Pomaganie przez morsowanie i spacerowanie dla Marcina Połczyńskiego
Kółko na Rejowie będzie pierwszą plenerową imprezą charytatywną dla Marcina Połczyńskiego. W ten sposób wesprzemy jego samego i jego bliskich w ciężkiej walce o powrót Marcina do zdrowia.
Wydarzenie dla Marcina Połczyńskiego na Rejowie już się odbyło. Zobacz relację:
Trwa akcja pomocy dla Marcina Połczyńskiego, mieszkańca Skarżyska-Kamiennej, który uległ poważnemu wypadkowi i walczy o powrót do zdrowia. Ta walka pochłania duże kwoty pieniędzy i dlatego trwają akcje charytatywne na rzecz skarżyszczanina.
W internecie trwa zbiórka na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji Marcina. Zbiórki pieniędzy przybierać będą też inne formy i jedną z nich jest właśnie spotkanie na Rejowie. Takie imprezy nad naszym zalewem, zwane Kółkami na Rejowie, połączone z poczęstunkiem, odbywały się już kilkakrotnie. W ten sposób zbieraliśmy pieniądze na wsparcie Jasia Czarnoty, Olivera Stachury czy Dagmary Pisarek.
Wystarczy BYĆ i wrzucić choć niewielki datek do puszki. W zamian za to będzie można spróbować rozmaitych pyszności, które przygotują ci, którym los Marcina i jego rodziny nie jest obojętny – ludzie, organizacje i firmy.
Będą: ognisko z kiełbaskami, kawa, herbata, bigos, placki, ciasta i zupy. Tego dnia będzie raczej chłodno, więc dzięki temu nikt nie zmarznie.
Zapraszamy Was na Rejów na tzw. dziką plażę, czyli od strony torów, w niedzielę 14 stycznia 2024 roku. Start o godz. 10.00
Partnerzy wydarzenia:
cukiernia Lazur Suchedniów
Stowarzyszenie Lepsze Skarżysko
Mesko
Solidarność
Pizzeria Pizza Bar
DJ Gabriello
Zapraszamy na Rejów, aby wesprzeć Marcina Połczyńskiego
Rok 2023 to rok, w którym nasze miasto, Skarżysko-Kamienna, obchodziło jubileusz 100-lecia otrzymania praw miejskich. Z tą setką lat nierozerwalnie związana jest też Policja.
Te mijające sto lat to dla Skarżyska czas bardzo zróżnicowany. Były lata wspaniałe, ale były też lata tragiczne. Podobnie kształtowały się dzieje Policji. Policja jest niemalże rówieśniczką Skarżyska. Skarżysko otrzymało prawa miejskie w 1923 roku, a Policja Państwowa została utworzona w roku 1919 na mocy ustawy z 24.07.1919 roku.
Jednakże rozwój Skarżyska, który upoważniał do ubiegania się o prawa miejskie, też zaczął się wcześniej, bo jeszcze pod koniec XIX wieku. Ojcami założycielami Skarżyska, bo tak można bezsprzecznie o nich powiedzieć, byli kolejarze. Poprowadzenie przez jeszcze wtedy nie miasto, a osadę Kamienna linii kolejowej, Drogi Żelaznej Iwangorodzko-Dąbrowskiej, dało impuls do rozwoju naszej małej ojczyzny. Rozwój przemysłu, rzemiosła, handlu szedł z nim w parze.
Skarżysko uzyskało tak bardzo pożądane prawa miejskie, ale nie było miastem powiatowym jak dziś. Najpierw należało do powiatu koneckiego, a w kwietniu 1939 r. znalazło się w powiecie kieleckim. Taka sytuacja sprawiła, że w Skarżysku ulokowano nie komendę a komisariat Policji Państwowej, jeden z 17 w województwie kieleckim. Znajdował się on przy ul. Fabrycznej 2, gdzie był również wydział śledczy oraz koszary. Posterunki policji znajdowały się w Suchedniowie i Bliżynie.
Wiedze o tym, jak wyglądali, jakiej broni używali itp. używali policjanci w początkach istnienia II RP wiemy dzięki Grupie Rekonstrukcyjnej III Komisariatu PP Komisariat Radom, która często przyjeżdża do naszego muzeum z pokazami:
Tak jak i dla całego kraju, tak i dla policji, czas po odzyskaniu niepodległości był czasem budowy od podstaw. Jeśli chodzi o ww. wspomniany komisariat to był to wynajmowany dom prywatny. Istnieje zresztą do dziś. Identycznie było w kwestii wyposażenia. Początkowo policjanci korzystali z broni pochodzącej z czasów wojny. W całym województwa policja miał do dyspozycji jedynie 92 samochody osobowe, a dominującym środkiem lokomocji były rowery. Tych w województwie było ponad 1100.
Choć nie ulokowano w Skarżysku komendy, to skarżyscy policjanci, wraz ze swoimi kolegami z innych miejscowości, musieli być w stanie gotowości chronić ważne strategicznie obiekty znajdujące się na terenie naszego miasta. Były nimi wspomniany już węzeł kolejowy oraz Państwowa Fabryka Amunicji, utworzona w latach 20. XX wieku największa fabryka tego typu w Polsce. To właśnie policja miała być pierwszą służbą, której zadaniem była ochrona ww. obiektów przed atakiem wroga.
CZY WIESZ, ŻE...
Pierwsze lata działalności Policji siłą rzeczy zbiegły się z trudnymi dla kraju czasami odbudowy niepodległego państwa. Stąd też duża przestępczość, w tym złodziejstwo, a trudniący się nią obywatele w ten sposób zarabiali na życie. Wielu z nich specjalizowało się w różnych rodzajach kradzieży, co oznaczało, że mieli też własne określenia na swój złodziejski fach.
I tak, policjanci mieli więc za przeciwników między innymi takich złodziei:
– doliniarze – złodzieje kieszonkowi
– cupry – złodzieje okradający mieszkania przy obecności, ale i jednocześnie nieuwadze mieszkańców
– skokierzy – złodzieje włamujący się do zamkniętych mieszkań
– klawisznicy – złodzieje używający do włamań wytrychów
– lipkarze – złodzieje włamujący się przez okna
– mojszczyki – złodzieje w pociągach okradający pasażerów najczęściej podczas snu
– szopenfeldziarze – złodziej kradnący w sklepach
– pajęczarze – złodzieje kradnący schnącą pościel ze strychów
– turbochwyty – złodzieje działający na targowiskach
II WOJNA ŚWIATOWA
Wybuch II wojny światowej spowodował, rzecz jasna, podporządkowanie polskich służb służbom niemieckiego okupanta. Zanim jednak tak się stało, funkcjonariusze skarżyskiego komisariatu 7 września 1939 roku opuścili miasto na rowerach. Niemcy zażądali jednak, pod groźbą kary śmierci, ich powrotu do służby. W miejsce Policji Państwowej utworzono Policję Polską, zwaną potocznie policją granatową, podległą niemieckiej policji porządkowej (Ordnungspolizei). Na terenie Skarżyska działała też policja kryminalna (Kripo – Kriminalpolizei) kierowana przez Leo Metza, zamordowanego w późniejszych latach wojny przez polskie podziemie w jednym lokali gastronomicznych w Skarżysku.
PRL
Koniec II wojny światowej przyniósł sytuację niejako analogiczną do tej po zakończeniu poprzedniej i odzyskaniu niepodległości. Znów zaistniała potrzeba stworzenia struktur służb mundurowych. Już w 1944 roku powołano do życia Milicję Obywatelską.
Struktury MO tworzono również w Skarżysku. Pierwszym organem mającym zapewnić bezpieczeństwo obywatelom był Miejski Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Mieścił się on w dzisiejszym Eurocentrum przy ul. 1 Maja 65, a kierował nim Franciszek Grześków. Komisariat utworzono w połowie 1945 roku Początkowo znajdował się przy ul. Podjazdowej, a pod koniec roku przeniesiony został na ulicę 3 Maja 54, do jednej z kamienic. W kolejnym roku komisariat znów zmienia siedzibę, przenosząc się na drugą stronę ulicy, na skrzyżowanie ulic 3 Maja (potem Świerczewskiego) i Staszica. W pierwszych latach po wojnie dochodzi do wielokrotnych zmian na stanowiskach kierowniczych komisariatu.
W 1949 roku w miejsce komisariatu powstaje posterunek miejski, a w wyniku kolejnej reorganizacji powstaje w 1951 komisariat MO. W następnym roku został utworzony Urząd Bezpieczeństwa Publicznego z siedzibą na Górnej Kolonii, a na Zachodnim utworzono posterunek. Kolejny, 1954 rok, przynosi kolejne zmiany. Utworzono wreszcie Komendę Miejską MO. Dodatkowo utworzono posterunek na osiedlu Milica. Jednakże już w 1956 roku posterunki zostają zlikwidowane, a w struktury MO został włączony też UBP.
Lata tuż po wojnie nie były łatwym czasem do życia. Nie było również łatwe dla funkcjonariuszy. Musieli się mierzyć z wieloma naruszeniami prawa.
Latem 1949 roku współdziałające organa po rozpracowaniu przystąpiły do likwidacji kilkuosobowej bandy rabunkowej, której dowódca był Kwiecień (imienia brak). Banda ta specjalizowała się w napady na pociągi towarowe i rabowanie przewożonej masy towarowej oraz rabunków rzeczy osobistych. W czasie jej likwidacji zakwestionowano kilka sztuk broni palnej i odzyskano część zrabowanego mienia społecznego.
W październiku 1964 roku ujawniono nielegalne posiadanie broni „Parabellum” u Juliana Adamczyka w ten sposób, że wymieniony usiłował dokonać zabójstwa przy pomocy tej broni własnej żony. Skazany na długoletnie więzienie.
W 19 grudnia 1959 r. nocą grupa recydywistów w osobach Godzisza i Szarka zamieszkałych w Kielcach dokonuje włamania do restauracji PSS „Popularna”. Włamanie zauważył stróż, który powiadomił przechodzący patrol MO. Patrol udaje się na miejsce włamania, jednocześnie informując dyżurnego KM MO, który zarządza alarm. Podjęty pościg za sprawcami, którzy otoczeni i wezwani do poddania się oraz opuszczenia lokalu, wezwań tych nie usłuchali lecz usiłowali zbiec, przynosi w efekcie zastrzelenie wymienionych, ponieważ w dalszym ciągu wzywani i zmuszani strzałami ostrzegawczymi do poddania się, strzelali do funkcjonariuszy MO. Kronika MO
Nierzadko stróże prawa musieli uciekać się do najbardziej radyklanych środków i sięgać po broń:
Takich sytuacji, gdy przestępcy podnosili rękę na funkcjonariuszy było oczywiście dużo więcej. Oto dwa kolejne przypadki:
6 maja 1975 roku Mieczysław B. pracownik Przedsiębiorstwa Budowlano-Montażowego w Skarżysku-Kamiennej usiłował dokonać zabójstwa funkcjonariuszy MO sierż. Mieczysława M. i sierż. Ryszarda Ż. poprzez spowodowanie wybuchu gazu w mieszkaniu. Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego ww. został skazany na 12 lat więzienia. Karę zwiększył Sąd Najwyższy skazując sprawcę na 15 lat pozbawienia wolności.
W październiku 1958 r. Bogdan Z. działając przy pomocy niebezpiecznego narzędzia (nóż sprężynowy) dokonuje napadu na funkcjonariusza MO Lisowskiego Jana przy ulicy Przechodniej nosząc się z zamiarem zrabowania mu broni. Sprawca ujęty w bezpośrednim pościgu. W toku postępowania winę mu udowodniono, skazany na karę dożywotniego więzienia. Kronika MO
Rok 1961 przynosi ważną dla skarżyskiej milicji zmianę, a konkretnie przenosiny do nowej siedziby na ulice Krasińskiego. W międzyczasie zostaje utworzony komisariat kolejowy. Jeśli chodzi o zmiany administracyjne, to dość istotna zmiana nastąpiła w 1983 roku, kiedy komendy MO przekształcono w wojewódzkie i rejonowe urzędy spraw wewnętrznych i w Skarżysku zaczął działać RUSW. W takim kształcie służby mundurowe dotrwały do kolejnych ważnych wydarzeń, czyli zmian systemu polityczno-gospodarczego w naszym kraju.
Po 1989 roku
Zmiany te przyniósł rok 1989. To pociągnęło za sobą wiele zmian w naszym otoczeniu, również w administracji państwowej. Także w Milicji, którą na mocy Ustawy o Policji z dnia 6 kwietnia 1990 roku przekształcono w Policję. Zmieniły się realia i Policja nie była już organem mającym służyć jednej partii. Widać to choćby po nowej treści przysięgi policjantów.
Nowa rota ślubowania:
Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków policjanta, ślubuję: służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych. Ślubuję strzec tajemnic związanych ze służbą, honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej.
Ludzie
Policja to rozbudowana instytucja, której działalność reguluje mnóstwo aktów prawnych. To sieć komend, komisariatów i posterunków. To budynki, od niewielkich po tak nowoczesne jak ten, w którym jesteśmy. To też mnóstwo wyposażenia, od mundurów, poprzez środku przymusu po wyspecjalizowane pojazdy. Ale Policja to przede wszystkim ludzie.
Początki Policji nie były łatwe, podobnie jak nie była łatwa budowa wolnego państwa polskiego. Instytucję tę należało budować praktycznie od nowa. Najważniejszym aspektem było zbudowanie kadr. To nie było takie proste, ponieważ społeczeństwo było wyniszczone wojną, biedne, słabo lub wcale nie wykształcone. No i nowa Polska była złożona z części znajdujących się w trzech różnych zaborach, gdzie reala różniły się od sobie, podobnie jak systemy prawne. Mimo to, a może właśnie dlatego, wymogi dla funkcjonariuszy wstępujących do Policji Państwowej były duże.
Rota przysięgi:
Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu na powierzonem mi stanowisku pożytek Państwa Polskiego oraz dobro publiczne mieć zawsze przed oczyma; Władzy zwierzchniej Państwa Polskiego wierności dochować, wszystkich obywateli kraju w równem mając zachowaniu, przepisów prawa strzec pilnie, obowiązki swoje spełniać gorliwie i sumiennie, rozkazy przełożonych wykonywać dokładnie, tajemnicy urzędowej dochować. Tak mi Panie Boże dopomóż.
W ustawie o PP uwzględniono również przymus apolityczności funkcjonariuszy:
Wszyscy funkcjonariusze Policji bez wyjątku mają zachować bezwzględną obiektywność pod względem politycznym i nie robić żadnych różnic w traktowaniu wszystkich szanujących parwa obywateli bez względu na ich stanowisko społeczne, narodowość, wyznanie lub przekonania polityczne.
W II RP zasady etyki obowiązywały nie tylko na służbie, ale też w życiu prywatnym:
Od funkcjonariusza policji wymagane jest nienaganne prowadzenie się na służbie i w życiu prywatnym. Policjant zawsze powinien pamiętać o tem, że jego zachowanie się w życiu prywatnym szczególnie zwraca na siebie uwagę i poddane jest nie zawsze życzliwemu sądowi.
Funkcjonariusz Policji i jego rodzina winni więcej niż ktokolwiek inny zwracać uwagę na ścisłe przestrzeganie przepisów prawnych i w zachowaniu się unikać wszystkiego, co uwłaczałoby powadze funkcjonariusza Policji lub przynosiło mu ujmę, i do czego nie mógłby przyznać się przed opinią publiczną.
Prowadzenie się funkcjonariusza Policji powinno być przykładem dla publiczności. Odwiedzanie lokali podejrzanych poza służbową koniecznością oraz utrzymywanie stosunków z ludźmi o złej opinii, pijaństwo, gry w karty, lekkomyślne zaciąganie długów, rozpusta lub w ogóle gorszący tryb życia pociągają za sobą surową odpowiedzialność dyscyplinarną aż do zwolnienia ze służby włącznie.
Zasady, jakimi powinni kierować się funkcjonariusze, również w życiu prywatnym, zebrano w formie 14 przykazań policjanta:
Honor i Ojczyzna – oto hasła, którymi w życiu Twoim masz się kierować.
Ojczyzna powierzyła Ci broń i oczekuje, że będziesz jej godny.
Ojczyzna przyznała Ci wyjątkowe prawa. Tych praw nie nadużywaj, gdyż nie są one przywilejem, lecz obowiązkiem, który sumiennie wypełniasz w służbie Narodu.
Przestępstwo jest nieszczęściem. Zachowaj się wobec niego z powagą i ludzkością.
Pomóż temu, kto Twej pomocy potrzebuje i obchodź się ze wszystkimi tak, jak byś chciał, by się z Tobą obchodzono.
Bądź odważny, sumienny, ostrożny i nie zawiedź nigdy zaufania przełożonego. Nadużycie zaufania jest hańbą. Mów prawdę, gdyż kłamstwo jest tchórzostwem.
Pamiętaj, że nosisz mundur. Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Bądź więc zawsze schludnie i czysto ubrany i nie zaniedbuj wyglądu zewnętrznego.
Żyj skromnie, zachowasz przez to niezależność. Nie przyjmuj żadnych podarunków, gdyż to zobowiązuje. Jako policjant nie możesz mieć zobowiązań. Życie ponad stan jest hańbą i prowadzi do nieszczęścia. Pijaństwo zabierze Ci ludzką godność, staniesz się pośmiewiskiem rodaków i zasłużysz na pogardę dzieci.
Pamiętaj, że Cię podsłuchują, więc nie mów publicznie o sprawach służbowych. Zachowaj umiar w mowie.
Bądź w życiu i służbie sprawiedliwy.
W wystąpieniach przeciwko wrogom Ojczyzny bądź bezwzględny, pamiętaj jednak, że dobry żołnierz gardzi okrucieństwem.
Rozkazów przełożonych słuchaj bezwzględnie, bądź wzorem dla podwładnych, którzy Cię pilnie obserwują. Jeśli żądasz od innych, by byli dobrymi kolegami, pamiętaj sam o koleżeństwie.
Miej pogardę dla pochlebców.
Pamiętaj, że jesteś żołnierzem. Nie zaniedbuj ćwiczyć się w żołnierskiej sprawności i ucz się ciągle, pamiętając o tym, że obywatele widzą w Tobie człowieka, który musi wiedzieć wszystko.
O tym, że konsekwencje przy braku ich przestrzegania wyciągano, niech świadczą dwa fragmenty z archiwów policyjnych komisariatu w Skarżysku-Kamiennej:
Lorensa Bronisława przodownika, karzę 5-dniowym aresztem za niedbałe wykonywanie obowiązków dyżurnego w Komisariacie PP w Skarżysku.
Laszczaka Antoniego, posterunkowego, karzę 3-dniowym aresztem za niedbałe wykonywanie obowiązków służbowych z Komisariacie PP w Skarżysku. Materiały archiwalne Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach
CZY WIESZ, ŻE...
W II RP nie tylko policjant musiał cieszyć się nieposzlakowaną opinią, ale również jego rodzina. I dlatego policjantom nie wolno było się żenić bez zgody przełożonych, a osoba wstępująca w szeregi Policji nie mogła przez dwa lata zawrzeć związku małżeńskiego. W przypadku negatywnej opinii funkcjonariusz nie mógł zawrzeć związku z wybranką. Wobec żon policjantów również stawiano wymagania. Jej praca nie mogła godzić w powagę zawodu męża. Dla przykładu, nie wolno było kobiecie prowadzić sklepu.
Obowiązek otrzymania zgody przełożonych na ślub policjanta odnotywany był nawet w księgach kościelnych. Oto jeden z takich wpisów dotyczący policjanta rodem z Rejowa:
Działo się to w Gródzku 18.11.1923 roku. My proboszcz wiadomo czynimy, że wobec świadków (…) pobłogosławiliśmy związek małżeński pomiędzy Ludwikiem Dawidowiczem, kawalerem lat dwudziestu pięciu, policjantem zamieszkałym w Garbatce, urodzonym w Rejowie, parafii Bzin, i Emilią Maksym, panną lat dwudziestu pięciu, urodzoną i zamieszkałą w Garbatce. Zawarcie tego małżeństwa poprzedzały trzy zapowiedzi. Zezwolenie na zawarcie małżeństwa udzielone nowożeńcom przez Komendę Policji Państwowej w Kielcach z dnia 26 października roku bieżącego. Nowożeńcy oświadczyli, że żadnej umowy przedślubnej ze sobą nie zawierali (…).Materiały archiwalne Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach
Akt małżeństwa policjanta Ludwika Dawidowicza z Rejowa; materiały archiwalne Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach
Jakby tego było mało, istotne były również dochody kandydatki na żonę policjanta.
W myśl rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych (…) posterunkowy i starszy posterunkowy, prosząc o zezwolenie na zawarcie związku małżeńskiego, powinien wykazać, że suma miesięcznego dochodu narzeczonych odpowiada co najmniej miesięcznym poborom przodownika (wyższy stopień policyjny).
Postanowienie to ma na celu, aby policjanci, żeniąc się, nie pogarszali sobie warunków materialnych przez przyjęcie na siebie obowiązku żywienia, ubierania itp. jeszcze jednej osoby. Policjant przez ożenienie się powinien raczej polepszyć sobie byt materialny, a nie pogarszać go. Dlatego przed wydaniem zezwolenia na zawarcie związku małżeńskiego należy przeprowadzać bardzo dokładny wywiad co do miesięcznego dochodu narzeczonych.
Podejmując temat ludzi w historii policji w Skarżysku-Kamiennej nie można pominąć postaci bardzo ważnej zarówno dla Policji, jak i dla naszego regionu jako takiego. To Jan Piwnik ps. Ponury. Urodził się w naszych okolicach, we wsi Janowice koło Ostrowca Świętokrzyskiego w 1912 roku. W latach 1935-39 służył w Policji. We wrześniu 1939 roku dowodził zmotoryzowanym batalionem policyjnym. Po klęsce wojny obronnej dotarł najpierw do Francji, a potem do Anglii. Tam służył w brygadzie spadochronowej. Do kraju wrócił już jako cichociemny. W 1943 roku trafił w region świętokrzyski, gdzie został dowódcą partyzanckim. Ze swoimi podwładnymi stacjonował na Wykusie, czyli w lasach pomiędzy Skarżyskiem i Suchedniowem a Starachowicami. W naszym mieście także bywał, jak choćby podczas spotkania dowódców na osiedlu Bór, kiedy doszło do ostatecznie nieudanej obławy ze strony Niemców. Po opuszczeniu naszego regionu działał w innych rejonach kraju. Zginął w potyczce z Niemcami w czerwcu 1944 roku. W 1987 roku ciało Ponurego sprowadzono do Wąchocka, gdzie spoczęło w murach klasztoru. W 1990 roku Jan Piwnik Ponury został patronem Świętokrzyskiej Policji. W Skarżysku został upamiętniony nadaniem jego imienia ulicy wcześniej noszącej nazwę Nowotki.
Policjanci aktywni poza służbą – sportowcy, krwiodawcy, piosenkarze
Sport już od zarania dziejów polskiej Policji stanowił ważny aspekt istnienia tej służby. Zgodnie z zasadą „w zdrowym ciele zdrowy duch” propagowano aktywność fizyczną funkcjonariuszy. Było to wręcz niezbędne, ponieważ społeczeństwo polskie wycieńczone I wojną światową, zaborami, biedą było w kiepskiej kondycji zdrowotnej i fizycznej.
Już w 20-leciu międzywojennym w policji powstawały więc rozmaite organizacje sportowe, w tym Policyjne Kluby Sportowe. PKS, bo taki był skrót ich nazwy, powstał również w Skarżysku. Dyscypliny, jakie uprawiano, to między innymi lekkoatletyka, gry zespołowe, kolarstwo oraz strzelectwo. W Skarżysku, podobnie jak w wielu innych miastach, organizowano również ogólnokrajowe zawody w poszczególnych dyscyplinach.
Wybuch wojny zatrzymał działalność PKS-ów. Po wojnie w wielu miastach Polski powstawały kluby milicyjne. Najczęściej nosiły nazwę Gwardia. W Skarżysku nie było takiego klubu, ale pod nazwą Gwardia powstał klub w Kielcach. Potem zmieniono jego nazwę na Błękitni. Na plan pierwszy wysuwały się w nim sekcje boksu i piłki nożnej. W drużynie piłkarskiej występowało kilku zawodników, którzy przeszli tam z Granatu Skarżysko.
Funkcjonariusze startowali też w branżowych turniejach, najczęściej w grach zespołowych. Piłkarze czy siatkarze ze skarżyskiej komendy zajmowali czołowe miejsca w zawodach wojewódzkich oraz ambitnie stawali w szranki na arenie krajowej. W ostatnich latach skarżyscy policjanci licznie zgłaszają się do rożnych drużyn w rozgrywkach piłkarskiej ligi amatorskiej. W początkach jej istnienia zgłosili do rozgrywek drużynę POL-COP, a przez kilka sezonów mieli też drużynę Bezpieczny Powiat, gdzie współdzielili skład ze strażakami.
Wśród funkcjonariuszy KPP Skarżysko są i tacy, których pasjonują sporty indywidualne. Należy do nich choćby Kamil Czarnecki z komisariatu w Suchedniowie, który startuje w biegach ulicznych, gdzie bryluje wśród swoich kolegów po fachu.
Kamil Czarnecki
Z kolei Marek Kowalik to zapalony kolarz, również próbujący swoich sił nie tylko w branżowych czempionatach.
Marek Kowalik
Policjanci sięgają również po instrumenty muzyczne. Całkiem świeży efekt ich działań to projekt „Drużyna z naszego podwórka”. Policjanci, razem z duchownymi oraz dziećmi ze scholii przy miejscowej parafii nie tylko napisali dwie piosenki o tematyce bezpieczeństwa, ale też nakręcili do nich teledysk.
Policjanci angażują się w działania charytatywne. Są obecni na finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, gdzie prezentują swoje wyposażenie. Okazjonalnie przyłączają się do innych akcji charytatywnych jak choćby Gaszyn Challenge dla Wojtusia Howisa z Galewic, który potrzebował pomocy i wsparcia w walce z SMA, czyli rdzeniowym zanikiem mięśni.
Policjanci są też obecni na rozmaitych festynach, piknikach i innych imprezach na trenie miasta i powiatu. Ich obecność jest niezwykle pożądana przez najmłodszych, a największą frajdę sprawia samodzielne uruchomienie syreny dźwiękowej w radiowozie. Podczas Dni miasta na 100-lecie Skarżyska-Kamiennej nasi policjanci również byli obecni.
Polska Policja musiała siłą rzeczy zaangażować się w działania wywołane wybuchem wojny na Ukrainie. Jednak działania na rzecz społeczności ukraińskiej, która przybyła do Polski, nie ograniczyły się tylko do czynności służbowych. Za sprawą współpracy skarżyskich stróżów prawa z francuską organizacją charytatywną Emmaus z siedzibą w Rodez, potrzebujący otrzymali wsparcie materialne i rzeczowe. Warto też przypomnieć, że w początkach wojny kilka rodzin uchodźców znalazło tymczasowy dach nad głową w domach świętokrzyskich policjantów lub u ich bliskich.
Policjanci nie zapominają też o osobach z własnego środowiska, dla których los nie był łaskawy. Funkcjonariusze i ich bliscy zrzeszają się w organizacjach niosących pomoc. Wśród nich jest między innymi Stowarzyszenie Rodzina Policyjna 1939. Na czele świętokrzyskiego oddziału stoi Grażyna Szkonter. Przy okazji dziękujemy jej za podzielenie się ogromną ilością informacji na potrzeby tego referatu. Rodziny poległych funkcjonariuszy mogą też liczyć na wsparcie Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.
W służbie poza godzinami służbowymi
Policjantem jest się cały czas, nawet po służbie. Tak mówi niepisana zasada. Nie tyle obliguje ona do podejmowania działań w cywilu, co sprawia, że funkcjonariusze nie przechodzą obojętnie wobec zdarzeń, których są świadkiem w czasie wolnym od służby. Skarżyscy policjanci wielokrotnie podejmowali działania w czasie prywatnym, zatrzymując złodziei na gorącym uczynku lub kierowców pod wpływem alkoholu.
Nie ma obecnie burz, ale jest zawsze… nieostrożność ludzka, odwieczna przyczyna pożarów. I tak w dniu 12 bm. o godz. 20.10 wskutek nieostrożnego obchodzenia się z kuchenką elektryczną wybuchł pożar w mieszkaniu nr 19 w bloku 56 na osiedlu Milica. Ogień objął firanki i zasłony w kuchni, zapaliła się również odzież na usiłującej zerwać płonące tkaniny starszej kobiecie. Pożar zauważył przez okno i pospieszył z pomocą zastępca komendanta MO towarzysz Walczyk. Dzięki niemu i wezwanym sąsiadom pożar ugaszono bez interwencji straży.Słowo Ludu
Źródło: Słowo Ludu
Podczas służby sytuacja nierzadko zmusza policjantów do podjęci działań wykraczających poza zakres ich obowiązków. Dla przykładu, Mariusz Kwiatkowski i Karol Surdy podczas pożaru w jednym ze skarżyskich bloków funkcjonariusze parokrotnie, nie czekając na przybycie strażaków, wbiegali do budynku wynosząc z mieszkania, skąd wydobywał się dym, cztery nieprzytomne osoby, ratując ich zdrowie, a może nawet życie. Za te działania zostali odznaczeni Krzyżami zasługi za Dzielność przyznawanymi przez Prezydenta RP.
Wśród mundurowych są też osoby, które ratują życie w inny sposób, mianowicie poprzez honorowe krwiodawstwo. Klub HDK przy skarżyskiej milicji utworzono w 1973 roku. Obecnie wyróżniającym się na tym polu jest Marek Gos, który za swą hojność otrzymał odznakę „Honorowy dawca krwi zasłużony dla zdrowia narodu”.
Cześć ich pamięci! Policjanci polegli na służbie i poza nią
W ciągu już ponad stu lat istnienia Policji i na naszym terenie życie straciło wielu funkcjonariuszy. Działo się tak już w początkowych latach istnienia policji. W 1922 roku posterunkowy Jan Sapelecki z posterunku w Bliżynie został zamordowany przez bandytów podczas kontroli w pociągu. W 1923 r. posterunkowy Franciszek Penda z komisariatu w Skarżysku został postrzelony w obławie na dezertera wojskowego. Jeden z naszych policjantów, Wacław Sitkiewicz, pochodzący ze Skarżyska Kościelnego, a służący w okolicach Sanoka w ówczesnym województwie lwowskim, został śmiertelnie raniony podczas interwencji w trakcie wesela.
Czasy powojenne to również okres wzmożonej przestępczości. Obiektami ataków padają również milicjanci. Tzw. bandy napadły na mieszkanie jednego z funkcjonariuszy MO, jednak nie zastały go w domu. W 1953 roku dokonano napadu na komisariat MO na osiedlu Zachodnie z zamiarem odbicia więzionych tam osób. W 1975 roku sprawca próbował dokonać zamachu na życie dwóch milicjantów poprzez wywołanie wybuchu gazu. Nieudana próba kosztowała go 15 lat więzienia.
W czasach nam bliższych wśród ofiar znalazł się Maciej Winiarski, funkcjonariusz drogówki, który w 1998 roku zginął w wypadku samochodowym podczas służby. Jadąc radiowozem na fotelu pasażera, poniósł śmierć na miejscu w wyniku uderzenia auta w przydrożne drzewo. Miał 28 lat.
Policyjna ofiara w Katyniu
Zupełnie odrębny rozdział to ofiara, jaką ponieśli policjanci podczas II wojny światowej. Liczbę policjantów, którzy ponieśli śmierć podczas wojny obronnej w 1939 roku szacuje się na ok. 3 tysiące. Dużo więcej poniosło śmierć z rąk zbrodniarzy radzieckich w ramach tzw. Zbrodni Katyńskiej. Wśród blisko 22 tysięcy ofiar, ponad 6 tysięcy stanowili policjanci, a w z tego grona kilkadziesiąt osób miało związki ze Skarżyskiem, czy to z racji urodzenia czy pełnienia służby. Ofiara części z nich jest upamiętniona w postaci dębów pamięci rosnących w kilku miejscach Skarżyska, w tym przy szkołach.
Policyjne przeprowadzki – od prywatnej kamienicy do nowoczesnej siedziby
Obecna skarżyska komenda, mieszcząca się przy ulicy Szydłowieckiej, należy do najnowocześniejszych w Polsce. Została zaprojektowana specjalnie na potrzeby policji. Wcześniej funkcjonariusze musieli pracować w warunkach dalece odbiegających od optymalnych. Zajmowali domy, kamienic, a nawet mieszkania w blokach.
Przez wiele lat mundurowali rezydowali na dzisiejszym osiedlu Dolna Kamienna. To tam było tzw. miasto, czyli, jak byśmy dziś powiedzieli, centrum miasta. Pierwszą siedzibą skarżyskiej Policji był dom przy ul. Fabrycznej, najmowany od jego właścicieli. Było to jeszcze przed wojną. Po wojnie komenda miała kilka siedzib. Zawsze w kamienicach Dolnej Kamiennej. Trzeba jednak przyznać, że ta ostatnia był już imponujących gabarytów. Dziś w tych budynkach są sklepy i mieszkania.
W tej kamienicy, na rogu ulic Staszica i 3 Maja w czasach PRL mieściła się komenda MO
Funkcjonariusze rezydowali też w blokach mieszkalnych. Tak było w przypadku urzędu bezpieczeństwa umiejscowionego na Górnej Kolonii czy posterunku na Milicy, który znajdował się w bloku przy ulicy Krasińskiego 19. Lokowanie różnych instytucji w mieszkaniach w blokach Milicy było wtedy powszechnym zjawiskiem. Miasto się rozrastało, przybywało ludności i brakowało lokali.
W tamtych czasach milicjanci mieli i takie „sprawy” do rozwikłania:
W ubiegłym, tj. 1959 roku, na terenie powiatu koneckiego zanotowano serię kradzieży rowerów. Sprawcy nie udało się schwytać. Jak kamfora ulatniał się ze swoim łupem. Wreszcie rowery zaczęły ginąć także w Skarżysku. Wykryciem nieuchwytnego przestępcy zajęli się starsi sierżanci Adam Kwiecień i Jan Szafrański ze skarżyskiej komendy MO. W rezultacie dochodzenia podejrzenie padło na 19-letnego Zygmunta Ż. zamieszkałego na Górnej Kolonii. Rewizja potwierdziła przypuszczenia i Ż. powędrował do aresztu. Odnaleziono wszystkich klientów złodzieja i odebrano im kupione od niego rowery. Paserzy zostali ukarani, a oskarżony otrzymał 3 miesiące więzienia. Po ogłoszeniu wyroku został on zwolniony z aresztu na okres uprawomocnienia się tego orzeczenia. I wtedy… wykorzystał pierwszą nadarzającą się okazję, by ukraść kolejny rower, już trzydziesty z rzędu. Wkrótce jednak trafił do więzienia. Tak zapamiętałego „sympatyka” kolarstwa kroniki naszej MO jeszcze nie notowały.Słowo Ludu
Źródło: Słowo Ludu
Afera Mydlana wykryta! Jak się dowiadujemy Prokuratura Miejska w Skarżysku zastosowała areszt tymczasowy w stosunku do kilku pracowników magazyn Zakładów Metalowych podejrzanych o dokonanie poważnych nadużyć. Pracownicy ci, z Erwinem B. na czele, oskarżeni są o „upłynnienie”, oczywiście dla osobistych korzyści , kilku ton mydła i oliwy jadalnej w czasie przewożenia tych artykułów ze składnicy w Radomiu do Skarżyska. Przy okazji należy dodać, że wykrycie przestępstwa zawdzięczać należy skarżyskiej MO i jej operatywnemu kierownictwu, które jeszcze raz przypomniało wszystkim amatorom lekkiego zarobku, ze dokonywanie malwersacji nie popłaca.Słowo Ludu
Źródło: Słowo Ludu
CZY WIESZ, ŻE...
W bardziej odległych czasach, gdy jeszcze nikt nie słyszał o RODO i ochronie danych osobowych, nazwiska popełniających czyny karalne były podawane do publicznej wiadomości. Czytelnicy gazet poznawali imię nazwisko, wiek, a nawet adres naruszających prawo. Również adresy miejsc zdarzeń kryminalnych czy pożarów były podawane do publicznej wiadomości.
Nie było wyjątku nawet wobec małoletnich jak w poniższym przypadku:
7-letni Witold Stanik, bawiąc się z kolegami zapałkami, spowodował pożar kiosku należącego do Miejskiego Handlu Detalicznego w Skarżysku. Straty wynoszą ponad 3500 złotych.Słowo Ludu
Źródło: Słowo Ludu
W 1961 roku funkcjonariusze znaleźli wreszcie lepszy lokal. Konkretnie jest to blok przy obecnej ul. Krasińskiego 11. Budynek ten służył im potem przez 55 lat aż do przenosin na ulicę Szydłowiecką.
W tym budynku, przy ul. Krasińskiego 11, komenda najpierw Milicji Obywatelskiej, a potem Policji, mieściła się od 1961 do 2016 roku.
Obecna siedziba, otwarta uroczyście 4 stycznia 2016 roku, jak też wspomniano wcześniej, jest pierwszą w historii skarżyskiej Policji, która została zaprojektowana zgodnie w wytycznymi i potrzebami mundurowych i według tzw. Standaryzacji Komend i Komisariatów Policji. Składają się na nią trzy budynki: biurowo-administracyjny, szkoleniowo-garażowy oraz garażowo-gospodarczy. Jest tu też strzelnica oraz siłownia. W sumie mamy tu 22 tys. metrów sześciennych kubatury, przeszło 4 tys. metrów kwadratowych powierzchni użytkowej w trzech obiektach usytuowanych na działce o powierzchni 1,5 hektara.
Zobacz zdjęcia z otwarcia nowej siedziby Policji w Skarżysku-Kamiennej:
Otwarcie nowej siedziby Policji w Skarżysku-Kamiennej przy ulicy Szydłowieckiej - 4 stycznia 20...
1 z 13
Siedziba Policji w Skarżysku przy ulicy Szydłowieckiej
KPP Skarżysko-Kamienna podzielona jest na wydziały:
ogólny
do walki z przestępczością gospodarcza
kryminalny
ruchu drogowego
prewencji
jednoosobowe stanowisko ds. prasowo-informacyjnych
W Suchedniowie funkcjonuje komisariat policji.
W KPP Skarżysko-Kamienna pełni służbę 165 funkcjonariuszy, w tym 18 w Suchedniowie. Korpus cywilny to 22 osoby. Wśród załogi KPP jest 30 policjantek, a 18 z nich pracuje w służbie cywilnej.
Funkcjonariusze Policji Państwowej w II Rzeczypospolitej, podczas okupacji i w okresie powojennym – w świetle źródeł archiwalnych i wspomnień – pod redakcją: Edyta Majcher-Ociesa, Wiesława Rutkowska. Archiwa Państwowe – Archiwum Państwowe w Kielcach, Kielce 2022.
100-lecie Policji miasta Kielce – pod redakcją: Dariusz Palacz, Krzysztof Wątorek, Piotr Zalewski. Muzeum Narodowe w Kielcach, Kielce, 2019.
Materiały archiwalne Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach
Kronika MO i RUSW z zasobów KPP Skarżysko-Kamienna.
Słowo Ludu.
Podziękowania:
Inspektor Tomasz Jarosz, Komendant Powiatowy Policji w Skarżysku-Kamiennej
Grażyna Szkonter, Prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach
Autorzy tekstu:
Jarosław Gwóźdź, Oficer Prasowy KPP Skarżysko-Kamienna podkomisarz Jarosław Gwóźdź
Paweł Wełpa
Tekst został zaprezentowany podczas wykładu z okazji Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka, który odbył się Komendzie Powiatowej Policji w Skarżysku:
Najmłodsi piłkarze meczu, od lewej: Miłosz Miernik, Antoni Kukulski i Filip Domański
Mecz Kawalerowie – Żonaci Ruchu Skarżysko, który odbył się w 2024 roku, przejdzie do historii. Piłkarze Żonatych urządzili sobie ostre strzelanie i ustanowili rekord noworocznych meczów.
Pogoda w Nowy Rok nie sprzyjała poruszaniu się po boisku, ale, jak widać, nie przeszkadzała w zdobywaniu bramek. Noworoczne strzelanie rozpoczął Damian Kępa i to on został zdobywcą pierwszej bramki w tym roku.
Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu okazał się inny członek klanu Kępów – Zbigniew Kępa, który zdobył cztery gole. Honorowego gola dla pokonanych zdobył Miłosz Miernik i była to ostatnia bramka meczu.
Jak zawsze po meczu, do drużyn i zawodników powędrowały puchary. Organizator meczu Jacek Mosiołek wręczył Żonatym Puchar Henryka Kozubka. Mniejszy puchar otrzymali też pokonani, czyli Kawalerowie, a indywidualne trofea otrzymali:
Zbigniew Kępa – najlepszy strzelec meczu
Damian Kępa – strzelec pierwszego gola w meczu i w tym roku
Janusz Kępa – najstarszy zawodnik meczu – 70 lat
Antoni Kukulski i Miłosz Miernik – najmłodsi zawodnicy meczu
Ruch Skarżysko już nie istnieje, ale, jak widać, tradycję meczów kontynuują coraz to kolejne pokolenia. Młodzi piłkarze to najczęściej synowie lub wnuczkowie byłych zawodników klubu. Oni sami już siłą rzeczy nie mogli być piłkarzami kolejarskiego klubu, ale nie tylko wychodzą na boisko, ale też strzelają gole.
Był to mecz numer 66 i po nim bilans pojedynków wynosi 45:21 dla Żonatych. W meczach nie ma remisowych rozstrzygnięć.
Mecz miał również rowerowy akcent. W trakcie meczu na stadion zajechali kolarze Skarżyskiego Towarzystwa Cyklistów, którzy w Nowy Rok odbywają swój pierwszy w roku trening.
W organizacji meczu w tym roku pomógł klub Protor Dziki Skarżysko-Kamienna, który swoje mecze ligowe rozgrywa właśnie na obiekcie nieistniejącego już Kolejowego Klubu Sportowego Ruch Skarżysko-Kamienna.
Mecz noworoczny Żonaci – Kawalerowie to wśród cyklicznych wydarzeń w Skarżysku wydarzenie zdecydowanie najstarsze. Pierwszy mecz odbył się w 1959 roku, a wzorowany był na noworocznym treningu Cracovii Kraków, więc najprawdopodobniej skarżyski mecz pod względem stażu jest drugi w Polsce po krakowskim. Pomysłodawcą starcia Kawalerów i Żonatych w Skarżysku był Henryk Kozubek, nieżyjący już trener i działacz Ruchu Skarżysko. Teraz mecz od jego nazwiska zwany jest też Pucharem Henryka Kozubka. Po nim organizację meczu wziął na siebie jego syn Krzysztof Kozubek, a obecnie dba o to Jacek Mosiołek, również były piłkarz kolejarskiego klubu. Mecz odbywa się nieprzerwanie od 1959 roku w Nowym Roku z wyjątkiem roku 2021, kiedy to ze względu na obostrzenia pandemiczne spotkanie musiało być przełożone i odbyło się w weekend majowy.
Kawalerowie – Żonaci 1:11
Bramki: Miłosz Miernik – Zbigniew Kępa 4, Jarosław Mosiołek 2, Damian Kępa, Bartłomiej Bilski, Albert Bińkowski, Artur Domański, Krzysztof Ciok
Kawalerowie: Igor Hentka – Przemysław Szlęzak, Zbigniew Szlęzak, Tomasz Domański, Filip Domański, Krystian Szcześniak, Tomasz Szeloch, Michał Chrzan, Mariusz Domański, Maciej Niziołek, Miłosz Miernik, Kamil Jezierski, Mateusz Winter, Antoni Kukulski
Żonaci: Janusz Kępa, Dominik Borowiec – Piotr Pulut, Marcin Kobryń, Artur Domański, Bartłomiej Bilski, Sławomir Miłek, Zbigniew Kępa, Jarosław Mosiołek, Damian Kępa, Dariusz Glijer, Dariusz Ocias, Łukasz Kądziela, Krzysztof Ciok, Albert Bińkowski, Marcin Miernik
Jest mi niezmiernie miło móc skierować poniższe słowa do Państwa, abyśmy mogli poznać się bliżej. Szczególnie miło mi zrobić to w czasie tak szczególnym jak okres świąteczno-noworoczny, czyli czas jednoczenia się, wspierania i okazywania dobrych emocji.
Nazywam się Karolina Nowek. Od trzynastu lat jestem skarżyszczanką, od dziesięciu lat szczęśliwą mężatką. W obu przypadkach stało się to za sprawą mojego męża Łukasza, który jest skarżyszczaninem, więc i ja zamieszkałam w mieście nad Kamienną. Jednakże pochodzę z bardzo bliska, bo z Szydłowca. Tam spędziłam dzieciństwo i młodzieńcze lata. Szydłowiec i Skarżysko znajdują się tak blisko siebie, więc i Skarżysko od dawna było i mnie bliskie. Dziś jest mi bliższe jeszcze bardziej. Zżyłam się ze Skarżyskiem i dziś mogę o sobie powiedzieć – jestem skarżyszczanką! Skarżysko to piękne miasto, ze wspaniałą, choć niedługą historią, a jednocześnie z ogromnym potencjałem. Wsparcia wymaga miasto jako całość oraz jego mieszkańcy. Stąd moje zaangażowanie w nasze wspólne sprawy.
Od zawsze byłam aktywna, czy to zawodowo, społecznie czy prywatnie. Zawsze daję od siebie więcej, niż się ode mnie oczekuje czy wymaga. Pochodzę z rodziny wielodzietnej, mam siostrę i trzech braci. Rodzice od małego uczyli nas wrażliwości na innych i wpajali nam, że trzeba pomagać. Liczne rodzeństwo również przyczyniło się do tego, że od zawsze uczyłam się dzielić z innymi i zwracać uwagę na potrzeby osób wokół mnie. Stąd moje zaangażowanie w działalność charytatywną i społeczną, ale też i wspieranie działań od strony formalnej, administracyjnej. Działanie z mieszkańcami Skarżyska-Kamiennej przynosi mi mnóstwo satysfakcji, gdy widzę efekty, jakie z tych działań wynikają.
Działam dla Was. Konkretnie
W moich działaniach niewątpliwie pomaga mi wykształcenie oraz bogate doświadczanie zawodowe . Ukończyłam studia politologiczne, administracyjne i prawnicze. Przez dziesięć lat pracowałam w strukturach MSWiA jako pracownik cywilny Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. Tam poznałam tajniki pracy administracyjnej. Wśród licznych obowiązków na plan pierwszy wysuwały się postępowania administracyjne i zamówienia publiczne. Szczególnie te drugie dały mi ogromną wiedzę na temat tego, jak pozyskiwać fundusze na wszelkie działania społeczne.
Wiedzę administracyjną pożytkuję w działalności gospodarczej, którą prowadzę już ponad rok, a jest nią Kompleksowa Obsługa Administracyjna. Swoją wiedzę z zakresu prawa administracyjnego przekazuję również studentom w Centrum Nauki i Biznesu Żak.
Jeszcze pracując w Policji, na prośbę moich bliskich i znajomych zaangażowałam się w działania Stowarzyszenia Arka Noego. Ekipa Arki to wspaniali ludzie, którzy za cel postawili sobie pomagać ludziom, szczególnie młodym, którzy zmagają się z różnymi przeciwnościami losu. Do Arki Noego miałam przyjść tylko na chwilę, aby uporządkować kwestie administracyjne, a okazało się, że można razem zrobić o wiele więcej.
Pojawiło się wiele pomysłów na Arkę i jej rozwój. Wokół nas jest mnóstwo ludzi z pomysłami, energią i zapałem do działania. Często brakuje im tylko jednego – środków finansowych i wsparcia w ich pozyskiwaniu. Jako załoga Arki wspólnie pokonaliśmy te bariery, aby stowarzyszenie mogło działać jeszcze skuteczniej i swoimi działaniami mogło objąć jeszcze więcej osób. A proszę mi wierzyć, zapotrzebowanie na szeroko rozumiane wsparcie psychologiczne młodych ludzi jest ogromne. W czasie wspólnej a jednocześnie ciężkiej pracy pojawiło się wiele pomysłów, które udało nam się zrealizować. Stowarzyszenie Arka Noego rozwinęło swoje skrzydła, a pod tymi skrzydłami znalazło pomoc jeszcze więcej osób w potrzebie.
Działam dla Was. I dla Skarżyska Od Nowa
Przez te kilka lat pracy w Stowarzyszeniu Arka Noego spotkałam bardzo wiele osób w różnym wieku, które oprócz pomocy, którą świadczy Arka Noego, potrzebowały innego rodzaju wsparcia. Były to osoby, które często znajdowały się w ciężkiej sytuacji życiowej. Potrzebowały wsparcia materialnego, a często też i prawnego. Pomagałam tym ludziom, nie działając pod żadnym szyldem. Można powiedzieć, że w sposób nieformalny i anonimowy. Chęć, a często potrzeba, formalizacji pewnych działań skłoniły mnie do założenia własnego stowarzyszenia.
Tak zrodził się pomysł na Stowarzyszenie Od Nowa. Nazwa odnosi się do tego, że pomagamy osobom w potrzebie zacząć na nowo jakiś rozdział swojego życia, zacząć jego nowy etap, a zostawić za sobą ten stary, często gorszy. Wraz z ekipą stowarzyszenia, innymi organizacjami i firmami, które z nami współdziałają, chcemy pokazywać, że można zrobić coś inaczej i lepiej – zrobić coś od nowa.
Stowarzyszenie Od Nowa pozwala na prowadzenie akcji pomocowych w dużo większym zakresie niż działalność, jaką prowadziłam przed jego założeniem. Dzięki temu mogłam i mogę prowadzić działania z korzyścią dla wielu mieszkańców miasta. Tak zrodziły się między innymi takie inicjatywy jak bieg sportowo-profilaktyczny Potop Skarżyski, pomoc remontowa dla Przystani, OnkoSpacer i inicjatywy propagujące profilaktykę raka piersi czy Dobre Wieczory, czyli spotkania integrujące mieszkańców naszego Skarżyska. Mam jeszcze wiele pomysłów, jak wprowadzić nową jakość w Skarżysku i mogę zapewnić, że będzie ciekawie.
Działam dla Was. Wspólnie z Wami
Najlepsze efekty w pracy na rzecz lokalnej społeczności przynosi łączenie sił we wspólnym celu. W Skarżysku jest wielu fantastycznych ludzi, którzy angażują się w działania organizowane przez Stowarzyszenie Od Nowa. Działamy wspólnie z innymi organizacjami, wspiera nas wiele firm i instytucji. To poczucie, że tak wiele osób widzi wspólny cel, sprawia mi największą satysfakcję.
Czuję wielką radość, kiedy widzę, że prowadzone akcje angażują mieszkańców Skarżyska, w pewnym sensie ich aktywizując. Wisienką na torcie jest to, że przynoszą one zamierzony efekt, o czym świadczą podziękowania, gratulacje i dobre słowo. Szczególną radość, której towarzyszy ogromne wzruszenie, sprawia mi pomaganie osobom, dla których los nie był łaskawy. Pomoc wychowankom placówki Przystań czy wsparcie Pauliny Pichety nie tylko dały satysfakcję, ale i ogromnie wzruszyły. Ogromną satysfakcję sprawiło mi przeprowadzenie akcji Model DOM, czyli wsparcie opiekunów dzieci z chorobą nowotworową. Udany był także Niepodległościowy Festiwal Sportu zorganizowany z okazji Narodowego Święta Niepodległości w 2022 roku.
Niepodległościowy Festiwal Sportu 2022 - Skarżysko-Kamienna
1 z 27
W 2024 roku moim celem jest dalsze propagowanie akcji skierowanych do wszystkich mieszkańców miasta. Planuję kontynuowanie wydarzeń, które mają już charakter cykliczny takich jak choćby Potop Skarżyski, organizowany wspólnie z Pawłem Wernerem i Stowarzyszeniem Arka Noego. Będziemy także kontynuować spotkania pn. Dobry Wieczór z bardzo ciekawymi osobowościami, a także prowadzić działania skierowane do osób potrzebujących. Wkrótce podzielę się z Państwem bardziej szczegółowymi planami. Kalendarz inicjatyw na rok 2024 rok zapowiada się naprawdę bogato.
Koniec jednego i początek kolejnego roku to naturalny czas podsumowań działań i czas planowania nowych. Dla mnie i osób, z którymi współpracuję, miniony rok był jednocześnie bardzo intensywny i satysfakcjonujący zarazem. Do dotychczasowych aktywności doszły nowe, a w 2024 roku planujemy wspólnie jeszcze więcej kolejnych.
Dziękuję wszystkim, dzięki którym plany moje, moich współpracowników i organizacji, w których działam i z którymi współpracuję, mogły dojść do skutku. Dziękuje również wszystkim mieszkańcom Skarżyska-Kamiennej i okolic, którzy brali w nich udział. Cieszę, że mogliśmy zrobić coś dobrego, zrobić coś wspólnie.
Zapraszam do dalszej współpracy, dalszego działania na rzecz naszej małej ojczyzny i nas samych. Jestem otwarta na wszelkie pomysły, które budują lokalną społeczność i wzmacniają ją pod różnymi względami.
W nadchodzącym 2024 roku życzę Państwu wszystkiego, co najlepsze, obfitości wszystkiego, co przynosi radość i satysfakcję. Niech nowy rok będzie jeszcze lepszy, a jeśli ktoś wraz z jego początkiem planuje zacząć coś Od Nowa, to niech to się uda!
Zapraszam na moją stronę na Facebooku, gdzie można śledzić nasze działania, i przyłączać się do nich:
Czarny Bez to zespół metalowy ze Skarżyska i, wierzymy w to, wschodząca gwiazda polskiej sceny muzycznej tego gatunku. Kuchnia Kwasiora to z kolei uznany już kanał kulinarny na YouTube. Co ich łączy? To, że muzyka zespołu leci jako tło podczas przygotowywania potraw na kanale.
Kuchnia Kwasiora – prosto, tradycyjnie a oryginalnie i ze smakiem
Uważa tak też Michał Kwaśnik, który prowadzi kulinarny kanał Kuchnia Kwasiora na YouTube. Kanał należy do krajowej czołówki w swojej kategorii – ma blisko 250 tysięcy subskrybentów. Michała Kwaśnika część osób pewnie skojarzy jednak nie z „internetów”, a z telewizji. Przed laty wziął on udział w programie MasterChef.
Kanał Kuchnia Kwasiora bezsprzecznie należy zaliczyć do najbardziej oryginalnych w polskim „Jutubie”. Zarówno jeśli chodzi o image prowadzącego, jak i menu, które serwuje. W Kuchni Kwasiora dominuje kuchnia tradycyjna – staropolska, słowiańska o tradycyjnym, wręcz historycznym pochodzeniu. Pomysły na potrawy czerpie też z… Wiedźmina.
Youtuber zawsze gotuje w plenerze. Do przyrządzania potraw używa bardzo prostych urządzeń, a znakiem rozpoznawczym jest noż używany do krojenia. Jego potrawy można zaliczyć do bushcraftowych czy survivalowych. Wiele z nich z powodzeniem możemy przyrządzić w plenerze – na biwaku, kempingu, działce czy po prostu gdziekolwiek indziej – na grillu czy na w kociołku na ognisku. Są smaczne, choć przygotowywane z reguły z niewyszukanych składników. W przepisach jest mięso, dużo warzyw, a wszystko jest solidnie przyprawione.
Czarny Bez gra w Kuchni Kwasiora
Jeśli zaś chodzi o image, to Czarny Bez pod tym względem też się zdecydowanie wyróżnia, a wizerunek kapeli należy określić słowem „mistrzostwo”. Stroje i maski świetnie współgrają z folkowo-industrialno-metalową muzyką bandu ze Skarżyska.
Zespół Czarny Bez
Tutaj pisaliśmy więcej o zespole Czarny Bez i ich przesłaniu, wkrótce po powstaniu zespołu:
Michał Kwaśnik jako tła muzycznego używa polskiej tradycyjnych melodii, często folkowych, a nierzadko z takich w cięższym wykonaniu. Wśród nich są też utwory zespołu Czarny Bez.
O tej współpracy mówi Widun, lider zespołu:
Kwasior napisał do nas, gdy wpadł na pomysł, żeby robić programy kulinarne związane z tematyką słowiańską. Posłuchał naszych nagrań, obejrzał teledyski w sieci i spodobały mu się. Ponieważ teksty naszych pieśni są ściśle związane z duchowością, obyczajami i historią Słowian, więc bardzo nam się spodobał ten pomysł. Kibicujemy Kuchni Kwasiora, gdzie tradycja łączy się z oryginalnym podejściem autora przepisów kulinarnych. Tu nie ma kompromisów, liczenia kalorii czy przesadnego dbania o linię. Ma być smacznie. A jeśli do tego jeszcze lokalnie, słowiańsko i tradycyjnie, to my się pod tym podpisujemy. Bardzo się cieszymy z takiej niestandardowej promocji naszej twórczości. Wielu fanów Kwasiora jest również miłośnikami naszej muzyki.Widun
I w efekcie tej współpracy możemy sobie przygotować na przykład słowiańską jajecznicę, słuchając utworu „Jaryło, Jaruna, Jarowit”:
A tu piosenka Czarny Bez – „Jaryło, Jaruna, Jarowit” w całości:
A że czarny bez (już nie zespół, a roślina) jest bardzo zdrowa i obfita w cenne substancje, to i z niego możemy coś przyrządzić z przepisu Kuchni Kwasiora. Na przykład sok:
A poniżej jeszcze kilka przepisów Kuchni Kwasiora, gdzie usłyszycie piosenki zespołu Czarny Bez. Obejrzyjcie, posłuchajcie i gotujcie! Smacznego!
Poznaliśmy datę Biegu Tropem Wilczym 2024. Wydarzenie ku pamięci Żołnierzy Wyklętych od kilku lat odbywa się również w Skarżysku, a organizatorzy biegu w naszym mieście już potwierdzili, że i w tej edycji będziemy mieli okazję wziąć w nim udział.
Bieg Tropem Wilczym to wydarzenie organizowane dla upamiętnienia ofiary żołnierzy Wyklętych. Ma charakter sportowy, a biegom towarzyszą akcenty historyczne. Biegi organizowane są w kilkuset miejscach, zarówno w Polsce, jak i za granicami naszego kraju.
Od 2019 roku gospodarzem Biegu Tropem Wilczym jest również Skarżysko-Kamienna. Za pierwszym razem biegaliśmy na Rejowie, a potem, w kolejnych edycjach, na osiedlu Bór. Z kolei od 2022 roku kolejnym miejscem w okolicy Skarżyska, gdzie odbywa się Bieg Tropem Wilczym, jest Michniów.
Bieg Tropem Wilczym 2024 – Skarżysko-Kamienna
Zapraszamy ponownie do Skarżyska-Kamiennej – w niedzielę 3 marca 2024 roku. Start i meta jak zawsze przy altanie w lesie na osiedlu Bór.
Tak jak w poprzednich latach, będą trzy dystanse o różnej długości do wyboru:
1963 metry (data śmierci ostatniego Żołnierza Wyklętego Józefa Franczaka „Lalka”) – trasa dostosowana dla niepełnosprawnych
Przy zapisach w dniu zawodów wpisowe będzie wynosić:
1963 metry – 25 zł
4 km – 30 zł
8 km – 35 zł
Pierwszych zgłoszonych 300 uczestników otrzyma pakiet startowy, czyli medal, materiały promocyjne oraz napój, ciepłą herbatę, grochówkę z kuchni wojskowej i kiełbasę z grilla. UWAGA! W tym roku pakiet nie obejmuje koszulki.
Na miejscu będzie można ogrzać się przy ognisku, skorzystać z depozytu i toalet przenośnych.
Program Biegu Tropem Wilczym Skarżysko-Kamienna 2024:
9.00 – otwarcie biura zawodów
11.00 – start biegu na dystansach 4 i 8 km
12.00 – dekoracja zwycięzców biegów 4 i 8 km
12.30 – start biegu na dystansie 1963 metrów
13.15 – zakończenie
Głównym organizatorem Biegu Tropem Wilczym w Skarżysku-Kamiennej jest Stowarzyszenie Aktywisko.
Bieg Tropem Wilczym 2024 – Michniów
Po raz trzeci Bieg Tropem Wilczym odbędzie się w Michniowie, gdzie wspólnie organizują go Muzeum Wsi Kieleckiej – Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich, Nadleśnictwo Suchedniów i Gmina Suchedniów. Tutaj start i meta biegów będzie na Polanie Leśników. Do Michniowa również zapraszamy w niedzielę 3 marca 2024 roku.
Organizatorzy przygotowali dwa dystanse:
Bieg Szarego – 7000 metrów – ku pamięci generała Antoniego Hedy-Szarego
Bieg Lalka – 1963 metry – ku pamięci ostatniego Żołnierza Wyklętego Józefa Franczaka „Lalka”, który zmarł w 1963 roku
Partnerzy wydarzenia: PFA Polska Fabryka Amunicji Skarżysko-Kamienna, Muzeum im. Orła Białego Skarżysko-Kamienna, Hurtownia Papiernicza i Pracownia Reklamy Kornel Skarżysko-Kamienna oraz MTB CROSS Świętokrzyskie Stowarzyszenie Kolarstwa Górskiego Kielce.
Zapraszamy do zarezerwowania sobie terminu w swoim kalendarzu i udziału w biegu. Uczcijmy pamięć Żołnierzy Wyklętych w aktywny sposób!
Bieg Tropem Wilczym upamiętnia Żołnierzy Wyklętych. 1 marca jest bowiem Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Jest to święto honorujące i upamiętniające żołnierzy polskiego podziemia antykomunistycznego i antysowieckiego działającego w latach 1944–63. To właśnie ku ich pamięci narodził się Bieg Tropem Wilczym. W 2013 grupa pasjonatów i działaczy społecznych postanowiła zorganizować Bieg Pamięci Żołnierzy Wyklętych w lesie koło Zalewu Zegrzyńskiego, a wzięło w niej udział 50 uczestników. Rok później, dzięki wielkiemu zaangażowaniu ludzi z Fundacji Wolność i Demokracja, która organizuje go do dzisiaj, bieg zaczął się rozwijać i został przeniesiony w miejsce znane z późniejszych edycji w Warszawie – Park Skaryszewski. Pobiegło wtedy 1500 uczestników. Od 2015 bieg ma charakter ogólnopolski, a odbywają się też biegi za granicami kraju.
Hala Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, zwana „pancerniakiem”, w Skarżysku-Kamiennej. Już nie istnieje; fot. Edward Krokowski
Tematem kolejnego spaceru historycznego po Skarżysku były lokale, gdzie kiedyś, a w niektórych i dziś, skarżyszczanie bawią się na zabawach sylwestrowych, witając nowy rok.
Zapraszamy na spacery historyczne po Skarżysku-Kamiennej w 2024 roku:
Koniec roku tuż, tuż, więc temat ostatniego w tym roku spaceru historycznego dotyczył właśnie nadchodzących dni – ostatnich w tym roku i pierwszych kolejnego. Trasa spaceru prowadziła obok lokali, gdzie odbywały się, a w niektórych odbywają do dziś, zabawy sylwestrowe.
1 z 5
Stary afisz z informacją o zabawie; źródło: Polona
Stary afisz z informacją o zabawie; źródło: Polona
Stary afisz z informacją o zabawie; źródło: Polona
Stary afisz z informacją o zabawie; źródło: Polona
Stary afisz z informacją o zabawie; źródło: Polona
Część tych lokali wciąż zaprasza na sylwestra, ale niektóre już, niestety, nie. Tak jest w przypadku klubu Tygielek, który niegdyś działał w odlewni. Dziś, zabawy, jakie się tam odbywały, są już tylko wspomnieniem. Tak też było i w tym miejscu. Przewodnik spaceru, Marcin Medyński, wspomniał wyjątkową atmosferę tego miejsca, a także przypomniał ostatnią kierowniczkę tego miejsca, a był nią Teresa Głowacka, która znana była z występów w zespole Amazonki.
Kolejnym klubem, również zlokalizowanym na Dolnej Kamiennej, była Amerykanka na ulicy Fabrycznej. Działał on w latach 90. ubiegłego stulecia i również cieszył się powodzeniem wśród skarżyszczan. Z lokali na Dolnej Kamiennej wspomniano jeszcze działający i dziś klub muzyczny Semafor.
Na osiedlu Przydworcowe w przeszłości również było kilka miejsc, gdzie hucznie bawiono się nie tylko na powitanie nowego roku, ale i przy innych okazjach. W domu handlowym Stempo, dziś funkcjonującym jako Galeria Patjo, działał lokal o nazwie Manhattan. Po sąsiedzku znajdowała się Arkadia. Dziś po lokalach nie ma już śladu, są tylko budynki.
Podobnie jest w przypadku hali Towarzystwa Gimnastycznego Sokół. Hala ta, zwana ze względu na swój wygląd „pancerniakiem”, dziś jest już tylko wspomnieniem. Choć przeznaczona głównie do aktywności sportowych, to na koniec roku rokrocznie zamieniała się w salę balową. Hala Sokoła została zburzona w latach 90. XX wieku. Prowadzący spacer Marcin Medyński przypomniał też jej poprzedniczkę, drewniany barak znajdujący się w miejscu myjni na rogu ulic Niepodległości i Spornej.
Zobacz relacje z poprzednich spacerów historycznych:
Kolejnym punktem na mapie spaceru był Związkowiec. Miejsce to czynne jest i dziś. W tym roku również zaprasza na zabawę sylwestrową. Dzieje się tak, o czym może nie każdy wie, od lat 30. XX wieku. To właśnie wtedy został wzniesiony ten budynek i jeszcze przed II wojną światową zapraszał w swoje progi – również na sylwestra. Ekipa Związkowca zaprosiła spacerowiczów na herbatę i coś słodkiego przy muzyce i dyskotekowych światłach.
Po chwili wytchnienia spacerowicze ruszyli już w ostatni etap, który zakończył się w Miejskim Centrum Kultury. Tutaj opowieść o kultowych lokalach Skarżyska była uzupełniona o miejsca, gdzie spacer z racji odległości nie mógł dotrzeć. Była więc mowa między innymi o Rusałce i ośrodku na Rejowie, hotelu Promień i działającej w niej restauracji Kosmos czy kinach Świt i Wolność. Wspomniano również o skarżyskich szkołach, w których również organizowano publiczne bale sylwestrowe.
Uczestnicy spaceru jak zawsze chętnie dzielili się swoimi wspomnieniami. Z kolei Artur Tusiewicz, miłośnik historii naszego miasta, jak zawsze na spacer przyniósł pamiątki. Tym razem były to zaproszenia na zabawy sylwestrowe do różnych lokali w mieście.
Zaproszenia na zabawy sylwestrowe ze zbiorów Artura Tusiewicza
Na koniec uczestnicy wznieśli symboliczny toast za pomyślność w nowym roku, a życzenia obecnym złożył Marcin Janakowski, prezes fundacji Wczoraj dla Jutra.
Organizatorzy cyklu tegorocznych spacerów historycznych, Fundacja Wczoraj dla Jutra oraz Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Skarżysku, którego prezesem jest Marcin Medyński, już teraz zapraszają na kolejne, które będą się odbywać już w 2024 roku.
To w przyszłym roku, a my dołączymy do życzeń i również życzymy, aby rok 2024 był jak najlepszy. Życzymy też udanej zabawy sylwestrowej, a bawić się można w tym roku między innymi w MCK lub na przylegającym do niego Placu Staffa, podczas sylwestra pod gwiazdami:
W życiu bywa tak, że czasem wszystko sprzysięga się przeciwko nam. Zdarza się, że nieszczęścia pojawiają się jedno po drugim. Wielu z nas zna to uczucie doskonale. To uczucie zna też Paulina Picheta, sympatyczna skarżyszczanka, mama dwóch fajnych chłopaków. Walczy z nowotworem, ale ten nie odpuszcza. Trwa pomoc dla niej, w tym zbiórka internetowa na SiePomaga.
Diagnoza lekarzy – rak lewego jajnika z przerzutami na inne organy, między innymi płuca, wątrobę i węzły chłonne, spadł na Paulinę Pichetę jak grom z jasnego nieba. Rozpoczęło się leczenie, w tym aplikacje chemii. Choroba, która jednak nie odpuszcza, to nie jedyne zmartwienie Pauliny. Nie może, niestety, zbytnio liczyć na pomoc tych, którzy powinni być przy niej cały czas.
Dla niej ten mijający rok to czas, kiedy nadzieja miesza się z chwilami beznadziei. Postępy w leczeniu przeplatają się, niestety, z pogorszeniem stanu zdrowia. Paulina od kilku miesięcy bierze chemię oraz inne dodatkowe leki. Choroba jednak nie daje za wygraną. Wystarczył miesiąc przerwy w otrzymywaniu chemii wymuszony pojawieniem się kamieni żółciowych, aby pojawiły się przerzuty nowotworu na kości.
Jeszcze dużo chemii zostało do wzięcia. I innych leków. Próbuję sobie radzić. Najgorzej jest, jak boli wszystko. Wtedy brakuje sił i trzeba leżeć. Nie jest łatwo. Jest ciężko. Ale musi być dobrze. Są moi chłopcy przecież…Paulina Picheta
Ostatnie dni przyniosły jednak dobre informacje. Jakby prezent świąteczny. Lekarze nie stwierdzili nowych oznak postępu choroby w organizmie Pauliny.
Paulina na szczęście w swojej walce może liczyć na ludzi. Teoretycznie obcych, ale poprzez wsparcie to właśnie ci pozornie obcy stają się najbliżsi jej i jej chłopcom. Ci młodzi mężczyźni to jej największa motywacja, choć przecież nie taka jest rola tych chłopaków. Oni sami w tym ciężkim czasie potrzebują szczególnej otuchy i jeszcze więcej miłości.
Przeżywamy właśnie uważany przez wielu najpiękniejszy czas w roku – czas świąt. To czas bliskości, czas miłości, czas radości w gronie bliskich. To czas życzeń, czas obdarowywania się prezentami. Niech to będzie okazja również na otwarcie naszych serc.
Dla serc szlachetnych najwyższą rozkoszą,
gdy drugim radość w niedoli przynoszą.Adam Asnyk
Nie zapominajmy w tych dniach o Paulinie, dzielnej kobiecie, która postanowiła sobie, że wygra z chorobą. Dla siebie i dla swoich chłopaków.
Już mnóstwo ludzi jej pomogło. Dzięki licytacji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Od Nowa i wpłatom od licytujących, Paulina otrzymała zakupy świąteczne. Otrzymała też Szlachetną Paczkę.
Dzięki świątecznej pomocy Paulina nie będzie musiała się martwić, że na świątecznym stole zabraknie najważniejszych rzeczy. Musi jednak kontynuować leczenie, a to, jak przecież wiemy wszyscy bardzo dobrze, pochłania ogromne kwoty. Sumę, która zgromadzona jest na zbiórce na SiePomaga, uszczuplają coraz to kolejne faktury za leczenie.
Każde wsparcie dla Pauliny Pichety da i nam satysfakcję, że w jej końcowym sukcesie, w który przecież wszyscy wierzymy, będziemy mieć swój ogromny udział. Ogromny niezależnie od skali wsparcia.
Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc, za wsparcie moje zbiórki. To cudowne uczucie mieć świadomość, że nie jestem sama. Również bardzo dziękuję wszystkim, którzy zaangażowali się w licytacje oraz wszystkim, którzy licytowali.Paulina Picheta
W imieniu Pauliny i jej synów również dziękujemy za okazane wsparcie.
Restauracja Kosmos w hotelu Promień w Skarżysku-Kamiennej, latach 60. XX wieku; pocztówka ze zbiorów Marcina Medyńskiego, fot. J. Korpal, BW Ruch
Skarżyscy historycy zapraszają na kolejny spacer historyczny po naszym mieście. Tym razem uczestnicy przejdą śladami kultowych już lokali, w tym tych, w których skarżyszczanie hucznie bawili się w Sylwestra i witali, a w niektórych bawią się i witają nadal, nadejście nowego roku.
Zapraszamy na spacery historyczne po Skarżysku-Kamiennej w 2024 roku:
Tygielek, Sokół, Związkowiec, Rusałka, Kosmos, Promień, Miejskie Centrum Kultury – to tylko niektóre z miejsc na mapie Skarżyska-Kamiennej, gdzie odbywały się imprezy sylwestrowe.
To śladem części z nich przejdzie kolejny spacer historyczny, który organizują wspólnie Fundacja Wczoraj Dla Jutra i Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział Skarżysko-Kamienna. To już kolejna z retro przechadzek o charakterze wspomnieniowo-nostalgicznym po naszym mieście.
Teraz przyjdzie kolej wspomnieć to, jak kiedyś skarżyszczanie bawili się przy różnych okazjach, w tym na powitanie nowego roku.
Stary afisz z informacją o zabawie; źródło: Polona
Część z wymienionych wyżej lokali już nie istnieje fizycznie, inne są już nieczynne, ale w niektórych impreza sylwestrowo-noworoczna to żelazny punkt kalendarza imprez. Wiele z nich to już lokale kultowe.
Jednym z takich lokali jest Klub Kolejarzy Związkowiec. Nie każdy wie, że miejsce to zostało wybudowane jeszcze w latach 30. XX wieku. Liczy sobie więc blisko sto lat istnienia! Przez te lata odbywały się tam również huczne imprezy sylwestrowe. Tak będzie i w tym roku.
Sylwester 2023 w Skarżysku-Kamiennej – Klub Kolejarzy Związkowiec
Sylwestrowy spacer historyczny odbędzie się w piątek 29 grudnia 2023 roku. Start o godz. 14.30 przy dawnej odlewni Kamienna, gdzie dziś znajduje się Centrum Handlowe PSB Mrówka Mat-Bud, a gdzie przez lata funkcjonował też lokal o nazwie Tygielek.
Potem uczestnicy pod przewodnictwem historyków, Marcina Medyńskiego i Marcina Janakowskiego, przejdą ulicami Fabryczną, Sokolą, Spółdzielczą, Konarskiego, Asnyka, Piłsudskiego, Norwida, Sikorskiego i Słowackiego do Miejskiego Centrum Kultury. Przybycie do MCK planowane jest na ok. 16.00. Tam spacer zakończy się toastem lampką szampana za pomyślność w nowym 2024 roku.
Zachęcamy do udziału, koniecznie zabierając ze sobą wspomnienia!
Udział w spacerze jest bezpłatny.
Zapraszamy!
Stary afisz z informacją o zabawie; źródło: PolonaStary afisz z informacją o zabawie; źródło: Polona
Sylwester pod gwiazdami 2023 w Skarżysku-Kamiennej. Zapraszamy na Plac Staffa!
Jak co roku w Skarżysku nie zabraknie miejsc, gdzie będzie można przywitać nowy 2024 rok. Zabawy sylwestrowe będą się odbywać w wielu miejscach, w tym także na wolnym powietrzu.
Koniec 2023 roku zbliża się wielkimi krokami. Każdy z nas ma swój sposób na pożegnanie starego i przywitanie nowego. Dla tych, którzy lubią to robić w większym gronie, okazji nie zabraknie.
Miejscem, gdzie skarżyszczanie mogą wspólnie przywitać nowy rok, jest między innymi Plac Staffa przy Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku. Tam, jak co roku, odbędzie się sylwester pod chmurką. Oczywiście, dużo lepiej by było, aby był to raczej sylwester pod gwiazdami, a pogoda dopisywała tak samo jak nastroje.
Tegoroczny sylwester na Placu Staffa koło MCK rozpocznie się o 22.00 w niedzielę 31 grudnia 2023 roku. Muzyczną oprawę zapewni, podobnie jak w poprzednich latach, DJ Tomasz Gluza.
Wstęp na tę imprezę jest oczywiście wolny. Zapraszamy!
Sylwester pod gwiazdami 2023 w Skarżysku-Kamiennej. Zapraszamy na Plac Staffa!
W tym samym czasie zabawa trwać będzie również w murach MCK. W tym roku na pożegnanie 2023 i przywitanie 2024 roku przygotowano tam galę sylwestrową pt. Viva Espania. W programie między innymi operetka, zarzuela, musical, flamenco i przebojowe piosenki, a o północ toast na rozpoczęcie nowego roku.
Gala Viva Espania odbędzie się o godz. 21.00 w niedzielę 31 grudnia 2023 roku w Miejskim Centrum Kultury w Skarżysku-Kamiennej przy ulicy Słowackiego 25.
Zapraszamy również na Noworoczny Koncert Wiedeński do Skarżyska i Radomia:
Zapraszamy na galę sylwestrową pt. Viva Espania do Miejskiego Centrum Kultury w Skarżysku-Kamiennej
Miejscem, gdzie tradycja organizowania zabawy sylwestrowej jest z dużym prawdopodobieństwem najdłuższa w Skarżysku-Kamiennej, to Klub Kolejarzy Związkowiec. W miejscu tym nowy rok witano już od początku istnienia tego lokalu, a został on wybudowany blisko sto lat temu, bo w latach 30. XX wieku.
W tym roku Związkowiec również zaprasza do wspólnego witania nowego roku.
Sylwester 2023 w Skarżysku-Kamiennej – Klub Kolejarzy Związkowiec