspólnego sięgnięcia po książkę – Dzień Głośnego Czytania. Nauczyciele na początku lub na końcu lekcji odczytywali dzieciom fragmenty książek. Tak próbują rozbudzić w nich czytelnicze pasje.

Zdjęcia: SP 3

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Dziki zniszczyły boisko treningowe Granatu Skarżysko. Czy zostanie naprawione?

Przed kilkunastoma dniami dziki poważnie zniszczyły boisko treningowe na Rejowie, z którego korzysta Granat Skarżysko. I w tym roku już nie skorzysta.

To nie pierwszy raz, kiedy odważnie buszujące po mieście dziki niszczą to boisko. Nie jest to też jedyny obiekt w Skarżysku, który te zwierzęta sobie upodobały. Kiedyś dziki uszkodziły mogiłę pomordowanych na Brzasku.

Dziki nie są jedynymi zwierzętami, które buszują po skarżyskich „stadionach”. Lisy też:

Na stadionie Granatu Skarżysko zamieszkały… lisy

 

Boczne boisko stadionu znajdujące się przy wale, po którym biegnie ulica Wioślarska to obiekt, z którego korzysta głównie Granat Skarżysko. W sezonie przygotowawczym trenował na nim też nowy klub Eska Dziki Skarżysko-Kamienna. A jako że w rogu boiska jest rzutnia lekkoatletyczna, to obiektu używają też mastersi, czyli lekkoatleci seniorzy ze Skarżyska i okolic, którzy trenują tam konkurencje rzutowe.

Wszystkim im jednak na przeszkodzie stanęła dzika natura. Szukające pożywienia zwierzęta nie miały problemu z dostaniem się na boisko. Nie jest ono bowiem ogrodzone. Brak płotu to także zachęta nie tylko dla dzików, ale i dzików mieszkańców miasta. Swego czasu murawa boiska została uszkodzona samochodami. Niestety, to nikomu nie dało do myślenia.

Teraz, niestety, piłkarze chcący tam trenować, będą musieli poczekać do piłkarskiej wiosny. Jak informuje Izabela Szwagierek, rzeczniczka skarżyskiego urzędu miejskiego, władze nie będą już w ten obiekt inwestować większych pieniędzy. Tłumaczy to tym, że w ramach modernizacji stadionu Granatu docelowo boisko będzie zbudowane praktycznie od nowa – będzie miało sztuczną nawierzchnię, będzie oświetlone i, co najważniejsze w obliczu obecnej sytuacji, wreszcie będzie ogrodzone.

Niestety, przebudowa całego kompleksu sportowego na Rejowie to kwestia jeszcze bliżej nieokreślonej przyszłości. Co prawda, jest już szczegółowy plan tej inwestycji, ale na razie nie ma zagwarantowanych pieniędzy na jej przeprowadzenie. Dotychczasowe próby pozyskania dotacji spełzły na niczym.

Doraźnie boiskiem zajmie się Miejskie Centrum sportu i Rekreacji, które opiekuje się nim na co dzień. Dyrektor tej placówki Janusz Sztompke obiecuje ogrodzić je tymczasowa, aby uniemożliwić dzikom wchodzenie na murawę. W przyszłym roku do trwalszego grodzenia mogłyby posłużyć siatki oddzielające murawę od trybun na stadionie Granatu. Tam wydają się zbędne.

Niestety, przed zimą nie możemy już liczyć na naprawę samej płyty boiska. To MCSiR obiecuje zrobić już po, choćby doraźnym, grodzeniu.

Janusz Sztompke, dyrektor MCSiR w Skarżysku-Kamiennej:

Koncepcja w miarę szybka to ogrodzenie słupkami drewnianymi i siatką leśną. Wariant długoterminowy to likwidacja części balustrad stadionu Granatu i z tych elementów grodzenie bocznego. Oczywiście, wszystko wiąże się z kosztami. Jednak w miarę możliwości przed przyszłym sezonem piłkarskim będziemy starać się zabezpieczyć płytę i przed wiosną wyrównać teren.

 

Liczymy, a konkretnie to sportowcy liczą, że uda się to zrobić. Mimo to, nawet przy planowanej modernizacji całego kompleksu, warto pomyśleć o trwalszym ogrodzeniu, bo nie ma gwarancji, że szybko uda się pozyskać wielomilionową dotację na całość. Tymczasem nie tylko uszczuplona jest i tak skromna i przestarzała infrastruktura, ale też i dodatkowo wstyd nie tylko na całe miasto, ale i na cały kraj. O archaicznych obiektach piłkarskich w Skarżysku pisano już na branżowych portalach. Oby teraz niw wyniuchały one kolejnego newsa…

Gdy jedne dziki niszczą, to inne same sobie naprawiają stadion. Eska Dziki Skarżysko-Kamienna dokonują napraw na stadionie Ruchu Skarżysku, na którym grają po zgłoszeniu drużyny do rozgrywek ligowych i pucharowych w regionie.

Dziki demolują, Dziki remontują. Teraz najtrudniejsze mecze

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Rak piersi to nie wyrok! Poznaj historie kobiet, które wygrały walkę. Samobadanie może uratować życie!

Ewa Palkowska (z lewej) i Karolina Topór

Rak piersi to najczęściej występujący nowotwór u kobiet. Jednak nie musi być wyrokiem, o czym świadczą historie kobiet ze Skarżyska-Kamiennej i okolic. Skarżyszczanki aktywnie też angażują się w propagowanie profilaktyki, której ważnym elementem jest samobadanie.

Jak podaje portal Zwrotnik Raka, rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem złośliwym wśród kobiet. W Polsce stanowi około 23% wszystkich zachorowań i jest odpowiedzialny za około 14% zgonów z powodu nowotworów złośliwych u kobiet.

W Polsce rocznie raka piersi diagnozuje się u 19 tysięcy kobiet, co oznacza, że codziennie ponad pięćdziesiąt Polek dowiaduje się o chorobie, a piętnaście każdego dnia umiera. Podczas gdy liczba zachorowań w całej Europie rośnie, ale śmiertelność maleje, w Polsce przy większej liczbie chorych na nowotwór piersi, zwiększa się także śmiertelność.

Samabadanie piersi pomoże w walce z rakiem

Na poprawę statystyk może wpłynąć kilka czynników. Jednym z nich jest profilaktyka. Pierwszym jej etapem powinno być regularne samobadanie piersi. Do tego od kilku miesięcy namawia Karolina Topór prowadząca salon bielizny z brafittingiem Bravitacja, która organizuje warsztaty z nauką samobadania piersi. Te prowadzi Ewa Palkowska, położna prowadząca Szkołę Rodzenia Vita w Skarżysku.

Skarżyszczanki coraz chętniej korzystają z takiej możliwości edukacji. Tym, co cieszy organizatorki, jest to, że są wśród nich kobiety w różnym wieku, również młode. Cieszy również to, że świadomość istoty profilaktyki staje się międzypokoleniowa. Na warsztaty zapisują się matki z córkami, a także babcie z córkami i wnuczkami.

Jednakże świadomość profilaktyki musi wzrastać. Wiele kobiet boi się badań z obawy przed wykryciem zmian i odkryciem choroby. Muszą jednak pamiętać, że rak to nie wyrok. Wcześnie wykryty zwiększa szansę na wyleczenie i powrót do zdrowia.

 

Kobiety, które pokonały raka

O tym, że tak jest, niech świadczą historie trzech kobiet, które opowiedziały swoje historie odkrycia raka piersi i walki z nim. Z tych historii wynika jasno, że profilaktyka jest ważna.

Bije z tych opowieści też niezwykła siła kobiet, co jest godne podziwu, i powinno też napawać optymizmem wszystkie kobiety. Z drugiej strony mamy jednak dowód, że rak nie patrzy na PESEL. Dotyka również młode kobiety. Dlatego one same też zachęcają do badań, w tym samobadania.

Jak wykonywać samobadanie, można nauczyć się na warsztatach, jakie organizuje Bravitacja. Panie chętne zapisać się na takie warsztaty, proszone są o telefon do Karoliny Topór na numer 697 669 795.

Poniżej można przeczytać więcej o warsztatach samobadania piersi:

Oglądaj! Dotykaj! Żyj! Bravitacja zaprasza na naukę samobadania piersi, a kobiety już chętnie korzystają

 

Mamy właśnie październik, który jest miesiącem świadomości raka piersi. Bravitacja wspólnie ze Stowarzyszeniem Przyjazne Skarżysko zaprasza kobiety, które wygrały swoją walkę do podzielenia się swoimi historiami.

 

Zachęcamy do zapoznania się z opowieściami kobiet, które musiały zmagać się z nowotworem piersi. Opisują, jak dowiedziały się o nim, jak wyglądało leczenie, co wtedy czuły. Co dziś chcą powiedzieć innym kobietom?

Ewelina, 20 lat

Jestem po usunięciu guzka w piersi. Wyczułam go sama i już to, że jestem 20-letnią osobą i nagle dowiaduję się, że mam jakąś zmianę i muszę zacząć procedury medyczne na onkologii, mnie przeraziło.

Wyczułam tę zmianę jakoś podczas trwania miesiączki i zignorowałam to, bo pomyślałam, że to jest jakiś gruczoł albo węzeł chłonny powiększony przez okres. Jestem studentką i właśnie po jednych zajęciach z onkologii z ciekawości przeprowadziłam takie bardzo dokładne samobadanie piersi. To te zajęcia skłoniły mnie z ciekawości do częstszego badania, zwłaszcza jak już raz wyczułam tego guzka. Jak już coraz częściej potrafiłam dokładnie wypalcować sobie zmianę, zastanawiałam się, czym ona jest. Ale nie myślałam wtedy, że będę musiała później mieć zabieg usunięcia gruczolakowłókniaka, bo tak dokładnie nazywa się medycznie to, co miałam.

Z tego co wiem, u mnie w rodzinie nie było nikogo, kto by miał coś podobnego, czy też raka piersi, więc byłam jeszcze większym szoku, że coś takiego może pojawić się ot tak. Akurat ta przypadłość może dotykać kobiety od 15 do 27 roku życia przez zmiany hormonalne, ale różne są przypadki i teraz już wiem, że muszę zachęcać wszystkie kobiety, które znam, do samobadania, bo może one też coś mają, a nie wiedzą.

Na samym początku, gdy dowiedziałam się, że jest jakiś tam gruczolak, byłam zła, bardzo zła na siebie i na osoby, które mówiły, aby się badać. Na siebie, bo mogłam już wcześniej zacząć jakieś kroki, a na te osoby dlatego, że nie mówią, na co dokładnie zwrócić mamy uwagę, jak to możemy wyczuć. Teraz ja też już wiem, że jeśli poczuje jakąś grudkę, to może być jakaś zmiana. Ja czułam w dotyku takie jakby ziarnko grochu, ale dużo większe. Z perspektywy czasu wiem, że szukałam winnych tej całej sytuacji, bo po prostu tak jest łatwiej. W tamtym momencie miałam dużo myśli i żalu do świata przez tę niepewność, która cały czas mnie otaczała. Ale sądzę, że najgorsze było to, że udałam silną przed rodzicami, bo moja mama była już dość przejęta, i musiałam jej pokazać, że to jest ok, aby też jej dać siłę. Przynajmniej tak myślałam, że to jej pomaga. Uważam, że znalazłam bardzo fajnego lekarza, który zaopiekował się mną i dość szybko wyznaczył termin operacji. Cieszę się, że w tym momencie jestem już po zabiegu, bo się tym nie denerwuję, mam spokojną głowę i teraz mogę skupić się na nauce.

Nastawienie psychiczne daje dużo, bo przed diagnozą czułam się niepewnie, często mnie bolały obie piersi i gdzieś w głowie cały czas siedziało to, że coś jest nie tak. Teraz obawiam się, że kolejny raz coś sobie znajdę i boję się wykonywać samobadanie, ale zmuszam się do tego, bo mała grudka mogła być usunięta przez biopsję mammotomiczną, a taka jak ja już miałam, była za duża. Miała ponad 3 cm i musiałam mieć operację.

Zdaję siebie sprawę, że mój przypadek na szczęście nie był bardzo poważny, bo nie był to jakiś rak złośliwy, ale jednak jeśli bym nie zadziałała, to kto wie, czy w przyszłości nie miałabym poważnych problemów. Mam nadzieję, że moja historia pomoże każdej kobiecie przez zachęcenie nawet na wizytę do USG i da siłę do walki w innych przypadkach. Doświadczenie to uświadomiło mi,  jak mało tak naprawdę potrzeba, aby mieć psychiczny spokój od myśli, że jestem chora.

Dorota, 41 lat

Moja historia zaczyna się w momencie, gdy spostrzegłam, że na sutku zrobiła mi się zmiana. Zaniepokoiła mnie. Nie zbagatelizowałam jej, poszłam do onkologa, który powiedział, że mam taką budowę sutków, że mam się nie obawiać. Ja jednak nie ustąpiłam, szczególnie że zmiana nie znikała. Poszłam do lekarza znów, zlecił mi USG, co nic nie wykazało. Potem poszłam do jeszcze innego lekarza, który zrobił mi biopsję cienkoigłową, której, jak się potem okazało, w takich przypadkach się nie robi. Ja nie jestem lekarzem i ja nie muszę tego wiedzieć. Na mammografię byłam za młoda. Biopsja też nic nie wykazała, a ja wciąż jakiś guzek wyczuwałam i tak tego nie zostawiłam. Zapisałam się prywatnie do kolejnego lekarza. Zrobił mi biopsję gruboigłową, która wykazała guz. Potem się jeszcze okazało, że mam przerzut na wątrobę, mały, ale bardzo odległy.

Załamałam się, to była dla mnie tragedia. Nie mogłam się z tym pogodzić, miałam wyrzuty sumienia, że pomimo, iż chodziłam do lekarzy, nie wykryli wcześniej nowotworu. W efekcie tych badań przeszłam radioterapię, mastektomię całkowitą, chemioterapię, a teraz mam immunoterapię, czyli leczenie celowane. Moja linia leczenia jest taka, że immunoterapię będę przechodzić cały czas.

Namawiam kobiety, które coś wyczuwają w swoim ciele, coś im się nie podoba, coś niepokoi, żeby drążyć temat, nie zostawiać tego bez działania. Ja cały czas czułam, że coś jest nie tak, choć wyniki były czyste. Warto zbadać się kilka razy za dużo, nawet jak nic nie wyjdzie, niż o raz za mało. Trzeba cisnąć, nawet jeśli lekarz będzie wyrzucał z gabinetu, nie dać się zbyć. Lekarze lekarzami, ale trzeba samemu walczyć, zdać się na swoją intuicję, ale jednocześnie się nie bać.

Gdybym to zostawiła po pierwszych badaniach, nie wiem, czy bym teraz żyła. Na szczęście wyszło jak wyszło. Teraz staram się żyć normalnie z nadzieją, że będzie dobrze. Dziś wiem, że rak to nie wyrok!

Maria, 60 lat

Szczerze powiem, że zaniedbałam badania. Pierwszą mammografię miałam w wieku 51 lat. Na niej wyszła mi zmiana i byłam skierowana na dalsze badania. Wtedy wypadł jakiś strajk, zrobiono mi USG, wyszło dobrze i kazano wrócić za rok. Nie poszłam wcale. Szukałam pretekstów do tego, żeby nie pójść do lekarza. A to to, a to tamto… Bałam się diagnozy, odsuwałam wszystko w czasie. Dużo mi pomógł dr. Milewczyk, który przekonywał mnie, żeby nie chować głowy w piasek, nawet jakby miało okazać się najgorsze. Jestem mu do dziś wdzięczna za te słowa.

Po kolejnych trzech latach zauważyłam, że w jednej piersi zrobił mi się dołek, skóra się wciągała. Poszłam do lekarza znów i już po mammografii wiedziałam, że coś jest nie tak, choć pierwsza biopsja nic konkretnego nie wykazała. Kolejna już tak i zapadła decyzja o operacji. Jak się okazało, zaatakowane były też węzły chłonne. I zaczęło się. Była też chemia, naświetlania, hormony. Na tym się moje farmakologiczne leczenie skończyło.

Z pozoru wyglądam na twardą, ale to nieprawda. Swoje w poduszkę wypłakałam po cichu. Powiedziałam rodzinie o chorobie, ale prosiłam o wymierną pomoc, bo ja nie potrzebuję litości. Bo nie mam zamiaru umierać. Paradoksalnie, miło wspominam pobyty w szpitalu. Zżyłam się z tymi ludźmi. Oni się nie dziwili, że noszę perukę. Bardziej od mojej historii boli mnie jedna związana z moją koleżanką. Miała 40 lat. Miała nowotwór, ale nie chciała się leczyć, nikomu się nie przyznała. Powiedziała, że ona ma dzieci i nie ma czasu na leczenie. Zmarła.

Już pięć lat minęło od końca mojego leczenia. Dziś z całych sił staram się żyć normalnie. Pracuję, nawet złapałam jeszcze jeden etat. Jeżdżę na pielgrzymki amazonek do Częstochowy. Tam dopiero widać ogrom tej choroby. Ja już się uodporniłam. Zakładam protezę i zdarza się, że zapominam całkiem, co przeszłam. Pomagam innym chorym. Jestem spokojna, ale trzeba przyznać, że żyję tak od wizyty u lekarza do wizyty. Na kilka dni przed wizytą jednak mnie łapie jakiś strach.

Wiem, że kobiety a to się boją, a to zaniedbują. Lekarze też się mylą i uspokajają, a coś się dzieje. Ja się zaczęłam obawiać po pierwszych objawach. Sprawdziłam w internecie, a tam wszystko pasuje do choroby. Badań nie trzeba się bać, a choroby nie trzeba się wstydzić, choć wiem, że w niektórych środowiskach ludzie dziwnie patrzą na chorych onkologicznie. Bywa to sensacją. Ja też starałam się nie reagować na takie sytuacje, choć zdarzało się, że cały żal i ból wybuchał w paru momentach. Wiem jednak, że kobiety boją się diagnozy i tego, co, oprócz leczenia, za sobą rak niesie. Dla raka nie ma ustalonego wieku. Znam młodziutkie kobiety, dziewczyny jeszcze, które już są chore.

Mnie siły dodało to, że wiedziałam, że muszę się postawić rakowi. Ja nie lubię, jak ktoś się nade mną lituje i użala. Nie chcę dawać powodów innym do zmartwień i użalania się nade mną. Zdawałam sobie sprawę, że mogę nie mieć wsparcia. Wiedziałam, że nie ja pierwsza i nie ostania mam raka. Wiedziałam, że nie mogę wszystkiego tak zostawić, domu, rodziny. Siły dawały mi też inne chore dziewczyny, wspierałyśmy się.

Co mogę powiedzieć innym kobietom? Badania, badania i jeszcze raz badania. Są one dostępne. Reagować, jeśli coś się pojawi, nie zwlekać. W onkologii liczy się czas. Ja wtedy samobadania nie umiałam wykonywać, ale coś mi podpowiadało, żeby podnosić ręce i przyglądać się swoim piersiom. Trzeba być uważnym. Mój guz miał cztery centymetry, ale był miękki i nawet lekarz go nie wyczuł. Mówię dziś każdej koleżance, każdej znajomej – trzeba się kontrolować. I nie bać się. Warto się pilnować!

 

Drogie Panie! Przyłączamy się do apelu kobiet, które pokonały raka, oraz Karoliny Topór i Ewy Palkowskiej. Pamiętajcie o swoich piersiach, przyglądajcie się im i wykonujcie samobadanie piersi. A jeśli chcecie się dowiedzieć, jak to robić, zapraszamy do kontaktu z salonem Bravitacja pod numerem 697 669 795.

Zdjęcia: Agnieszka Zarychta Photography

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Stowarzyszenie Gladiator z pięknym jubileuszem. Skarżyszczanin Władysław Pocheć z wyróżnieniem

Ogólnopolskie stowarzyszenie Gladiator, które w tym roku obchodzi 20-lecie działalności, prężnie działa również w Skarżysku-Kamiennej. Władysław Pocheć, który kieruje jego działaniami w naszym mieście, otrzymał wyrazy uznania od prezesa.

Stowarzyszenie Mężczyzn z Chorobami Prostaty „Gladiator” im. prof. Tadeusza Koszarowskiego działa na rzecz pacjentów dotkniętych chorobami prostaty, nerki, pęcherza moczowego i narządów płciowych. Jednym z jego głównych założeń jest propagowanie profilaktyki i wczesnej diagnostyki jako czynnika mającego znaczny wpływ na skuteczne leczenie.

Gladiator działa w całej Polsce, również w Skarżysku-Kamiennej. Tutaj lideruje mu Władysław Pocheć, jednocześnie członek zarządu stowarzyszenia w województwie świętokrzyskim. Kapituła honorowa Gladiatora postanowiła uhonorować Władysława Pochecia. Za pracę na rzecz chorych i zaangażowanie skarżyszczanin otrzymał podziękowania od prezesa Gladiatora Tadeusza Włodarczyka i statuetkę ze słowami: Podziękowanie za bezinteresowną pracę na rzecz edukacji i walki z nowotworami.

Władysław Pocheć nie krył radości z faktu docenienia. On również podkreślał, jak dobrze układa się współpraca nie tylko z władzami stowarzyszenia, ale również lekarzami, którzy pomagają organizacji w edukacji.

Tadeusz Włodarczyk podzielił się też ze skarżyskimi seniorami swoimi refleksjami z tych dwudziestu lat działalności stowarzyszenia.

Tadeusz Włodarczyk, Prezes Głównego Zarządu Stowarzyszenia Gladiator:

Od dwudziestu lat robimy wiele, aby edukować społeczeństwo, przede wszystkim mężczyzn. Mnóstwo osób z tej edukacji skorzystało. Mamy obraz sytuacji w Polsce i jesteśmy świadomi, że wciąż jest wiele do zrobienia. Mimo wszystko, te dwadzieścia lat to wiele sukcesów.

Prezes podkreślił jednak, że w Polsce występuje jeden główny problem. Podczas gdy na Zachodzie spada liczba pacjentów w zaawansowanym stadium raka prostaty, to w Polsce rośnie. Jak wyjaśnił, to efekt tego, że mężczyźni w Polsce trafiają do lekarzy za późno. Zmiana tego trendu to jedno z największych wyzwań dla jego stowarzyszenia i środowiska.

Stowarzyszenie Gladiator korzysta w Skarżysku z gościnności Klubu Seniora przy ulicy Norwida i dlatego gorące podziękowania od Tadeusza Włodarczyka i Władysława Pochecia otrzymały dyrektorka MOPS Marzanna Łasek oraz kierowniczka Klubu Seniora Małgorzata Zolbach.

O działalności Stowarzyszenia Gladiator można wiele dowiedzieć się na jego stronie internetowej http://gladiator-prostata.pl/.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Altana zdobyta! Odbył się marszobieg powiatowy z cyklu o Koronę gór Powiatu Skarżyskiego

Marszobieg powiatowy, którego celem było wejście na szczyt Altana, był kolejnym z cyklu Korona Gór Powiatu Skarżyskiego. Mimo pochmurnej aury nastroje były świetne.

Zdobywanie Korony Gór Powiatu Skarżyskiego trwa w najlepsze i jest już na półmetku. Trzecim, po Świniej Górze i Górze Skarbowej, był szczyt Altana. Gwoli ścisłości należy dodać, że leży on już w województwie mazowieckim i nawet jest jego najwyższym wzniesieniem, ale marszobiegi zaczynają się lub kończą na terenie powiatu skarżyskiego, a ich organizatorom jest Starostwo Powiatowe w Skarżysku-Kamiennej.

Na starcie do trzeciego tegorocznego marszobiegu uczestników przywitała pochmurna aura, ale deszcz nie padał, więc nic nie mogło przeszkodzić ponad dwusetce miłośników wędrówek w przyjemnym spędzeniu czasu w sobotę 8 października 2022 roku.

Altana zdobyta została dość szybko. Polana na szczycie, gdzie znajduje się wieża obserwacyjna, chyba tylu gości na raz nigdy nie widziała, bo urządzenia alarmowe wieży podniosły głośne kilkuminutowe larum. Nikt jednak złych intencji nie miał.

Szczyt Altana

Było wręcz przeciwnie, każdy chciał się dobrze bawić. Sprzyjał temu zdrowy, leśny mikroklimat, a także tegoroczny urodzaj grzybów. Sporo osób wróciło do domu nie tylko z pozytywnymi wrażeniami, ale też i torbami pełnymi skarbów runa leśnego.

Idziesz na grzyby? Zachowaj ostrożność, żeby się nie zgubić. Zobacz, co radzi policja:

Polica apeluje: Grzybiarzu, zadbaj o swoje bezpieczeństwo!

 

Miejscem docelowym marszobiegu był Rędocin, a uczestników przywitali rada sołecka wsi na czele z sołtysem Wiesławem Kwapiszem oraz wójt Bliżyna Mariusz Walachnia i wicestarosta Anna Leżańska, dla której to rodzinne strony.

Finał marszobiegu jak zawsze obfitował w atrakcje. Najpierw był zasłużony ciepły posiłek, a potem przyszła pora na zabawę. Było szukanie skarbów, karaoke, konkurs wiedzy, a dla najmłodszych zagadki. Wszystko z nagrodami. Tych najwięcej chyba zdobyła aktywna młodzież z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Skarżysku.

Finał marszobiegu odbywał się w gospodarstwie Jarosława Rodaka. Gospodarz jest garncarzem i z gliny, już od ponad pół wieku, wyrabia piękne rzeczy. Zarówno coś dla ciała, czyli kufle, kubki, dzbany i naczynia do pieczenia, jak i dla ducha, na przykład figury świętych.

Jarosław Rodak dał próbkę swoich umiejętności, które oprócz marszobiegaczy docenił jakiś czas temu Karol Okrasa. Garncarz z Rędocina był gościem programu popularnego kucharza.

Jarosław Rodak

Marszobieg powiatowy ze zdobyciem szczytu Altana był trzecim z sześciu o Koronę Gór Powiatu Skarżyskiego. Pozostały jeszcze trzy, a odbędą się one już w 2023 roku.

Więcej o Koronie Gór Powiatu Skarżyskiego, w tym o pozostałych do zdobycia szczytów, przeczytasz tutaj:

Zdobądź Koronę Gór Powiatu Skarżyskiego! Zapraszamy na marszobieg powiatowy

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

POSTAWISZ PRO KAWĘ?

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

NAJNOWSZE

Pogoda i smog - Skarżysko-Kamienna

NAJPOPULARNIEJSZE