Strona główna Blog Strona 54

Chodźmy w miasto i odkrywajmy fascynującą historię Skarżyska! Historycy zapraszają miłośników historii na spacery historyczne

Spacery historyczne, które w zeszłym roku odbywały się w Skarżysku, przypadły miłośnikom historii do gustu, więc skarżyscy historycy postanowili je kontynuować w 2024 roku. Mało tego, będzie ich jeszcze więcej niż w roku poprzednim. ProSkarżysko nadal będzie im patronować.

Historia Skarżyska jest może i krótka, wszak dopiero co obchodziliśmy „zaledwie” 100-lecie nadania praw miejskich, ale wbrew temu, co się sądzi, jest bardzo ciekawa. Mało tego, wiele jej sekretów wciąż jest nieodkrytych.

Chodźmy w miasto! Poznawajmy historię Skarżyska!

Odkryjmy je więc wspólnie! Chodźmy w miasto! Poznawajmy historię, spacerując po Skarżysku.

Historycy z Fundacji Wczoraj dla Jutra oraz skarżyskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego opracowali już plan spacerów na pierwszą połowę roku. Wstępne założenie jest takie, że będzie jeden spacer w miesiącu, zazwyczaj w ostatnią niedzielę miesiąca (ale nie zawsze).

Spacery będą rozpoczynać się  różnych miejscach. Różny jest też dystans, jaki pokonują uczestnicy, ale nie jest on ponad siły nawet osób w słusznym wieku. Spacery zazwyczaj trwają około dwóch godzin.

Tak jak działo się to do tej pory, historycy zachęcają do dzielenia się wspomnieniami czy zabierania ze sobą pamiątek. Organizatorzy nie wykluczają, że na spacerach pojawią się miłe niespodzianki!

Mecenasami spacerów historycznych „Chodźmy w miasto!” są:

  • Scarnet – dostawca internetu, telewizji i telefonii komórkowej oraz innych usług w Skarżysku-Kamiennej ⇒ https://scarnet.eu/
  • Agencja Wydawniczo-Poligraficzna PiS – drukarnia cyfrowa i offsetowa ⇒ https://www.pisawp.com.pl/

Dziękujemy!

Poniżej szczegółowy harmonogram spacerów historycznych na 2024 rok w Skarżysku.

Chodźmy w miasto – spacery historyczne po Skarżysku 2024 – harmonogram:

STYCZEŃ 2024

Dawna gastronomia – w poszukiwaniu skarżyskich smaków

DATA: Niedziela – 28.01.2024 r.
MIEJSCE STARTU: Fontanna na Milicy, ul. Norwida
GODZ.: 12.00

Zobacz relację z tego spaceru: https://proskarzysko.pl/gastronomiczny-spacer-historyczny-chodzmy-w-miasto-styczen-2024/

LUTY 2024

Ulice, których już nie ma, (a są!)

DATA: Niedziela – 25.02.2024 r.
MIEJSCE STARTU: Miejskie Centrum Kultury, ul. Słowackiego 25
GODZ.: 12.00

Zobacz relację z tego spaceru: https://proskarzysko.pl/spacer-historyczny-ulice-zmienione-nazwy/

MARZEC 2024

Żydzi w Skarżysku-Kamiennej – aby nigdy nie zapomnieć!

DATA: Niedziela – 24.03.2024 r.
MIEJSCE STARTU: Okolice ronda przy wyjściu z tunelu po stronie Dolnej Kamiennej, u zbiegu ulic Towarowej i 1 Maja
GODZ.: 12.00

Zobacz relację z tego spaceru: https://proskarzysko.pl/spacer-historyczny-sladami-zydow/

KWIECIEŃ 2024

Rejów – kamiennym śladem

DATA: Niedziela – 28.04.2024 r.
MIEJSCE STARTU: W pobliżu wejścia na stadion Granatu, przy fontannie, ul. Wioślarska
GODZ.: 11.00

Zobacz relację z tego spaceru: https://proskarzysko.pl/spacer-historyczny-i-przyrodniczy-rejow-kwiecien-2024/

MAJ 2024

Podziemnie miasto – tajemnice skarżyskich schronów

DATA: Niedziela – 26.05.2024 r.
MIEJSCE STARTU: Szkoła Podstawowa nr 5, ul. Norwida
GODZ.: 12.00

Zobacz relację z tego spaceru: https://proskarzysko.pl/spacer-historyczny-schrony-maj-2024/

CZERWIEC 2024 – w ramach Dni Skarżyska 2024

Rejów – cystersi, Bank Polski, powstańcy i wioślarze

DATA: Niedziela – 30.06.2024 r.
MIEJSCE STARTU: Muzeum im. Orła Białego, ul. Słoneczna
GODZ.: 11.00

LIPIEC 2024

Rzeka Kamienna – historycznie,  geologicznie i nostalgicznie

Nastąpiła zmiana tematu i miejsca spaceru. Zapraszamy na spacer z nurtem rzeki Kamiennej. Rzeki, która niesie wodę, a przecież woda to życie. Jednak rzeka to coś więcej. Opowie o tym Jan Janiec, były samorządowiec, z wyboru miłośnik historii, a z zawodu geolog, który będzie przewodnikiem w tej edycji spaceru.

DATA: Niedziela – 28.07.2024 r.
MIEJSCE STARTU: Przed główną bramą wejściową do II Liceum Ogólnokształcącego przy al. Piłsudskiego.
GODZ.: 11.00

Zobacz relację z tego spaceru: https://proskarzysko.pl/rzeka-kamienna-spacer-historyczny-lipiec-2024/

SIERPIEŃ 2024

Tajemne i całkiem jawne odsłony osiedla Bór

DATA: Niedziela – 25.08.2024 r.
MIEJSCE STARTU: Przed Szkołą Podstawową nr 2
GODZ.: 16.30
Spacer poprowadzi dr hab. prof. UJK Grzegorz Miernik.

Zobacz relację z tego spaceru: https://proskarzysko.pl/spacer-historyczny-bor-sierpien-2024/

WRZESIEŃ 2024

Powrót do czasów najdawniejszych. Krzemiennym szlakiem rezerwatu Rydno

DATA: Niedziela – 29.09.2024 r.
MIEJSCE STARTU: Pętla autobusowa na osiedlu Łyżwy w pobliżu dawnego wysypiska.
GODZ.: 12.30
Spacer poprowadzą: dr Piotr Kardyś, Tomasz Juchniewicz i Paweł Rzuchowski.

Zobacz relację z tego spaceru: https://proskarzysko.pl/spacery-historyczne-wrzesien-2024/

PAŹDZIERNIK 2024

Odkrywanie Skarżyska Kościelnego
Najstarszy w naszych okolicach kościół, związki z wąchockimi cystersami, nieistniejący folwark, cmentarz – Skarżysko Kościelne to wielowiekowa historia, wiele faktów i ciekawostek historycznych do poznania.

DATA: Niedziela – 27.10.2024 r.
MIEJSCE STARTU: Kościół pw. Świętej Trójcy, Skarżysko Kościelne
GODZ.: 11.30
Spacer poprowadzi: Marcin Janakowski

LISTOPAD 2024

Z tego wielkiego przemysłu – co nam zostało?

DATA: Niedziela – 24.11.2024 r.
MIEJSCE STARTU: Skwer Kolejarzy przed kościołem NSJ, ul. Niepodległości
GODZ.: 12.00
Spacer poprowadzą: uczniowie I LO!

Zobacz relację z tego spaceru: https://proskarzysko.pl/spacer-historyczny-przemysl-listopad-2024/

Tego samego dnia zapraszamy też na Skarżyskie Święto Fabryk – inne wydarzenie nawiązujące do przemysłowego dziedzictwa Skarżyska:

GRUDZIEŃ 2024

Zamiast spaceru odbył się wykład o świętokrzyskich zwyczajach świąteczno-noworocznych pt. „Gawęda o kalendarzu obyczajów i obrzędów świętokrzyskich związanych z Bożym Narodzeniem i Nowym Rokiem”.

Zobacz relację ze spotkania: https://proskarzysko.pl/spacer-historyczny-grudzien-2024/

DATA: Niedziela – 29.12.2024 r.
MIEJSCE: Miejskie Centrum Kultury, sala kawiarniana
GODZ.: 16.40
Wykład poprowadzi: dr Alicja Trukszyn

ORGANIZATORZY:

Fundacja Wczoraj dla Jutra:

PTH Oddział Skarżysko-Kamienna

Prosimy informować bliskich i znajomych! Wspólnie odkrywajmy tajemnice historii Skarżyska-Kamiennej! Udział w spacerach historycznych jest bezpłatny.

Zapraszamy!

Zobaczcie kilka relacji z poprzednich spacerów historycznych po Skarżysku:

Tych skarżyskich ulic już nie ma, ale są po nich ślady i wspomnienia. Spacer historyczny coraz popularniejszy wśród skarżyszczan

Z wizytą u Siniarskiego i nie tylko. Odbył się gastronomiczny spacer historyczny po Skarżysku

Kultowe lokale, gdzie skarżyszczanie bawili się w sylwestra i witali nowy rok. Miłośnicy historii wraz z historykami odbyli ciekawy spacer historyczny

Z wizytą w schronie i nie tylko. Odbył się spacer historyczny po osiedlach Milica i Bzin w Skarżysku

Odkrywanie historii, ciekawostek i tajemnic Miasta Kolejarzy. Spacer historyczny odbył się w Skarżysku

 

Aby nigdy nie zapomnieć! Zapraszamy na spacer historyczny śladami społeczności żydowskiej Skarżyska-Kamiennej

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Poezja ma wielką moc. Tomasz Zubiński czytał wiersze i opowiadał o sobie

Tomasz Zubiński, z pochodzenia suchedniowianin, a z racji miejsca zamieszkania  skarżyszczanin, pisze wiersze. Na co dzień dzieli się nimi na Facebooku, a kilka dni temu podzielił się nimi z uczestnikami spotkania, na które zaprosiło Stowarzyszenie Od Nowa ze Skarżyska.

Poezja, podobnie jak piosenka, jest dobra na wszystko. Że to prawda, udowadnia Tomasz Zubiński. Tomek pochodzi z Suchedniowa, a obecnie mieszka w Skarżysku. Pisze od ponad trzech lat i nie ukrywa, że pisanie bardzo mu w życiu pomaga.

tomasz zubinski suchedniow
Tomasz Zubiński

Jak wiele osób, pierwsze słowa w wiersze sklejał w czasach szkolnych, zachęcany przez swoją nauczycielkę Helenę Wardzichowską. Od kilku lat poezja to jedna z jego największych pasji i odgrywa ona dużą rolę w jego codziennych zmaganiach z przeciwnościami losu. Ale poezja, jak mówi, pełni nie tylko rolę terapeutyczną. Za jej pomocą można wykreować piękne chwile.

O tym, jak ważna stała się w jego życiu, zwierzył się uczestnikom spotkania zorganizowanym przez Stowarzyszenie Od Nowa, które kontynuuje rozpoczęte jeszcze w zeszłym roku wieczorki z ciekawymi osobami związanymi ze Skarżyskiem.

Gościem pierwszego z takich spotkań w tym roku był właśnie Tomasz Zubiński, który właśnie wydał swój kolejny tomik wierszy, zatytułowany „Poezja, ale jeszcze niewyspana”. Ten tomik wierszy o różnej tematyce. Niezależnie od tego, czego dotyczą, Tomek Zubiński przekonuje, że…

Słowo ma potężną moc sprawczą, potrafi rozkochać w sobie dwoje ludzi, jak i wyrządzić dużo zła. Uwielbiam słowem dawać radość, a wiersze moje powstają z myślą o tym, by każdy czytający odnalazł w nich siebie. Jeżeli tym, co napisałem, udało mi się uratować choć jedną duszę, to warto było.

Nie jestem wyedukowany w poezji. Piszę sercem, ale jednocześnie uważam, że wiersz ma być o czymś. Piszę krótkie wiersze. Cztery zwrotki, szesnaście wersów wystarczy, żeby przekazać myśl.
Tomasz Zubiński

Tomik Tomka „Poezja, ale jeszcze niewyspana” to ponad sto wierszy o różnej tematyce. Różnej, ale zawsze bardzo życiowej, nawiązującej zarówno do tych lepszych, jak i gorszych stron naszej ludzkiej egzystencji. Tych kwestii dotykały również rozmowy uczestników spotkania.

Autor czytał je dla uczestników, a także odpowiadał na pytania uczestników oraz prezeski Stowarzyszenia Od Nowa Karoliny Nowek.

Niedokochani

A kiedy się już więcej
rankiem nie obudzę
słów niespisanych
nigdy nie zapiszę
czas mnie wyprzedzi
przegram choć się łudzę
że mnie nie znajdzie
splątanego w ciszę
zbiory moich myśli
poowijam snami
by wyruszyć w drogę
niebezpiecznie ciemną
pójdę bez odwrotu
sprawdzić co za drzwiami
powiedz nocy szeptem
będziesz wtedy ze mną ?

Tomasz Zubiński

Wokół tematów poruszanych w wierszach krążyły też dyskusje podczas spotkania. Tomasz nie ukrywał, że jest facetem po przejściach, a to właśnie poezja był tym, co pomogło mu odbić się od dna, stanąć na nogi i ponownie poczuć radość życia. Taką właśnie terapię, w postaci przelewania myśli na papier, zalecili mu zresztą specjaliści.

Za cicho

Coraz trudniej
do mnie powracasz inna
wskazana droga moknie
poddając w niewątpliwość
zabłąkane obrazy
powiedziane
a czasem jest jednak
za późno
pustynią pokryte
zakamarki wspomnień
nie potrafią odpowiadać
na jeszcze niedawno
odpowiadane pytania
posegregowane wyrzuty sumienia
zamykam w skoroszycie
zawiązanym atłasową tasiemką
za cicho

Tomasz Zubiński

Suchedniowsko-skarżyski poeta nie ukrywał też, że w powrocie na jaśniejszą stronę życia ogromną rolę odegrał jego życiowa partnerka Katarzyna Jezierska. Ona również pisze wiersze, również była bohaterką spotkania w Stowarzyszeniu Od Nowa i oczywiście była też obecna na wieczorze z poezją Tomasza. To właśnie Tomek wciągnął Kasię do pisania wierszy i dziś oboje są, jak to ujął Tomasz, „naturszczykami” poezji.

Wiersze o kobietach i nie tylko. Odbył się Dobry Wieczór z Katarzyną Jezierską

Dziś nie tylko dzielą życie z jego radościami i troskami, ale też, jak zdradzili, wkrótce wydadzą swój pierwszy wspólny tomik wierszy. Będą to wiersze z dystansem do świata, obfitujące w poczucie humor. Poniżej jeden z nich na próbę:

Sąsiedzi

Pewien dziadek z miasta Gorzów
lubił z babcią swoją psocić
cały dzionek ją podrywał
by się nocą zdrowo pocić
miłość jej wyznawał ciągle
bo ją kochał nieustannie
pieczętował swe uczucie
a to w kuchni a to w wannie
brać sąsiedzka jak to w bloku
chciała przerwać figlowanie
czy im dali wspólnie radę
takie pada tu pytanie

Pani Wanda spod 7
szkło do ściany przyłożyła
i ciekawa, co usłyszy
ucho mocno naprężyła

Niesłychane nie do wiary
dziadek toż wyprawia czary
chyba magiem jest wspaniałym
bo w posadach blok drży cały

Wanda aż zazdrości pełna
już jej ciut opada gęba
ślinka się po brodzie toczy
i z fantazją błyszczą oczy

Pan Tadeusz ten spod 6
w usta wsadził sobie ustnik
i w takt głosów u sąsiada
melodyjkę se układa
Tuku tuku tuku tak
Ram pam ram pam tyku tak

Tylko Jerzy coś nie wierzy
że to dziadziuś taki chwat
i że z babcią tak lubieżni
Tyku tyku tyku tak

Szklankę dorwał z parapetu
i do ściany też przykłada
nagle słyszy odgłos babci
Walduś chłopie
bolą mnie kolana
kończ już proszę mój rumaku
bom już ledwo zipać zdatna
teraz Ty chwyć proszę tłuczek
bo kotleta pragnie wnuczek

Kasia Jezierska i Tomek Zubiński

Książki z wierszami Tomasza Zubińskiego, podobnie jak i tomiki Katarzyny Jezierskiej, można kupić na stronie https://krywaj.pl/sklep/

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Najlepsze platformy, na których zbudowane są internetowe kasyna: przegląd rynku

Obraz Gerd Altmann z Pixabay

Nie trzeba być analitykiem rynku gier hazardowych online, aby zauważyć, jak wielka rewolucja zachodzi dziś w tej branży. Współczesne portale już dawno nie przypominają tych, które gracze odwiedzali na przełomie XX i XXI wieku. Są dopracowane pod względem ergonomii, posiadają świetnie zintegrowane płatności, gwarantują graczom komfort i bezpieczeństwo.

Podobnie jak w przypadku sklepów internetowych, blogów, usług streamingowych czy baz danych, także i na rynku kasyn doszło do specjalizacji. Operator nie musi dziś tworzyć własnego kasyna od zera. Może skorzystać z gotowych platform, i dostosować je do swoich potrzeb. SOFTSWISS, BetConstruct czy Slotegrator to producenci silników, na których oparte są dziś najbardziej znane kasyna online.

Wiodący producenci platform kasynowych

Wspomniane trzy firmy praktycznie zdominowały dziś rynek hazardu online i dostarczają swoje produkty  zarówno potentatom na rynku jak i mniejszym operatorom.

Wybór SOFTSWISS oznacza brak konieczności samodzielnego przechodzenia przez problemy prawne związane z uzyskaniem licencji na gry. Sama firma zapewnia, że każdy, kto wybierze ich jako rozwiązanie w wersji „white label”, otrzyma licencję hazardową wydaną przez Curaçao, Malta Gaming Authority lub Estonię. To znacznie upraszcza i przyspiesza wejście na rynek.

Z kolei istniejąca od 10 lat marka BetConstruct z uwagi na kontrakt sponsorski z Arsenalem znana jest zapewne bardziej fanom zakładów sportowych, ale specjalizuje się ona również w kasynach. W zależności od naszych możliwości możemy wybierać spośród 10 000 gier, także w trybie live oraz ze zdecentralizowanej platformy opartej na blockchainie.

Jeszcze większy wybór automatów i gier kasynowych oferuje Slotegator, bo aż 15 000. Ale nie samymi automatami człowiek żyje. Rozwiązanie kasyna „pod klucz” (oferowane także przez inne platformy) to największy atut oferty tego dostawcy.

Unikalne cechy poszczególnych platform

W przypadku SOFTSWISS klienci uzyskują również dostęp do oprogramowania offline dla kasyn naziemnych, automatów i kiosków kasynowych. Oprogramowanie tego producenta jest w pełni konfigurowalne i elastycznie dostosowuje się do wymagań operatora i oczekiwań graczy. Wśród dodatkowych produktów firma oferuje różne narzędzia „back-end”, takie jak badania i planowanie mediów, optymalizacja silnika, kampanie promocyjne, marketing społecznościowy i kampanie za kliknięcie, ochronę danych itd.

W przypadku BetConstruct podstawowym produktem jest Casino Suite. To kompleksowe rozwiązanie do uruchamiania i zarządzania kasynem w sieci. Platforma została zaprojektowana z najwyższą troską o bezpieczeństwo i ergonomię, zapewniając płynne i wciągające wrażenia z gry. Jej sercem jest nowoczesna technologia RGS (Remote Gaming Service), która pozwala na nieograniczone możliwości rozwoju poszczególnych serwisów z grami.

Opis wszystkich rozwiązań oferowanych przez czołowe platformy wykracza poza ramy tego artykułu. Zachęcamy do odwiedzenia stron tych firm w celu zapoznania się ze szczegółami. Jest co czytać!

System płatności BLIK

Gdy weźmiemy pod lupę dowolne casino online BLIK na CasinoRIX, zauważymy, że serwisy hazardowe przyjmujące graczy z Polski coraz częściej włączają do oferowanych metod płatniczych płatności mobilne BLIK. Nic dziwnego – Polski Standard Płatności pozwala na szybkie i bezpieczne transakcje za pomocą apki mobilnej i jednorazowego, 6-cyfrowego kodu.

Z BLIK korzystają każdego dnia miliony Polaków i cieszy się on większą popularnością niż karty płatnicze czy e-portfele w rodzaju Skrill, czy PayPal. Oczywiście w porównaniu do tych rozwiązań posiada on dość ograniczone funkcje i nie pozwala na wypłaty wygranych – do tego celu musimy wybrać inną metodę.

Ergonomia użytkowania

Każda ze wspomnianych wyżej platform pozwala operatorowi stworzyć nie tylko bezpieczny i wypełniony po brzegi grami serwis hazardowy. Umożliwiają one także wprowadzenie do użytku kilku lub kilkunastu wersji językowych, dostosowanych do lokalnych warunków (także prawnych).

Istotnym elementem działania kasyna online jest funkcjonalność. SOFTSWISS i inne najważniejsze platformy do zarządzania kasynem internetowym oferują operatorom skalowalne rozwiązania, które uwzględniają także wygodę graczy. Przekonał się o tym każdy, kto odwiedził takie marki kasynowe jak SlotWolf, YoJu Casino czy National Casino.

Wnioski końcowe

Wybór właściwej platformy dla stworzenia kasyna internetowego nie jest prosty, ale operatorzy mają obecnie większe możliwości niż kiedykolwiek. SOFTSWISS, BetConstruct i Slotegrator to niejedyni dostawcy kompleksowych rozwiązań w iGamingu i na rynku działa ich znacznie więcej, by wspomnieć takie firmy jak Digitain, Everymatrix czy Inviision.

Operatorzy rozważający wejście na polski rynek mogą dostosować swoje serwisy do lokalnych warunków. Dotyczy to również metod płatności. BLIK, PayU, szybkie przelewy do i z polskich banków, e-portfele – te i inne systemy są obecne w serwisach online, z których korzystają polscy entuzjaści gier hazardowych i zakładów sportowych. Warto sprawdzić, czy interesujący nas dostawca platformy uwzględnia możliwość customizacji na polski rynek. Skorzysta na tym samo kasyno jak i oczywiście gracze.

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Diabły, kosmici czy bogowie? Tajemniczy kamień z Kontrewersu pod lupą, ale wciąż pozostaje zagadką

kamien kontrewers ryty
Rekonstrukcja rytu na kamieniu z Kontrewersu według Gerarda Gierlińskiego; źródło: Waldemar Gliński - diabły na kamieniu

Kamień znaleziony we wsi Kontrewers w Świętokrzyskiem od lat wzbudza zainteresowanie i jest uważany za wyjątkowy nie tylko w skali kraju, ale i świata Są na nim ryty, które nie tak łatwo zinterpretować. Próbowali to zrobić historycy z naszego regionu na czele z Waldemarem Glińskim, archeologiem, który od lat dąży do rozwikłania jego tajemnicy. Swoje działania opisał w książce „Diabły na kamieniu”.

Kontrewers to niewielka wieś na północy województwa świętokrzyskiego, położona w gminie Mniów. Dziś mieszka tam zaledwie kilkadziesiąt osób. Za to kamień, który ją rozsławił, a w zasadzie rysunki wyryte na nim, mogą kilkadziesiąt, ale tysięcy lat. Wtedy miejsce, gdzie się znajdował, musiało być bardzo ważne dla lokalnej, i być może nie tylko lokalnej, społeczności.

Kontrowersyjny kamień z Kontrewersu

Odkrycie kamienia to zasługa mieszkańca wsi Kontrewers Henryka Gonciarza. Kamień z piaskowca znajdował się na polu należącym do jego rodziny, a wieś znajdowała się wówczas w gminie Smyków. Rolnik spostrzegł, że nie jest to taki zwyczajny głaz w 1988 roku. Powiadomił konserwatora zabytków i zapoczątkował tym samym dociekania na temat jego pochodzenia, a konkretniej pochodzenia rytów na nim wykonanych.

Co ciekawe, w pobliżu miejsca znalezienia kamienia odkryto też odcisk łap dinozaura z okresu Jury. Nieprzypadkowe może być miejsce umiejscowienia głazu i tym samym dokonania znaleziska – kamień znajdował się na zboczu niewielkiego wzgórza o dość regularnych kształtach. Był też celowo skierowany powierzchnią rytu w kierunku zachodnim i podparty mniejszymi kamieniami. To świadczy, że znalazł się tam nieprzypadkowo.

Kamień ten ma na sobie petroglify, czyli wyryte w skale rysunki. Na kamieniu z Kontrewersu są dwie wędrujące postacie, ewentualnie trzy, oraz symbole.

Kamień z Kontrewersu – opis rytów:

  • Większa postać (sylwetka) – ma wysokość 27 cm, posiada prosty element na wysokości głowy, niewykluczone, że symbolizujący flet, a z drugiej strony okrągły przedmiot, być może tarcza lub bęben; na głowie ma dwie wypustki
  • Mniejsza postać (sylwetka) – ma wysokość 20 cm; ma podniesioną jedną rękę do góry, trzyma bliżej nieokreślony element, zapewne topór i tarczę; postać posadowiona jest na symbolicznym elemencie przypominającym łódź lub półksiężyc; na głowie ma również dwie wypustki
  • Elementy przypominające rogi, literę Y lub bardzo schematyczną trzecią postać
  • Element o okrągłym kształcie
kamien kontrewers ryty
Rekonstrukcja rytu na kamieniu z Kontrewersu według Gerarda Gierlińskiego; źródło: Waldemar Gliński – diabły na kamieniu

Tajemnic w przypadku kamienia z Kontrewersu mamy tak naprawdę kilka. Nie wiemy dokładnie, kogo ryty przedstawiają, ani kto i kiedy je wykonał, ani dokładnego powodu, dlaczego to zrobił.

Aby odpowiedzieć na jak najwięcej z nich, kamień „na warsztat” postanowił wziąć Waldemar Gliński, archeolog, który mieszka w Kielcach i w naszym regionie działa. Od ponad dwudziestu lat prowadzi własną pracownię archeologiczną. Kamień z Kontrewersu stał się jednym z obiektów jego szczególnego zainteresowania.

Kamień z Kontrewersu w książce

Wszelkie teorie na temat pochodzenia kamienia i tego, co przedstawia, na czele z własnymi, Waldemar Gliński postanowił zebrać w książce „Diabły na Kamieniu”, którą wydała działająca w Skarżysku-Kamiennej Fundacja Wczoraj dla Jutra. Prezes fundacji Marcin Janakowski oraz dr Piotr Kardyś, historyk działający między innymi w skarżyskim oddziale Polskiego Towarzystwa Historycznego, zredagowali to wydawnictwo, dzięki czemu czytelnicy, w tym zwłaszcza miłośnicy historii, mogą poznać tajemnicę „kontrowersowego” głazu.

Kamień z Kontrewersu wzbudził więc nie tylko kontrowersje, ale, poza zainteresowaniem naukowców, również najzwyklejsze zainteresowanie. Stał się miejscem pielgrzymek ciekawskich, a przy okazji również spożywania napojów alkoholowych przez miejscowych. Groziło mu więc zniszczenie i świętokrzyski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał decyzję o przekazaniu go do zbiorów Muzeum Geologicznego w Kielcach, ale fizycznie kamień został umiejscowiony przez Urzędem Gminy w Mniowie. Znajduje się tam w zamkniętej gablocie w kształcie piramidy i dziś można go oglądać bez potrzeby udawania się w ostępy leśne.

kamien kontrewers mniow
Kamień z Kontrewersu znajduje się w gablocie w kształcie piramidy przed Urzędem Gminy w Mniowie

Badacze postawili sobie kilka pytań. Nie tylko, co przedstawiają wizerunki, ale też, kto je wykonał i kiedy. Niemal od razu byli pewni jednego, że nie są to „nowe” dzieła, ponieważ powierzchnia kamienia nosi ślady erozji. Początkowo ustalono, że wykonano je najpóźniej w XV wieku.

Waldemar Gliński określił kamień z Kontrewersu jednym z bardziej zagadkowych odkryć archeologicznych w rejonie Gór Świętokrzyskich w ostatnich latach. Tajemniczość kamienia niemal siłą rzeczy sprawiła, że pojawiło się mnóstwo teorii na temat jego pochodzenia i znaczenia. Są one bardzo zróżnicowane i nierzadko bardzo egzotyczne.

Książkę Waldemara Glińskiego „Diabły na kamieniu” o kamieniu z Kontrewersu można pobrać bezpłatnie w formacie PDF (rozmiar 7,8 MB) z poniższego linku:

https://www.fundacjawczorajdlajutra.pl?download=429&tmstv=1705356039

 

Tak o książce „Diabłu na kamieniu” pisze jej recenzent dr Jerzy Tomasz Bąbel:

Miejscowa ludność ryty te uważała za wyobrażenia diabla, gdyż zgodnie z chrześcijańską wizją świata (interpretatio christiana) wszelkie przedstawienia postaci hybrydalnych łączących cechy ludzkie i zwierzęce są niejako automatycznie uznawane za obraz sił nieczystych. Szczególnie odnosi się to do rzeźb, figurek i malowideł ludzi, na których głowach widnieją rogi. Tak też od czasów starożytności postrzegane były przez chrześcijan np. wyobrażenia zwierzęco-ludzkich postaci bóstw dawnego Egiptu czy też Grecji, czego najdobitniejszym przykładem jest bożek Pan. Postacie z petroglifu z Kontrowersu uważano także za „Matkę Boską i osiołka”, a nawet za kosmitów.

Waldemar Gliński przystępując do „rozszyfrowania” tego zabytku, w pierwszej kolejności zdefiniował samo pojęcia petroglifu, sztuki naskalnej i jej interpretacji funkcjonujące w świecie nauki. Przedstawił także przykłady ze Skandynawii, Włoch i Azji oraz ich dotychczasowe objaśnienia naukowe. Pierwszego naukowego opisu i interpretacji rytu naskalnego z Kontrowersu dokonała w 1989 r. Eligia Gąssowska, archeolog specjalizujący się w badaniu wczesnego średniowiecza. Z tej racji jej hipotezy oparte były na posiadanej wiedzy o przedchrześcijańskiej religii Słowian. Ryty owe wiązała z kompleksem wierzeń związanych z postacią boga Welesa, a także stanowiskiem archeologicznym na Górze Dobrzeszowskiej.

Waldemar Gliński przytacza również nader wątpliwą hipotezę geologa Gerarda Gierlińskiego, znanego badacza tropów dinozaurów na terenie Polski, który semantykę wyobrażeń z kamienia z Kontrowersu tłumaczył w 2005 r. mitologią Indian Hopi z Arizony.
Jerzy Tomasz Bąbel

Kamień znaleziony we wsi Kontrewers został umieszczony przed urzędem gminy w Mniowie

Trzy tajemnicze postacie z Kontrewersu

Pierwszą badaczką kamienia była archeolog Eligia Gąssowska. Ona powiązała „nakamienne” ryty z wierzeniami w boga Welesa/Wołosa. Kamień, znajdując się w swoim oryginalnym miejscu, był powiązany z Górą Dobrzeszowską, gdzie znajdowały się wały kultowe i przestrzeń poświęcona właśnie Welesowi. W efekcie uznała ona, że postacie na rycie to pan zaświatów Weles oraz tzw. Duch Leśny. Trzecia natomiast jest zbyt trudna do identyfikacji. Całość, zdaniem uczonej, przedstawia zaś wędrówkę duszy w zaświaty po śmierci.

Z kolei inna badaczka, Elżbieta Szot-Radziszewska, zbadała opinie lokalnej ludności, której rysunki kojarzą się z diabłem, złem czy opętaniem. Kamienia, według nich, należy unikać, a zabranie go z jego odwiecznego miejsca to zła wróżba.

Kolejnym naukowcem, który zainteresował się kamieniem był Gerard Gierliński. To geolog, który badał znajdujące się w pobliżu miejsca odkrycia kamienia odciski stóp dinozaura. Uznał on postacie z kamienia za parę – większą za mężczyznę grającego na flecie, a mniejszą – za kobietę. Jego zdaniem ryt przypomina dzieła Indian z północnoamerykańskiej kultury Hopi, które przedstawiają postacie określane jako kokopelli, stare bóstwo falliczne związane z bóstwami płodności. Być może część ludów migrujących z Azji wyruszyła w przeciwną stronę, przez Cieśninę Beringa nie do Ameryki Północnej, a do Europy w tym na nasze ziemie i stąd podobieństwo.

Według inne koncepcji, wysuniętej przez Waldemara Glińskiego, ryt może przedstawiać dwóch wojowników bądź duet wojownik-heros oraz szaman. Atrybutami szamana były elementy umieszczane na głowie, na przykład głowa zwierzęcia lub tylko rogi, a także instrumenty muzyczne jak flet czy bęben. Problemem dla precyzyjniejszego określenia, co przedstawia scena na kamieniu z Kontrewersu utrudnia to, że w miejscu, gdzie się znajdował, brak jest tła osadniczego, czyli znalezisk towarzyszących.

Kamień z Kontrewersu w prasie

Swoje wersje co do pochodzenia i znaczenia kamienia mają naukowcy, swoje mają też lokalni mieszkańcy i ich przodkowie. Wszelkie tajemnice, do tego zasilone dawką sensacji, są lubiane i pożądane przez media i dlatego nie dziwi, że w 1990 roku śladem kamienia i jego historii podążyli dziennikarze Echa Dnia.

Diabły i Däniken, czyli kontrowersyjne teorie

Znalezisku dziennikarze poświęcili kilka tekstów, a jeden z cyklów nazwali „Na tropie przybyszów z kosmosu”. To nawiązanie do teorii Ericha von Dänikena, który, w dużym uogólnieniu, twierdzi, że Ziemię w przeszłości odwiedzali przedstawiciele pozaziemskich zaawanasowanych cywilizacji i to oni, według niego, są tymi, których ludzie nazywają do dziś „bogami”. Na dowód tego Szwajcar przedstawiał rzekome dowody z rożnych stron świata.

Czy kamień z Kontrewersu również przedstawia takich właśnie przybyszy? Na tyle ważnych dla autorów rytu, że wartych przedstawienia w tak niełatwy, a jednocześnie trwałym materiale jak kamień? Tak zasugerował autor materiału, a argumentem za taką tezą mogą być wypustki na głowach postaci przypominające anteny. Z podobną tezą wystąpili rozmówcy Echa, którzy zasugerowali podobieństwo do rysunków naskalnych Toro Muerto w Peru czy w dolinie Val Camonica we Włoszech.

Rozmówcy dziennikarzy zajmowali różne stanowiska w sprawie kamienia. Jedni się go bali, bo ponoć w tym miejscu straszyło, dla innych był tylko zwykłym kamieniem. Pojawiła się też opinia, że na wzgórzu odbywały się sabaty czarownic i diabłów. Stąd też często spotykane określenie „diabelski kamień” i tytuł książki „Diabły na kamieniu”, jaki nadał jej autor. Taka interpretacja wizerunków jest zgodna z chrześcijańskim zapatrywaniem na rzeczywistość w dawnych czasach.

Echo Dnia nr 49/1990; źródło: Świętokrzyska Biblioteka Cyfrowa

Kamień z Kontrewersu na filmie

Wraz z publikacją książki „Diabły na kamieniu” światło dzienne ujrzał też krótki film dokumentalny o kamieniu, z udziałem Waldemara Glińskiego, Piotra Kardysia i Marcina Janakowskiego. Natomiast do dalszego interesowania się kamieniem zachęcał Michał Milcarz, Zastępca Wójta Gminy Mniów.

 

Fragmenty filmu zostały nagrane podczas Pikniku Archeologicznego Praosada Rydno:

Trzydniowa podróż w czasie z 21. wieku w prehistorię. Odbył się Piknik Archeologiczny Praosada Rydno 2023

Kamień z Kontrewersu na konferencji

Wydaniu książki towarzyszyła konferencja naukowa. Niestety, z przyczyn zdrowotnych, nie mógł wziąć w niej udziału Waldemar Gliński. Redaktorzy książki, Piotr Kardyś i Marcin Janakowski, wyrazili zadowolenie, że temat kamienia z Kontrewersu „ożył” i nastąpiło ponowne otwarcie dyskusji na ten temat.

Wśród prelegentów był dr hab. prof. UJK Szymon Orzechowski, który również był w gronie pierwszych badaczy, którzy zajęli się kamieniem. Naukowiec potwierdził, że brakuje kamieniowi lokalnego kontekstu i znajdował się on w tzw. pustce kulturalnej. Dodał, że odnalezienie takiego kamienia w Polsce to incydent, ponieważ petroglifów w Polsce praktycznie nie ma.

Prelegentką konferencji była też Nina Glińska, prywatnie córka Waldemara Glińskiego, pracownica naukowa Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Kielcach, która wyjaśniała kwestie prawne w odniesieniu do zabytków archeologicznych.

Niezależnie od wielości koncepcji odnośnie do tego, co przedstawia kamień z Kontrewersu, naukowcy zgadzają się co do jednego, że należy go dalej badać, a szczególnie należy skupić się na miejscu jego odnalezienia.

 

Wydawnictwo „Diabły na kamieniu” zostało współfinansowane ze środków Województwa Świętokrzyskiego oraz dzięki wsparciu Gminy Mniów – Mecenasa Kultury. Wydawcą książki jest Fundacja Wczoraj dla Jutra. Skład i druk wykonała Agencja Wydawniczo-Poligraficzna PiS w Skarżysku-Kamiennej.

kamien kontrewers ksiazk diably na kamieniu
Waldemar Gliński – Diabły na kamieniu. Książka opisuje i podejmuje próbę wyjaśnienia tajemnicy kamienia z Kontrewersu
REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Tłumy ludzi na Rejowie dla Marcina Połczyńskiego. Wspaniała charytatywna inicjatywa odbyła się w Skarżysku

Jest styczeń, zima w pełni, a nad zalewem Rejów w Skarżysku było zupełnie jak w letni upalny dzień – mnóstwo ludzi i zajęte wszystkie miejsca parkingowe.  Wszyscy pojawili się tam, aby pomóc Marcinowi Połczyńskiemu i jego bliskim. Skarżyszczanin jest w ciężkim stanie po wypadku.

Zalew Rejów to bardzo lubiane przez skarżyszczan miejsce na niedzielny relaks, więc nie dziwi, że zwłaszcza w weekendy jest tam sporo osób, niezależnie od pory roku, nawet zimą. Tym razem jednak było ich dużo jak rzadko kiedy. To Armia Marcina – ludzie, którzy pomagają Marcinowi Połczyńskiemu i jego rodzinie w trudnych chwilach.

Marcin Połczyński – ojciec, mąż, motocyklista, żeglarz, a przede wszystkim lubiany człowiek jest w ciężkim stanie po wypadku. Jego leczenie i rehabilitacja pochłaniają ogromne pieniądze, a jest on jedynym żywicielem rodziny. Wiele osób nie mogło przejść koło tego obojętnie. Wiele z nich było właśnie w tę niedzielę na Rejowie.

Tutaj pisaliśmy o Marcinie Połczyńskim:

Marcin Połczyński i jego rodzina w potrzebie po wypadku. Ruszyła zbiórka dla skarżyszczanina

Już z planu imprezy, a także z doświadczenia po podobnych wydarzeniach na rzecz innych osób można było być pewnym, że nikt nie będzie się nudził. Atrakcji było dużo, a przecież tak naprawdę najważniejsze jest dobre towarzystwo.

Najodważniejsi mogli wskoczyć do przerębla w zalewie i morsować. Tym razem zrobiły tak nie tylko skarżyskie Morsy z MadagaSkaru. Specjalnie tego dnia przyjechały do nas morsy z okolic: Morsjanie Mostki i Mrozoodporni Jastrząb. Morsowi też oczywiście niezrzeszeni w żadnej z grup.

Ci, którym zimą jest, nomen omen, zimno, mogli zrobić na rozgrzewkę jedno lub więcej kółek wokół zalewu. Tempo nie miało znaczenia. Poza spacerowiczami i biegaczami było trochę osób, które odważyły się przyjechać na Rejów rowerami.

Komu jednak wciąż było zimno, mógł ogrzać się przy ogromnym ognisku. Można było oczywiście upiec sobie na nim kiełbaskę, ale było też dużo gotowych stoisk z pysznościami.

I tak, Rafał Zagdan, który niedawno otworzył w naszym mieście pizzerię Pizza Bar, tym razem serwował kiełbaski z rusztu. Był też kociołek z bigosem, pajdy chleba ze smalcem, a także ufundowana przez Stowarzyszenie Lepsze Skarżysko i serwowana przez Stowarzyszenie Aktywisko wojskowa grochówka. Na deser też można było liczyć, bo wybór słodkości był ogromny. Część to podarunek od cukierni Lazur z Suchedniowa, a wypieki przyszykowali też ochotnicy.

Marcin Połczyński jest motocyklistą, członkiem klubu Road Runners MC, więc na Rejów przybyło wielu motocyklistów. Poza ekipą Road Runners MC były kluby: Daggerrs MC Skarżysko, Cobrra MC Grójec, Trzy Korony Iłża oraz Gladiatorrs MC, którzy przybyli aż ze Śląska.

Motocykliści, z racji pogody, nie przyjechali na swoich maszynach, ale swoim pojazdem przybył skarżyszczanin Dariusz Banaczkowski. Jego quadem, bo o nim mowa, mógł przejechać się na miejscu pasażera każdy chętny. Jazda po zaśnieżonym Rejowie sprawiła wiele frajdy zarówno dzieciom, jak i dorosłym.

Śnieg, który jakby na zamówienie dopadał jeszcze przed imprezą, sprawił z kolei dużo frajdy najmłodszy, Nad zalewem stanęło wiele bałwanów, kul i innych śnieżnych budowli.

Po okolicach zalewu niósł się więc dźwięki silnika, zapach dymu i pieczonych na ognisku przysmaków, ale też i muzyka. Tę serwował DJ Gabriello. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwali strażacy ochotnicy z OSP Skarżysko-Kamienna. Imprezę wsparło też Mesko, Solidarność oraz zapewne jeszcze wiele instytucji i firm, o których nie udało nam się dowiedzieć i ich wymienić, a którym jesteśmy bardzo wdzięczni.

Zbiórkę z kolei wsparło mnóstwo uczestników wydarzenia, co było widać po pełnych pojemnikach, i to był właśnie główny cel niedzielnego wydarzenia – zebrać jak najwięcej pieniędzy na wsparcie Marcina i jego bliskich.

Efek zbiórki przeszedł najśmielsze oczekiwania i na pewno robi wrażenie. Zebrano

16 523 złotych!!!

Impreza na Rejowie była pierwszą plenerową inicjatywą charytatywną dla Marcina. Będą kolejne, a tymczasem można Marcinowi pomagać przez wpłaty na trwającą cały czas zbiórkę internetową:

Na Facebooku działa z kolei grupa Armia Marcina!, gdzie można licytować rozmaite rzeczy oraz usługi.

https://www.facebook.com/groups/364933202873885

O kolejnych inicjatywach na rzecz Marcina Połczyńskiego będziemy informować.

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Dawna architektura Powiatu Skarżyskiego jest warta zwiedzania. Nasi historycy wydali przewodnik turystyczny

Drewniany dom w Suchedniowie

„Przewodnik po szlaku architektury drewnianej w powiecie skarżyskim” to nowe wydawnictwo autorstwa historyków ze Skarżyska. Tym razem zamiłowanie do historii można połączyć z aktywnością fizyczną. Przewodnik można pobrać bezpłatnie w formie cyfrowej.

„Przewodnik po szlaku architektury drewnianej w powiecie skarżyskim” to wydawnictwo, które oprowadza czytelników po godnych uwagi przykładach architektury drewnianej z dawnych czasów, która jeszcze dotrwała do naszych. Są to domy mieszkalne, budynki sakralne i inne obiekty użyteczności publicznej.

Autorzy, Piotr Kardyś i Marcin Janakowski, nie ograniczyli się jednak tylko do przedstawienia tychże obiektów, ale zaproponowali ich zwiedzanie jako formy rekreacji – pieszo lub rowerem. Trasy mają różne długości, od 1 do 40 kilometrów. Są wśród nich trasy miejskie oraz biegnące na łonie natury.

Zaproponowali osiem tras po Powiecie Skarżyskim:

  • Rowerem po szlaku „żywej” architektury drewnianej – wycieczka rowerowa
  • Powiatowy szlak architektury sakralnej – wycieczka rowerowa
  • Rowerem przez Kamienną i „trzy Skarżyska” – wycieczka rowerowa
  • Natura – klucz do zrozumienia naszego powiatu – wycieczka rowerowa
  • Architektura Suchedniowa – pieszo czy rowerem? – wycieczka rowerowa lub piesza
  • Od św. Zofii do św. Rocha – pieszy szlak Gminy Bliżyn – 7 lub 13 km – wycieczka piesza lub rowerowa
  • Pieszo przez Łączną – wycieczka piesza
  • Skarżyski szlak „miejskiej” architektury drewnianej – wycieczka piesza

Kliknij i pobierz GRATIS przewodnik w formacie PDF (3,4 MB):

https://www.fundacjawczorajdlajutra.pl?download=559&tmstv=1705071479

Zapraszamy do czytania przewodnika, zapoznania się z wartymi zobaczenia obiektami. Niestety, realia są takie, że budynki z dawnych czasów znikają z naszego otoczenia i jest ich coraz mniej.

Ziemia świętokrzyska jest naprawdę warta zwiedzania rowerem, a o tym, że to prawda, niech świadczą wrażenia Jana Piątkiewicza prowadzącego kanał na YouTube bikeshow.cc, który eksplorował nasz region w tym Skarżysko i okolice:

Youtuber Jan Piątkiewicz z kanału bikeshow.cc promuje Świętokrzyskie na rowerze. Jechał również przez Skarżysko

„Przewodnik po szlaku architektury drewnianej w powiecie skarżyskim” to uzupełnienie innych zeszłorocznych inicjatyw Fundacji Wczoraj dla Jutra i skarżyskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego związanych z architekturą drewnianą Powiatu Skarżyskiego. Były to:

  • wydanie katalogu „Przykłady przedwojennej architektury drewnianej w Powiecie Skarżyskim”
  • kalendarz „Architektura drewniana Suchedniowa” z grafikami Jana Spółczyńskiego
  • sesja popularnonaukowa dotycząca architektury drewnianej w Powiecie Skarżyskim
  • wystawa „Architektura dworkowa Suchedniowa”

Przeczytaj również:

Drewno w DNA Suchedniowa. Architektura drewniana była tematem konferencji, wystawy, katalogu i kalendarza

 

Zachęcamy do poznawania historii naszego miasta i okolic!

Publikacja „Przewodnik po szlaku architektury drewnianej w powiecie skarżyskim” została współfinansowana ze środków Powiatu Skarżyskiego w ramach otwartego konkursu ofert na realizację zadania publicznego z zakresu turystyki i krajoznawstwa na rok 2023.

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Skarżysko w jednym województwie z Radomiem? A może i z Lublinem? Jest koncepcja nowego podziału administracyjnego Polski

Nowy podział administracyjny kraju na poziomie województw zaproponował Instytut Sobieskiego, think-tank z Warszawy. Zmiany te dotyczyłyby też Skarżyska, które znalazłoby się w nowym, większym województwie. W kilku wariantach razem z Kielcami i Radomiem, a w innym razem nawet z Lublinem.

Kilka dni temu minęło równe ćwierć wieku od wprowadzenia nowego podziału administracyjnego, który zaczął obowiązywać 1 stycznia 1999 roku. Wprowadzono nie tylko szczebel powiatowy, ale zmieniono też układ województw.

W efekcie Skarżysko-Kamienna zostało stolicą Powiatu Skarżyskiego i znalazło się w województwie świętokrzyskim ze stolicą w Kielcach. Początkowo województw miało być dwanaście i świętokrzyskiego miało nie być. Udało się je jednak wywalczyć działaniami głównie politycznymi.

Instytut Sobieskiego proponuje nowy podział administracyjny Polski

Reforma z 1999 roku, a szczególnie podział na województwa, jest zgodnie uważana za daleką od ideału, szczególnie wskutek „dodania” czterech województw. W ciągu tych 25 lat obowiązywania nowego podziału pojawiało się w efekcie wiele głosów krytycznych wobec obowiązującej w Polsce mapy administracyjnej. Krytyczne głosy dotyczą również słuszności wprowadzenia powiatów, ale jeszcze więcej jest ich w odniesieniu do podziału na województwa.

Wśród zarzutów są między innymi:

  • duże różnicowanie pomiędzy poszczególnymi województwami pod względem wielkości i liczby mieszkańców
  • układ sprzyjający rozwojowi największych aglomeracji i zacofaniu „prowincji”
  • utrata znaczenia i wstrzymanie rozwoju miast, które utraciły status miast wojewódzkich
  • podział nieadekwatny względem struktury regionalnej kraju
  • podzielenie mikroregionów miejskich, czyli skupisk miast o bliskich wzajemnych powiązaniach
  • nieadekwatne nazewnictwo historyczne
  • polityczny kontekst przynajmniej części dokonanych zmian

Instytut Sobieskiego, think-tank z siedzibą w Warszawie, opracował zatem nowy podział administracyjny, który ma na celu usuniecie tych wad. Autorem raportu pt. „Korekta układu województw – ku równowadze rozwoju” jest dr Łukasz Zaborowski. Co ciekawe dla nas, skarżyszczan, to to, że autor pochodzi z Radomia, a więc miasta bliskiego Skarżysku nie tylko geograficznie. Jak się okazuje po analizie raportu, Radom to jedno z tych polskich większych miast, które szczególnie straciło na reformie sprzed ćwierćwiecza.

Raport proponuje cztery warianty nowego podziału administracyjnego:

  1. Minimalny – 16 województw
  2. Umiarkowany – 20 województw
  3. Równoważący – 22 województwa
  4. Makroregionalny – 12 województw – makroregionów

Pamiętajmy jednak, że jest to koncepcja przygotowana przez niezależny od władz ośrodek naukowy, a nie plan przedstawiony przez władze czy partie polityczne i, przynajmniej na razie, pozostaje tylko „na papierze”.

Kielce razem z Radomiem

Zacząć należy od tego, że w każdym z wariantów dochodzi do poważnych zmian w województwie mazowieckim, z którego każdorazowo zostaje zabrany Radom z regionem. Każdorazowo też zostaje połączony z województwem świętokrzyskim.

Wariant I – minimalny; źródło: Instytut Sobieskiego
Wariant II – umiarkowany; źródło: Instytut Sobieskiego
Wariant III – równoważący; źródło: Instytut Sobieskiego

I tak, w pierwszych trzech wariantach każdorazowo mamy propozycję województwa „kielecko-radomskiego” (z małymi różnicami dotyczącymi granicznych powiatów w poszczególnych z nich). Takiemu „rozszerzonemu świętokrzyskiemu” województwu autor proponuje nazwę Sandomierskie lub Staropolskie. To nawiązanie do historii naszego regionu. Tak to nowe województwo opisuje Łukasz Zaborowski:

Sandomierskie to nazwa pochodząca od historycznego ośrodka regionu kielecko-radomskiego. Równie neutralna jest alternatywa używana w debacie publicznej: staropolskie – nawiązująca do aglomeracji staropolskiej i Zagłębia Staropolskiego. Nowe sandomierskie (rozszerzone świętokrzyskie) północną granicą nawiązuje do dużego województwa kieleckiego z II RP i PRL, XIX-wiecznej guberni radomskiej i wcześniejszego województwa sandomierskiego, oraz dzisiejszej diecezji radomskiej. To przywrócenie historycznego i funkcjonalnego regionu aglomeracji staropolskiej.Łukasz Zaborowski, Instytut Sobieskiego

Zarówno Kielce, jak i Radom, miałyby w tym przypadku mieć mniej więcej równy status. Oba byłyby miastami „wojewódzkimi”, a województwo byłoby tzw. dwubiegunowym (dziś takim jest np. województwo lubuskie). Kielce mogłyby zachować Urząd Marszałkowski, a Radom otrzymałby Urząd Wojewódzki. Administracja wyższego szczebla jest bowiem, w uznaniu autora, ważnym czynnikiem wpływającym na rozwój miast.

Pełny raport można pobrać w formacie PDF ze strony Instytutu Sobieskiego:

https://sobieski.org.pl/korekta-ukladu-wojewodztw-ku-rownowadze-rozwoju/

Kielce i Radom razem to zapewne dla wielu środowisk, a i obu miast jako całości, teoretycznie rzecz nie do pogodzenia. Nie da się ukryć, że wielu kielczan nie przepada za radomianami i odwrotnie. I nie dotyczy to bynajmniej tylko pseudokibiców piłkarskich. Wydaje się, jednak, że takie międzymiastowe animozje nie powinny być decydujące. Szczególnie że pomysł połączenia Radomia i Kielc nie jest unikalnym dla opracowania Instytutu Sobieskiego. Łukasz Zaborowski przywołuje między innymi opracowanie wykonane kilka lat temu na zlecenie Kancelarii Senatu, która dostrzega problem „przerośniętego” województwa mazowieckiego.

Najprostszym i zarazem najbardziej uzasadnionym rozwiązaniem jest wyłączenie z woj. mazowieckiego podregionu radomskiego i połączenie go z woj. świętokrzyskim, z przeniesieniem siedziby wojewody do Radomia i pozostawieniem zarządu województwa w Kielcach. W opinii autora, pamiętającego dołączenie w ostatnim momencie prac parlamentarnych w 1998 r. województw (w tym świętokrzyskiego) do pierwotnie planowanych 12, jedynie brak czasu na konsultacje spowodował, że nie doszło wówczas do stworzenia większego woj. świętokrzyskiego, a podregion radomski, historycznie w większości małopolski, został włączony do woj. mazowieckiego.

Skarżysko razem z Radomiem

Każdy z wymienionych wcześniej wariantów przewiduje ważne zmiany dotyczące Skarżyska. Po połączeniu Kielc z Radomiem nasze miasto staje się siłą rzeczy częścią nowego województwa, a nawet jest w jego centrum. Autor opracowania przekonuje, że takie rozwiązanie będzie lepsze dla Skarżyska, jak również dla pozostałych miast znad rzeki Kamiennej, czyli Starachowic i Ostrowca Świętokrzyskiego.

Jak wskazuje, przede wszystkim zniesiona zostaje dysfunkcjonalna granica, obecnie granica świętokrzyskiego i mazowieckiego, odcinająca północne zaplecze pasma tych trzech miast. Uzasadnia to choćby stwierdzeniem, że granica administracyjna dzieląca miejski obszar funkcjonalny skutkuje trudnościami planistyczno-organizacyjnymi, na przykład w dziedzinie transportu publicznego.

W przypadku Skarżyska należy tu rozumieć nasze powiązania z Szydłowcem. Nie da się ukryć, że oba miasta, a w zasadzie powiaty, to wzajemne powiązania dotyczące zatrudnienia, koligacje rodzinne, czy choćby miejsce spędzania wolnego czasu oraz robienia zakupów.

Polecamy obejrzeć i posłuchać poniższe nagranie ze spotkania z autorem opracowania z Amfiteatrze Radom. Całe jest tego warte, ale szczególnie intersujący nas kontekst został poruszony w 1:27:00. Usłyszymy tam między innymi:

Kielce i Radom razem to w zasadzie układ, który jest nierozdzielalny. I nie chodzi tylko o Radom i Kielce, ale że pośrodku są Skarżysko, Starachowice i Ostrowiec. Czy one zawsze mają cierpieć, że są na granicy województw? To jest absurdalne. One teraz są na granicy województw i to nie jest korzystne położenie. (…) Układ radomsko-kielecki to jest oczywistość dla wszystkich, którzy się tym interesują na poziomie naukowym.Łukasz Zaborowski, Instytut Sobieskiego

O opinię w tym temacie zapytaliśmy Marcina Janakowskiego, skarżyskiego historyka, prezesa Fundacji Wczoraj Dla Jutra, który zajmuje się czasami, kiedy obszar dzisiejszego Skarżyska miał bardzo bliskie powiązania z terenami na północ od nas.

Obecna granica województw, ze Skarżyskiem na tejże granicy, to jest rzeczywiście granica absolutnie sztuczna. Historycznie, hrabstwo szydłowieckie sięgało Skarżyska, a dziś mamy tu nie tylko granicę powiatów, ale i województw. Kiedyś ten teren był w jednym powiecie i w jednym województwie. Moim zdaniem jest to jednak wtórne i dziś nie ma takiego znaczenia. Grancie administracyjne nie stają na przeszkodzie, aby współpracować choćby na płaszczyźnie kulturalnej.

Pozostaje natomiast pytania zasadnicze, czy Kielce, miasto jednak nie najbogatsze i bez silnego zaplecza przemysłowego, wbrew historycznym uwarunkowaniom, nie utraciłoby nadto na znaczeniu pozbywając się jednego z ośrodków „władzy” na rzecz Radomia, a także czy sam Radom – dziś dobrze prosperujące miasto – faktycznie zyskałby tak wiele przejmując jedną ze wspomnianych kompetencji? W moim wyobrażeniu byłaby to zamiana jedynie prestiżowa dla Radomia, kosztująca Kielce wzrost bezrobocia i spadek dochodów. Ergo, nie widząc realnych korzyści z łączenia Kielc z Radomiem, życzyłbym temu drugiemu aby stał się jedną z dwóch stolic województwa mazowieckiego. Historia nie może być kotwicą dla zmian, powinna je inspirować i chronić przed niepotrzebnymi błędami.Marcin Janakowski

Jeśli skupimy się na Radomiu, to Marcin Janakowski przychyla się do pomysłu też rozważanego i popieranego przez wiele środowisk, aby z województwa mazowieckiego wyłączyć administracyjnie aglomerację warszawską. Jego zdaniem, wówczas Radom i na przykład Płock mogłyby przejąć ośrodki wojewódzki i samorządowy, co dla obu oznaczałoby nowe możliwości rozwoju.

Więcej o podziale kraju na województwa i jego potencjalnych zmianach można posłuchać w innej rozmowie z Łukaszem Zaborowskim:

Skarżysko z Kielcami, Radomiem i Lublinem

Czwarty wariant zaproponowany przez Instytut Sobieskiego przewiduje zmniejszenie liczby województw. W tym wariancie postulowane jest dodanie do województwa „kielecko-radomskiego”, zaproponowanego w trzech pozostałych wariantach, Lublina z jego regionem i utworzenie dużego województwa północno-małopolskiego. W tym przypadku Radom i Kielce byłyby ośrodkami wojewódzkimi z ww. organami administracyjnymi, a Lublin miałby być ośrodkiem metropolitalnym, ale bez organów wojewódzkich.

Wariant IV – makroregionalny; źródło: Instytut Sobieskiego

Ponownie pytamy o opinię Marcina Janakowskiego, którego Fundacja Wczoraj dla Jutra, de facto jest zarejestrowana na Lubelszczyźnie, a on sam jest związany z Lublinem poprzez uczelnię UMCS:

Tworzenie makroregionów w Polsce osobiście uważam za pozbawione podstaw, gdyż naturalnie oddalają mieszkańców od „centrum”. Nie powinniśmy, podejmując takie decyzje, zapominać o realiach ogólnoświatowej globalizacji. Ona to cechuje się naturalnym ciążeniem społecznym ku centrum, czego dowodem jest niezwykle szybki rozwój największych miast Polski kosztem mniejszych ośrodków. Jeśli chcemy zwalczać nierówności to makroregiony prawdopodobnie doprowadziłyby do jeszcze silniejszego rozbicia, z którego, na co wskazuje historia, zyskałoby jedynie centrum ów regionu.Marcin Janakowski

ANKIETA

Co sądzisz o propozycji nowego podziału administracyjnego w kontekście Skarżyska i którą opcję popierasz?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Dr Łukasz Zaborowski – geograf, planista, regionalista. Wykładowca Akademii Ignatianum w Krakowie, ekspert Instytutu Sobieskiego, prezes Radomskiego Towarzystwa Naukowego. Naukowo zajmuje się strukturą przestrzenną kraju w ujęciach historyczno-kulturowym, osadniczym i administracyjnym. Jako ekspert porusza się w dziedzinach rozwoju regionalnego, polityki przestrzennej i planowania transportu publicznego. Tworzy kompendium wiedzy do edukacji regionalnej dla Radomszczyzny.

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Morsowanie, spacerowanie i nie tylko. Zapraszamy na charytatywne Kółko na Rejowie dla Marcina Połczyńskiego

Pomaganie przez morsowanie i spacerowanie dla Marcina Połczyńskiego

Kółko na Rejowie będzie pierwszą plenerową imprezą charytatywną dla Marcina Połczyńskiego. W ten sposób wesprzemy jego samego i jego bliskich w ciężkiej walce o powrót Marcina do zdrowia.

Wydarzenie dla Marcina Połczyńskiego na Rejowie już się odbyło. Zobacz relację:

Tłumy ludzi na Rejowie dla Marcina Połczyńskiego. Wspaniałe charytatywna inicjatywa odbyła się w Skarżysku

 

Trwa akcja pomocy dla Marcina Połczyńskiego, mieszkańca Skarżyska-Kamiennej, który uległ poważnemu wypadkowi i walczy o powrót do zdrowia. Ta walka pochłania duże kwoty pieniędzy i dlatego trwają akcje charytatywne na rzecz skarżyszczanina.

Kim jest Marcin Połczyński, dowiecie się tutaj:

Marcin Połczyński i jego rodzina w potrzebie po wypadku. Ruszyła zbiórka dla skarżyszczanina

W internecie trwa zbiórka na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji Marcina. Zbiórki pieniędzy przybierać będą też inne formy i jedną z nich jest właśnie spotkanie na Rejowie. Takie imprezy nad naszym zalewem, zwane Kółkami na Rejowie, połączone z poczęstunkiem, odbywały się już kilkakrotnie. W ten sposób zbieraliśmy pieniądze na wsparcie Jasia Czarnoty, Olivera Stachury czy Dagmary Pisarek.

Wystarczy BYĆ i wrzucić choć niewielki datek do puszki. W zamian za to będzie można spróbować rozmaitych pyszności, które przygotują ci, którym los Marcina i jego rodziny nie jest obojętny – ludzie, organizacje i firmy.

Będą: ognisko z kiełbaskami, kawa, herbata, bigos, placki, ciasta i zupy. Tego dnia będzie raczej chłodno, więc dzięki temu nikt nie zmarznie.

Zapraszamy Was na Rejów na tzw. dziką plażę, czyli od strony torów, w niedzielę 14 stycznia 2024 roku. Start o godz. 10.00

Partnerzy wydarzenia:

  • cukiernia Lazur Suchedniów
  • Stowarzyszenie Lepsze Skarżysko
  • Mesko
  • Solidarność
  • Pizzeria Pizza Bar
  • DJ Gabriello
Zapraszamy na Rejów, aby wesprzeć Marcina Połczyńskiego
REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Policja w Skarżysku a 100-lecie Skarżyska. Fakty i ciekawostki

Rok 2023 to rok, w którym nasze miasto, Skarżysko-Kamienna, obchodziło jubileusz 100-lecia otrzymania praw miejskich. Z tą setką lat nierozerwalnie związana jest też Policja.

Te mijające sto lat to dla Skarżyska czas bardzo zróżnicowany. Były lata wspaniałe, ale były też lata tragiczne. Podobnie kształtowały się dzieje Policji. Policja jest niemalże rówieśniczką Skarżyska. Skarżysko otrzymało prawa miejskie w 1923 roku, a Policja Państwowa została utworzona w roku 1919 na mocy ustawy z 24.07.1919 roku.

Jednakże rozwój Skarżyska, który upoważniał do ubiegania się o prawa miejskie, też zaczął się wcześniej, bo jeszcze pod koniec XIX wieku. Ojcami założycielami Skarżyska, bo tak można bezsprzecznie o nich powiedzieć, byli kolejarze. Poprowadzenie przez jeszcze wtedy nie miasto, a osadę Kamienna linii kolejowej, Drogi Żelaznej Iwangorodzko-Dąbrowskiej, dało impuls do rozwoju naszej małej ojczyzny. Rozwój przemysłu, rzemiosła, handlu szedł z nim w parze.

25 stycznia 1885 – otwarcie Drogi Żelaznej Iwangorodzko-Dąbrowskiej. Bez niej nie byłoby Skarżyska, jakie mamy

Skarżysko uzyskało tak bardzo pożądane prawa miejskie, ale nie było miastem powiatowym jak dziś. Najpierw należało do powiatu koneckiego, a w kwietniu 1939 r. znalazło się w powiecie kieleckim. Taka sytuacja sprawiła, że w Skarżysku ulokowano nie komendę a komisariat Policji Państwowej, jeden z 17 w województwie kieleckim. Znajdował się on przy ul. Fabrycznej 2, gdzie był również wydział śledczy oraz koszary. Posterunki policji znajdowały się w Suchedniowie i Bliżynie.

Wiedze o tym, jak wyglądali, jakiej broni używali itp. używali policjanci w początkach istnienia II RP wiemy dzięki Grupie Rekonstrukcyjnej III Komisariatu PP Komisariat Radom, która często przyjeżdża do naszego muzeum z pokazami:

Skarżyski Piknik Historyczny 2014 - Muzeum im. Orła Białego

 

Tak jak i dla całego kraju, tak i dla policji, czas po odzyskaniu niepodległości był czasem budowy od podstaw. Jeśli chodzi o ww. wspomniany komisariat to był to wynajmowany dom prywatny. Istnieje zresztą do dziś. Identycznie było w kwestii wyposażenia. Początkowo policjanci korzystali z broni pochodzącej z czasów wojny. W całym województwa policja miał do dyspozycji jedynie 92 samochody osobowe, a dominującym środkiem lokomocji były rowery. Tych w województwie było ponad 1100.

Choć nie ulokowano w Skarżysku komendy, to skarżyscy policjanci, wraz ze swoimi kolegami z innych miejscowości, musieli być w stanie gotowości chronić ważne strategicznie obiekty znajdujące się na terenie naszego miasta. Były nimi wspomniany już węzeł kolejowy oraz Państwowa Fabryka Amunicji, utworzona w latach 20. XX wieku największa fabryka tego typu w Polsce. To właśnie policja miała być pierwszą służbą, której zadaniem była ochrona ww. obiektów przed atakiem wroga.

CZY WIESZ, ŻE...
Pierwsze lata działalności Policji siłą rzeczy zbiegły się z trudnymi dla kraju czasami odbudowy niepodległego państwa. Stąd też duża przestępczość, w tym złodziejstwo, a trudniący się nią obywatele w ten sposób zarabiali na życie. Wielu z nich specjalizowało się w różnych rodzajach kradzieży, co oznaczało, że mieli też własne określenia na swój złodziejski fach.

I tak, policjanci mieli więc za przeciwników między innymi takich złodziei:
– doliniarze – złodzieje kieszonkowi
– cupry – złodzieje okradający mieszkania przy obecności, ale i jednocześnie nieuwadze mieszkańców
– skokierzy – złodzieje włamujący się do zamkniętych mieszkań
– klawisznicy – złodzieje używający do włamań wytrychów
– lipkarze – złodzieje włamujący się przez okna
– mojszczyki – złodzieje w pociągach okradający pasażerów najczęściej podczas snu
– szopenfeldziarze – złodziej kradnący w sklepach
– pajęczarze – złodzieje kradnący schnącą pościel ze strychów
– turbochwyty – złodzieje działający na targowiskach

II WOJNA ŚWIATOWA

Wybuch II wojny światowej spowodował, rzecz jasna, podporządkowanie polskich służb służbom niemieckiego okupanta. Zanim jednak tak się stało, funkcjonariusze skarżyskiego komisariatu 7 września 1939 roku opuścili miasto na rowerach. Niemcy zażądali jednak, pod groźbą kary śmierci, ich powrotu do służby. W miejsce Policji Państwowej utworzono Policję Polską, zwaną potocznie policją granatową, podległą niemieckiej policji porządkowej (Ordnungspolizei). Na terenie Skarżyska działała też policja kryminalna (Kripo – Kriminalpolizei) kierowana przez Leo Metza, zamordowanego w późniejszych latach wojny przez polskie podziemie w jednym lokali gastronomicznych w Skarżysku.

PRL

Koniec II wojny światowej przyniósł  sytuację niejako analogiczną do tej po zakończeniu poprzedniej i odzyskaniu niepodległości. Znów zaistniała potrzeba stworzenia struktur służb mundurowych. Już w 1944 roku powołano do życia Milicję Obywatelską.

Struktury MO tworzono również w Skarżysku. Pierwszym organem mającym zapewnić bezpieczeństwo obywatelom był Miejski Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Mieścił się on w dzisiejszym Eurocentrum przy ul. 1 Maja 65, a kierował nim Franciszek Grześków. Komisariat utworzono w połowie 1945 roku Początkowo znajdował się przy ul. Podjazdowej, a pod koniec roku przeniesiony został na ulicę 3 Maja 54, do jednej z kamienic. W kolejnym roku komisariat znów zmienia siedzibę, przenosząc się na drugą stronę ulicy, na skrzyżowanie ulic 3 Maja (potem Świerczewskiego) i Staszica. W pierwszych latach po wojnie dochodzi do wielokrotnych zmian na stanowiskach kierowniczych komisariatu.

W 1949 roku w miejsce komisariatu powstaje posterunek miejski, a w wyniku kolejnej reorganizacji powstaje w 1951 komisariat MO. W następnym roku został utworzony Urząd Bezpieczeństwa Publicznego z siedzibą na Górnej Kolonii, a na Zachodnim utworzono posterunek. Kolejny, 1954 rok, przynosi kolejne zmiany. Utworzono wreszcie Komendę Miejską MO. Dodatkowo utworzono posterunek na osiedlu Milica. Jednakże już w 1956 roku posterunki zostają zlikwidowane, a w struktury MO został włączony też UBP.

Lata tuż po wojnie nie były łatwym czasem do życia. Nie było również łatwe dla funkcjonariuszy. Musieli się mierzyć z wieloma naruszeniami prawa.

Latem 1949 roku współdziałające organa po rozpracowaniu przystąpiły do likwidacji kilkuosobowej bandy rabunkowej, której dowódca był Kwiecień (imienia brak). Banda ta specjalizowała się w napady na pociągi towarowe i rabowanie przewożonej masy towarowej oraz rabunków rzeczy osobistych. W czasie jej likwidacji zakwestionowano kilka sztuk broni palnej i odzyskano część zrabowanego mienia społecznego.

W październiku 1964 roku ujawniono nielegalne posiadanie broni „Parabellum” u Juliana Adamczyka w ten sposób, że wymieniony usiłował dokonać zabójstwa przy pomocy tej broni własnej żony. Skazany na długoletnie więzienie.

W 19 grudnia 1959 r. nocą grupa recydywistów w osobach Godzisza i Szarka zamieszkałych w Kielcach dokonuje włamania do restauracji PSS „Popularna”. Włamanie zauważył stróż, który powiadomił przechodzący patrol MO. Patrol udaje się na miejsce włamania, jednocześnie informując dyżurnego KM MO, który zarządza alarm. Podjęty pościg za sprawcami, którzy otoczeni i wezwani do poddania się oraz opuszczenia lokalu, wezwań tych nie usłuchali lecz usiłowali zbiec, przynosi w efekcie zastrzelenie wymienionych, ponieważ w dalszym ciągu wzywani i zmuszani strzałami ostrzegawczymi do poddania się, strzelali do funkcjonariuszy MO.
Kronika MO

Nierzadko stróże prawa musieli uciekać się do najbardziej radyklanych środków i sięgać po broń:

Tego dnia w Skarżysku – 9 grudnia 1959: Włamanie do restauracji Popularna zakończyło się bardzo tragicznie dla przestępców

Takich sytuacji, gdy przestępcy podnosili rękę na funkcjonariuszy było oczywiście dużo więcej. Oto dwa kolejne przypadki:

6 maja 1975 roku Mieczysław B. pracownik Przedsiębiorstwa Budowlano-Montażowego w Skarżysku-Kamiennej usiłował dokonać zabójstwa funkcjonariuszy MO sierż. Mieczysława M. i sierż. Ryszarda Ż. poprzez spowodowanie wybuchu gazu w mieszkaniu. Wyrokiem Sądu Wojewódzkiego ww. został skazany na 12 lat więzienia. Karę zwiększył Sąd Najwyższy skazując sprawcę na 15 lat pozbawienia wolności.

W październiku 1958 r. Bogdan Z. działając przy pomocy niebezpiecznego narzędzia (nóż sprężynowy) dokonuje napadu na funkcjonariusza MO Lisowskiego Jana przy ulicy Przechodniej nosząc się z zamiarem zrabowania mu broni. Sprawca ujęty w bezpośrednim pościgu. W toku postępowania winę mu udowodniono, skazany na karę dożywotniego więzienia.
Kronika MO

Rok 1961 przynosi ważną dla skarżyskiej milicji zmianę, a konkretnie przenosiny do nowej siedziby na ulice Krasińskiego. W międzyczasie zostaje utworzony komisariat kolejowy. Jeśli chodzi o zmiany administracyjne, to dość istotna zmiana nastąpiła w 1983 roku, kiedy komendy MO przekształcono w wojewódzkie i rejonowe urzędy spraw wewnętrznych i w Skarżysku zaczął działać RUSW. W takim kształcie służby mundurowe dotrwały do kolejnych ważnych wydarzeń, czyli  zmian systemu polityczno-gospodarczego w naszym kraju.

Po 1989 roku

Zmiany te przyniósł rok 1989. To pociągnęło za sobą wiele zmian w naszym otoczeniu, również w administracji państwowej. Także w Milicji, którą na mocy Ustawy o Policji z dnia 6 kwietnia 1990 roku przekształcono w Policję. Zmieniły się realia i Policja nie była już organem mającym służyć jednej partii. Widać to choćby po nowej treści przysięgi policjantów.

Nowa rota ślubowania:

Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków policjanta, ślubuję: służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych. Ślubuję strzec tajemnic związanych ze służbą, honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej.

Ludzie

Policja to rozbudowana instytucja, której działalność reguluje mnóstwo aktów prawnych. To sieć komend, komisariatów i posterunków. To budynki, od niewielkich po tak nowoczesne jak ten, w którym jesteśmy. To też mnóstwo wyposażenia, od mundurów, poprzez środku przymusu po wyspecjalizowane pojazdy. Ale Policja to przede wszystkim ludzie.

Początki Policji nie były łatwe, podobnie jak nie była łatwa budowa wolnego państwa polskiego. Instytucję tę należało budować praktycznie od nowa. Najważniejszym aspektem było zbudowanie kadr. To nie było takie proste, ponieważ społeczeństwo było wyniszczone wojną, biedne, słabo lub wcale nie wykształcone. No i nowa Polska była złożona z części znajdujących się w trzech różnych zaborach, gdzie reala różniły się od sobie, podobnie jak systemy prawne. Mimo to, a może właśnie dlatego, wymogi dla funkcjonariuszy wstępujących do Policji Państwowej były duże.

Rota przysięgi:

Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu na powierzonem mi stanowisku pożytek Państwa Polskiego oraz dobro publiczne mieć zawsze przed oczyma; Władzy zwierzchniej Państwa Polskiego wierności dochować, wszystkich obywateli kraju w równem mając zachowaniu, przepisów prawa strzec pilnie, obowiązki swoje spełniać gorliwie i sumiennie, rozkazy przełożonych wykonywać dokładnie, tajemnicy urzędowej dochować. Tak mi Panie Boże dopomóż.

W ustawie o PP uwzględniono również przymus apolityczności funkcjonariuszy:

Wszyscy funkcjonariusze Policji bez wyjątku mają zachować bezwzględną obiektywność pod względem politycznym i nie robić żadnych różnic w traktowaniu wszystkich szanujących parwa obywateli bez względu na ich stanowisko społeczne, narodowość, wyznanie lub przekonania polityczne.

W II RP zasady etyki obowiązywały nie tylko na służbie, ale też w życiu prywatnym:

Od funkcjonariusza policji wymagane jest nienaganne prowadzenie się na służbie i w życiu prywatnym. Policjant zawsze powinien pamiętać o tem, że jego zachowanie się w życiu prywatnym szczególnie zwraca na siebie uwagę i poddane jest nie zawsze życzliwemu sądowi.

Funkcjonariusz Policji i jego rodzina winni więcej niż ktokolwiek inny zwracać uwagę na ścisłe przestrzeganie przepisów prawnych i w zachowaniu się unikać wszystkiego, co uwłaczałoby powadze funkcjonariusza Policji lub przynosiło mu ujmę, i do czego nie mógłby przyznać się przed opinią publiczną.

Prowadzenie się funkcjonariusza Policji powinno być przykładem dla publiczności. Odwiedzanie lokali podejrzanych poza służbową koniecznością oraz utrzymywanie stosunków z ludźmi o złej opinii, pijaństwo, gry w karty, lekkomyślne zaciąganie długów, rozpusta lub w ogóle gorszący tryb życia pociągają za sobą surową odpowiedzialność dyscyplinarną aż do zwolnienia ze służby włącznie.

Zasady, jakimi powinni kierować się funkcjonariusze, również w życiu prywatnym,  zebrano w formie 14 przykazań policjanta:

  1. Honor i Ojczyzna – oto hasła, którymi w życiu Twoim masz się kierować.
  2. Ojczyzna powierzyła Ci broń i oczekuje, że będziesz jej godny.
  3. Ojczyzna przyznała Ci wyjątkowe prawa. Tych praw nie nadużywaj, gdyż nie są one przywilejem, lecz obowiązkiem, który sumiennie wypełniasz w służbie Narodu.
  4. Przestępstwo jest nieszczęściem. Zachowaj się wobec niego z powagą i ludzkością.
  5. Pomóż temu, kto Twej pomocy potrzebuje i obchodź się ze wszystkimi tak, jak byś chciał, by się z Tobą obchodzono.
  6. Bądź odważny, sumienny, ostrożny i nie zawiedź nigdy zaufania przełożonego. Nadużycie zaufania jest hańbą. Mów prawdę, gdyż kłamstwo jest tchórzostwem.
  7. Pamiętaj, że nosisz mundur. Jak Cię widzą, tak Cię piszą. Bądź więc zawsze schludnie i czysto ubrany i nie zaniedbuj wyglądu zewnętrznego.
  8. Żyj skromnie, zachowasz przez to niezależność. Nie przyjmuj żadnych podarunków, gdyż to zobowiązuje. Jako policjant nie możesz mieć zobowiązań. Życie ponad stan jest hańbą i prowadzi do nieszczęścia. Pijaństwo zabierze Ci ludzką godność, staniesz się pośmiewiskiem rodaków i zasłużysz na pogardę dzieci.
  9. Pamiętaj, że Cię podsłuchują, więc nie mów publicznie o sprawach służbowych. Zachowaj umiar w mowie.
  10. Bądź w życiu i służbie sprawiedliwy.
  11. W wystąpieniach przeciwko wrogom Ojczyzny bądź bezwzględny, pamiętaj jednak, że dobry żołnierz gardzi okrucieństwem.
  12. Rozkazów przełożonych słuchaj bezwzględnie, bądź wzorem dla podwładnych, którzy Cię pilnie obserwują. Jeśli żądasz od innych, by byli dobrymi kolegami, pamiętaj sam o koleżeństwie.
  13. Miej pogardę dla pochlebców.
  14. Pamiętaj, że jesteś żołnierzem. Nie zaniedbuj ćwiczyć się w żołnierskiej sprawności i ucz się ciągle, pamiętając o tym, że obywatele widzą w Tobie człowieka, który musi wiedzieć wszystko.

O tym, że konsekwencje przy braku ich przestrzegania wyciągano, niech świadczą dwa fragmenty z archiwów policyjnych komisariatu w Skarżysku-Kamiennej:

Lorensa Bronisława przodownika, karzę 5-dniowym aresztem za niedbałe wykonywanie obowiązków dyżurnego w Komisariacie PP w Skarżysku.

Laszczaka Antoniego, posterunkowego, karzę 3-dniowym aresztem za niedbałe wykonywanie obowiązków służbowych z Komisariacie PP w Skarżysku.
Materiały archiwalne Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach

CZY WIESZ, ŻE...
W II RP nie tylko policjant musiał cieszyć się nieposzlakowaną opinią, ale również jego rodzina. I dlatego policjantom nie wolno było się żenić bez zgody przełożonych, a osoba wstępująca w szeregi Policji nie mogła przez dwa lata zawrzeć związku małżeńskiego. W przypadku negatywnej opinii funkcjonariusz nie mógł zawrzeć związku z wybranką. Wobec żon policjantów również stawiano wymagania. Jej praca nie mogła godzić w powagę zawodu męża. Dla przykładu, nie wolno było kobiecie prowadzić sklepu.

Obowiązek otrzymania zgody przełożonych na ślub policjanta odnotywany był nawet w księgach kościelnych. Oto jeden z takich wpisów dotyczący policjanta rodem z Rejowa:

Działo się to w Gródzku 18.11.1923 roku. My proboszcz wiadomo czynimy, że wobec świadków (…) pobłogosławiliśmy związek małżeński pomiędzy Ludwikiem Dawidowiczem, kawalerem lat dwudziestu pięciu, policjantem zamieszkałym w Garbatce, urodzonym w Rejowie, parafii Bzin, i Emilią Maksym, panną lat dwudziestu pięciu, urodzoną i zamieszkałą w Garbatce. Zawarcie tego małżeństwa poprzedzały trzy zapowiedzi. Zezwolenie na zawarcie małżeństwa udzielone nowożeńcom przez Komendę Policji Państwowej w Kielcach z dnia 26 października roku bieżącego. Nowożeńcy oświadczyli, że żadnej umowy przedślubnej ze sobą nie zawierali (…).Materiały archiwalne Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach
Akt małżeństwa policjanta Ludwika Dawidowicza z Rejowa; materiały archiwalne Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach

Jakby tego było mało, istotne były również dochody kandydatki na żonę policjanta.

W myśl rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych (…) posterunkowy i starszy posterunkowy, prosząc o zezwolenie na zawarcie związku małżeńskiego, powinien wykazać, że suma miesięcznego dochodu narzeczonych odpowiada co najmniej miesięcznym poborom przodownika (wyższy stopień policyjny).

Postanowienie to ma na celu, aby policjanci, żeniąc się, nie pogarszali sobie warunków materialnych przez przyjęcie na siebie obowiązku żywienia, ubierania itp. jeszcze jednej osoby. Policjant przez ożenienie się powinien raczej polepszyć sobie byt materialny, a nie pogarszać go. Dlatego przed wydaniem zezwolenia na zawarcie związku małżeńskiego należy przeprowadzać bardzo dokładny wywiad co do miesięcznego dochodu narzeczonych.

Podejmując temat ludzi w historii policji w Skarżysku-Kamiennej nie można pominąć postaci bardzo ważnej zarówno dla Policji, jak i dla naszego regionu jako takiego. To Jan Piwnik ps. Ponury. Urodził się w naszych okolicach, we wsi Janowice koło Ostrowca Świętokrzyskiego w 1912 roku. W latach 1935-39 służył w Policji. We wrześniu 1939 roku dowodził zmotoryzowanym batalionem policyjnym. Po klęsce wojny obronnej dotarł najpierw do Francji, a potem do Anglii. Tam służył w brygadzie spadochronowej. Do kraju wrócił już jako cichociemny. W 1943 roku trafił w region świętokrzyski, gdzie został dowódcą partyzanckim. Ze swoimi podwładnymi stacjonował na Wykusie, czyli w lasach pomiędzy Skarżyskiem i Suchedniowem a Starachowicami. W naszym mieście także bywał, jak choćby podczas spotkania dowódców na osiedlu Bór, kiedy doszło do ostatecznie nieudanej obławy ze strony Niemców. Po opuszczeniu naszego regionu działał w innych rejonach kraju. Zginął w potyczce z Niemcami w czerwcu 1944 roku. W 1987 roku ciało Ponurego sprowadzono do Wąchocka, gdzie spoczęło w murach klasztoru. W 1990 roku Jan Piwnik Ponury został patronem Świętokrzyskiej Policji. W Skarżysku został upamiętniony nadaniem jego imienia ulicy wcześniej noszącej nazwę Nowotki.

Wspomnienie pogrzebu Jana Piwnika „Ponurego” w Wąchocku. Tak wyglądał powrót partyzanta do Ojczyzny

 

Jan Piwnik „Ponury” (grafika: POLREGIO)

Policjanci aktywni poza służbą – sportowcy, krwiodawcy, piosenkarze

Sport już od zarania dziejów polskiej Policji stanowił ważny aspekt  istnienia tej służby. Zgodnie z zasadą „w zdrowym ciele zdrowy duch” propagowano aktywność fizyczną funkcjonariuszy. Było to wręcz niezbędne, ponieważ społeczeństwo polskie wycieńczone I wojną światową, zaborami, biedą było w kiepskiej kondycji zdrowotnej i fizycznej.

Już w 20-leciu międzywojennym w policji powstawały więc rozmaite organizacje sportowe, w tym Policyjne Kluby Sportowe. PKS, bo taki był skrót ich nazwy, powstał również w Skarżysku. Dyscypliny, jakie uprawiano, to między innymi lekkoatletyka, gry zespołowe, kolarstwo oraz strzelectwo. W Skarżysku, podobnie jak w wielu innych miastach, organizowano również ogólnokrajowe zawody w poszczególnych dyscyplinach.

Wybuch wojny zatrzymał działalność PKS-ów. Po wojnie w wielu miastach Polski powstawały kluby milicyjne. Najczęściej nosiły nazwę Gwardia. W Skarżysku nie było takiego klubu, ale pod nazwą Gwardia powstał klub w Kielcach. Potem zmieniono jego nazwę na Błękitni. Na plan pierwszy wysuwały się w nim sekcje boksu i piłki nożnej. W drużynie piłkarskiej występowało kilku zawodników, którzy przeszli tam z Granatu Skarżysko.

Funkcjonariusze startowali też w branżowych turniejach, najczęściej w grach zespołowych. Piłkarze czy siatkarze ze skarżyskiej komendy zajmowali czołowe miejsca w zawodach wojewódzkich oraz ambitnie stawali w szranki na arenie krajowej. W ostatnich latach skarżyscy policjanci licznie zgłaszają się do rożnych drużyn w rozgrywkach piłkarskiej ligi amatorskiej. W początkach jej istnienia zgłosili do rozgrywek drużynę POL-COP, a przez kilka sezonów mieli też drużynę Bezpieczny Powiat, gdzie współdzielili skład ze strażakami.

Wśród  funkcjonariuszy KPP Skarżysko są i tacy, których pasjonują sporty indywidualne. Należy do nich choćby Kamil Czarnecki z komisariatu w Suchedniowie, który startuje w biegach ulicznych, gdzie bryluje wśród swoich kolegów po fachu.

Kamil Czarnecki

Z kolei Marek Kowalik to zapalony kolarz, również próbujący swoich sił nie tylko w branżowych czempionatach.

Marek Kowalik

Policjanci sięgają również po instrumenty muzyczne. Całkiem świeży efekt ich działań to projekt „Drużyna z naszego podwórka”. Policjanci, razem z duchownymi oraz dziećmi ze scholii przy miejscowej parafii nie tylko napisali dwie piosenki o tematyce bezpieczeństwa, ale też nakręcili do nich teledysk.

Na przekór hienom i wilkom złym. Drużyna z Naszego Podwórka znów śpiewa i ostrzega

Policjanci angażują się w działania charytatywne. Są obecni na finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, gdzie prezentują swoje wyposażenie. Okazjonalnie przyłączają się do innych akcji charytatywnych jak choćby Gaszyn Challenge dla Wojtusia Howisa z Galewic, który potrzebował pomocy i wsparcia w walce z SMA, czyli rdzeniowym zanikiem mięśni.

Policjanci są też obecni na rozmaitych festynach, piknikach i innych imprezach na trenie miasta i powiatu. Ich obecność jest niezwykle pożądana przez najmłodszych, a największą frajdę sprawia samodzielne uruchomienie syreny dźwiękowej w radiowozie. Podczas Dni miasta na 100-lecie Skarżyska-Kamiennej nasi policjanci również byli obecni.

Polska Policja musiała siłą rzeczy zaangażować się w działania wywołane wybuchem wojny na Ukrainie. Jednak działania na rzecz społeczności ukraińskiej, która przybyła do Polski, nie ograniczyły się tylko do czynności służbowych. Za sprawą współpracy skarżyskich stróżów prawa z francuską organizacją charytatywną Emmaus z siedzibą w Rodez, potrzebujący otrzymali wsparcie materialne i rzeczowe. Warto też przypomnieć, że w początkach wojny kilka rodzin uchodźców znalazło tymczasowy dach nad głową w domach świętokrzyskich policjantów lub u ich bliskich.

Policjanci nie zapominają też o osobach z własnego środowiska, dla których los nie był łaskawy. Funkcjonariusze i ich bliscy zrzeszają się w organizacjach niosących pomoc. Wśród nich jest między innymi Stowarzyszenie Rodzina Policyjna 1939. Na czele świętokrzyskiego oddziału stoi Grażyna Szkonter. Przy okazji dziękujemy jej za podzielenie się ogromną ilością informacji na potrzeby tego referatu. Rodziny poległych funkcjonariuszy mogą też liczyć na wsparcie Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.

W służbie poza godzinami służbowymi

Policjantem jest się cały czas, nawet po służbie. Tak mówi niepisana zasada. Nie tyle obliguje ona do podejmowania działań w cywilu, co sprawia, że funkcjonariusze nie przechodzą obojętnie wobec zdarzeń, których są świadkiem w czasie wolnym od służby. Skarżyscy policjanci wielokrotnie podejmowali działania w czasie prywatnym, zatrzymując złodziei na gorącym uczynku lub kierowców pod wpływem alkoholu.

Nie ma obecnie burz, ale jest zawsze… nieostrożność ludzka, odwieczna przyczyna pożarów. I tak w dniu 12 bm. o godz. 20.10 wskutek nieostrożnego obchodzenia się z kuchenką elektryczną wybuchł pożar w mieszkaniu nr 19 w bloku 56 na osiedlu Milica. Ogień objął firanki i zasłony w kuchni, zapaliła się również odzież na usiłującej zerwać płonące tkaniny starszej kobiecie. Pożar zauważył przez okno i pospieszył z pomocą zastępca komendanta MO towarzysz Walczyk. Dzięki niemu i wezwanym sąsiadom pożar ugaszono bez interwencji straży.Słowo Ludu
Źródło: Słowo Ludu

Podczas służby sytuacja nierzadko zmusza policjantów do podjęci działań wykraczających poza zakres ich obowiązków. Dla przykładu, Mariusz Kwiatkowski i Karol Surdy podczas pożaru w jednym ze skarżyskich bloków funkcjonariusze parokrotnie, nie czekając na przybycie strażaków, wbiegali do budynku wynosząc z mieszkania, skąd wydobywał się dym, cztery nieprzytomne osoby, ratując ich zdrowie, a może nawet życie. Za te działania zostali odznaczeni Krzyżami zasługi za Dzielność przyznawanymi przez Prezydenta RP.

Wśród mundurowych są też osoby, które ratują życie w inny sposób, mianowicie poprzez honorowe krwiodawstwo. Klub HDK przy skarżyskiej milicji utworzono w 1973 roku. Obecnie  wyróżniającym się na tym polu jest Marek Gos, który za swą hojność otrzymał odznakę „Honorowy dawca krwi zasłużony dla zdrowia narodu”.

Cześć ich pamięci! Policjanci polegli na służbie i poza nią

W ciągu już ponad stu lat istnienia Policji i na naszym terenie życie straciło wielu funkcjonariuszy. Działo się tak już w początkowych latach istnienia policji. W 1922 roku posterunkowy Jan Sapelecki z posterunku w Bliżynie został zamordowany przez bandytów podczas kontroli w pociągu. W 1923 r. posterunkowy Franciszek Penda z komisariatu w Skarżysku został postrzelony w obławie na dezertera wojskowego. Jeden z naszych policjantów, Wacław Sitkiewicz, pochodzący ze Skarżyska Kościelnego, a służący w okolicach Sanoka w ówczesnym województwie lwowskim, został śmiertelnie raniony podczas interwencji w trakcie wesela.

Czasy powojenne to również okres wzmożonej przestępczości. Obiektami ataków padają również milicjanci. Tzw. bandy napadły na mieszkanie jednego z funkcjonariuszy MO, jednak nie zastały go w domu. W 1953 roku dokonano napadu na komisariat MO na osiedlu Zachodnie z zamiarem odbicia więzionych tam osób. W 1975 roku sprawca próbował dokonać zamachu na życie dwóch milicjantów poprzez wywołanie wybuchu gazu. Nieudana próba kosztowała go 15 lat więzienia.

W czasach nam bliższych wśród ofiar znalazł się Maciej Winiarski, funkcjonariusz drogówki, który w 1998 roku zginął w wypadku samochodowym podczas służby. Jadąc radiowozem na fotelu pasażera, poniósł śmierć na miejscu w wyniku uderzenia auta w przydrożne drzewo. Miał 28 lat.

Policyjna ofiara w Katyniu

Zupełnie odrębny rozdział to ofiara, jaką ponieśli policjanci podczas II wojny światowej. Liczbę policjantów, którzy ponieśli śmierć podczas wojny obronnej w 1939 roku szacuje się na ok. 3 tysiące. Dużo więcej poniosło śmierć  z rąk zbrodniarzy radzieckich w ramach tzw. Zbrodni Katyńskiej. Wśród blisko 22 tysięcy ofiar, ponad 6 tysięcy stanowili policjanci, a w z tego grona kilkadziesiąt osób miało związki ze Skarżyskiem, czy to z racji urodzenia czy pełnienia służby. Ofiara części z nich jest upamiętniona w postaci dębów pamięci rosnących w kilku miejscach Skarżyska, w tym przy szkołach.

Ofiary Zbrodni Katyńskiej – wśród nich byli mieszkańcy Skarżyska i związani ze Skarżyskiem

Policyjne przeprowadzki – od prywatnej kamienicy do nowoczesnej siedziby

Obecna skarżyska komenda, mieszcząca się przy ulicy Szydłowieckiej, należy do najnowocześniejszych w Polsce. Została zaprojektowana specjalnie na potrzeby policji. Wcześniej funkcjonariusze musieli pracować w warunkach dalece odbiegających od optymalnych. Zajmowali domy, kamienic, a nawet mieszkania w blokach.

Przez wiele lat mundurowali rezydowali na dzisiejszym osiedlu Dolna Kamienna. To tam było tzw. miasto, czyli, jak byśmy dziś powiedzieli, centrum miasta. Pierwszą siedzibą skarżyskiej Policji był dom przy ul. Fabrycznej, najmowany od jego właścicieli. Było to jeszcze przed wojną. Po wojnie komenda miała kilka siedzib. Zawsze w kamienicach Dolnej Kamiennej. Trzeba jednak przyznać, że ta ostatnia był już imponujących gabarytów. Dziś w tych budynkach są sklepy i mieszkania.

W tej kamienicy, na rogu ulic Staszica i 3 Maja w czasach PRL mieściła się komenda MO

Funkcjonariusze rezydowali też w blokach mieszkalnych. Tak było w przypadku urzędu bezpieczeństwa umiejscowionego na Górnej Kolonii czy posterunku na Milicy, który znajdował się w bloku przy ulicy Krasińskiego 19. Lokowanie różnych instytucji w mieszkaniach w blokach Milicy było wtedy powszechnym zjawiskiem. Miasto się rozrastało, przybywało ludności i brakowało lokali.

W tamtych czasach milicjanci mieli i takie „sprawy” do rozwikłania:

W ubiegłym, tj. 1959 roku, na terenie powiatu koneckiego zanotowano serię kradzieży rowerów. Sprawcy nie udało się schwytać. Jak kamfora ulatniał się ze swoim łupem. Wreszcie rowery zaczęły ginąć także w Skarżysku. Wykryciem nieuchwytnego przestępcy zajęli się starsi sierżanci Adam Kwiecień i Jan Szafrański ze skarżyskiej komendy MO. W rezultacie dochodzenia podejrzenie padło na 19-letnego Zygmunta Ż. zamieszkałego na Górnej Kolonii. Rewizja potwierdziła przypuszczenia i Ż. powędrował do aresztu. Odnaleziono wszystkich klientów złodzieja i odebrano im kupione od niego rowery. Paserzy zostali ukarani, a oskarżony otrzymał 3 miesiące więzienia. Po ogłoszeniu wyroku został on zwolniony z aresztu na okres uprawomocnienia się tego orzeczenia. I wtedy… wykorzystał pierwszą nadarzającą się okazję, by ukraść kolejny rower, już trzydziesty z rzędu. Wkrótce jednak trafił do więzienia. Tak zapamiętałego „sympatyka” kolarstwa kroniki naszej MO jeszcze nie notowały.Słowo Ludu
Źródło: Słowo Ludu
Afera Mydlana wykryta! Jak się dowiadujemy Prokuratura Miejska w Skarżysku zastosowała areszt tymczasowy w stosunku do kilku pracowników magazyn Zakładów Metalowych podejrzanych o dokonanie poważnych nadużyć. Pracownicy ci, z Erwinem B. na czele, oskarżeni są o „upłynnienie”, oczywiście dla osobistych korzyści , kilku ton mydła i oliwy jadalnej w czasie przewożenia tych artykułów ze składnicy w Radomiu do Skarżyska. Przy okazji należy dodać, że wykrycie przestępstwa zawdzięczać należy  skarżyskiej MO i jej operatywnemu kierownictwu, które jeszcze raz przypomniało wszystkim amatorom lekkiego zarobku, ze dokonywanie malwersacji nie popłaca.Słowo Ludu
Źródło: Słowo Ludu
CZY WIESZ, ŻE...
W bardziej odległych czasach, gdy jeszcze nikt nie słyszał o RODO i ochronie danych osobowych, nazwiska  popełniających czyny karalne były podawane do publicznej wiadomości. Czytelnicy gazet poznawali imię nazwisko, wiek, a nawet adres naruszających prawo. Również adresy miejsc zdarzeń kryminalnych czy pożarów były podawane do publicznej wiadomości.

Nie było wyjątku nawet wobec małoletnich jak w poniższym przypadku:

7-letni Witold Stanik, bawiąc się z kolegami zapałkami, spowodował pożar kiosku należącego do Miejskiego Handlu Detalicznego w Skarżysku. Straty wynoszą ponad 3500 złotych.Słowo Ludu
Źródło: Słowo Ludu

W 1961 roku funkcjonariusze znaleźli wreszcie lepszy lokal. Konkretnie jest to blok przy obecnej ul. Krasińskiego 11. Budynek ten służył im potem przez 55 lat aż do przenosin na ulicę Szydłowiecką.

W tym budynku, przy ul. Krasińskiego 11, komenda najpierw Milicji Obywatelskiej, a potem Policji, mieściła się od 1961 do 2016 roku.

Obecna siedziba, otwarta uroczyście 4 stycznia 2016 roku, jak też wspomniano wcześniej, jest pierwszą w historii skarżyskiej Policji, która została zaprojektowana zgodnie w wytycznymi i potrzebami mundurowych i według tzw. Standaryzacji Komend i Komisariatów Policji. Składają się na nią trzy budynki: biurowo-administracyjny, szkoleniowo-garażowy oraz garażowo-gospodarczy. Jest tu też strzelnica oraz siłownia. W sumie mamy tu 22 tys. metrów sześciennych kubatury, przeszło 4 tys. metrów kwadratowych powierzchni użytkowej w trzech obiektach usytuowanych na działce o powierzchni 1,5 hektara.

Zobacz zdjęcia z otwarcia nowej siedziby Policji w Skarżysku-Kamiennej:

 

Siedziba Policji w Skarżysku przy ulicy Szydłowieckiej

KPP Skarżysko-Kamienna podzielona jest na wydziały:

  • ogólny
  • do walki z przestępczością gospodarcza
  • kryminalny
  • ruchu drogowego
  • prewencji
  • jednoosobowe stanowisko ds. prasowo-informacyjnych

W Suchedniowie funkcjonuje komisariat policji.

W KPP Skarżysko-Kamienna pełni służbę 165 funkcjonariuszy, w tym 18 w Suchedniowie. Korpus cywilny to 22 osoby. Wśród załogi KPP jest 30 policjantek, a 18 z nich pracuje w służbie cywilnej.

Komendantem Powiatowym Policji w Skarżysku-Kamiennej jest obecnie (koniec 2023 roku) inspektor Tomasz Jarosz, a jego zastępcą młodszy inspektor Piotr Piłatowski.

Przeczytaj również:

Elektryczny radiowóz Kia e-Niro już w policji w Skarżysku

Źródła:

Funkcjonariusze Policji Państwowej w II Rzeczypospolitej, podczas okupacji i w okresie powojennym – w świetle źródeł archiwalnych i wspomnień – pod redakcją: Edyta Majcher-Ociesa, Wiesława Rutkowska. Archiwa Państwowe – Archiwum Państwowe w Kielcach, Kielce 2022.

100-lecie Policji miasta Kielce – pod redakcją: Dariusz Palacz, Krzysztof Wątorek, Piotr Zalewski. Muzeum Narodowe w Kielcach, Kielce, 2019.

Materiały archiwalne Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach

Kronika MO i RUSW z zasobów KPP Skarżysko-Kamienna.

Słowo Ludu.

Podziękowania:

  • Inspektor Tomasz Jarosz, Komendant Powiatowy Policji w Skarżysku-Kamiennej
  • Grażyna Szkonter, Prezes Świętokrzyskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. w Kielcach

Autorzy tekstu:

  • Jarosław Gwóźdź, Oficer Prasowy KPP Skarżysko-Kamienna podkomisarz Jarosław Gwóźdź
  • Paweł Wełpa

Tekst został zaprezentowany podczas wykładu z okazji Międzynarodowego Dnia Praw Człowieka, który odbył się Komendzie Powiatowej Policji w Skarżysku:

https://skarzysko-kamienna.policja.gov.pl/tsk/dzialania-policji/aktualnosci/66237,Lekcja-historii-w-skarzyskiej-komendzie-policji.html

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

Dwucyfrówka w meczu Kawalerowie – Żonaci 2024 w meczu noworocznym w Skarżysku

Najmłodsi piłkarze meczu, od lewej: Miłosz Miernik, Antoni Kukulski i Filip Domański

Mecz Kawalerowie – Żonaci Ruchu Skarżysko, który odbył się w 2024 roku, przejdzie do historii. Piłkarze Żonatych urządzili sobie ostre strzelanie i ustanowili rekord noworocznych meczów.

Zapraszamy na mecz Kawalerowie – Żonaci 2025:

Jeden z pierwszych w Polsce meczów nowego roku odbędzie się w Skarżysku! Kawalerowie i Żonaci wyjdą na boisko po raz 67.

Pogoda w Nowy Rok nie sprzyjała poruszaniu się po boisku, ale, jak widać, nie przeszkadzała w zdobywaniu bramek. Noworoczne strzelanie rozpoczął Damian Kępa i to on został zdobywcą pierwszej bramki w tym roku.

Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu okazał się inny członek klanu Kępów – Zbigniew Kępa, który zdobył cztery gole. Honorowego gola dla pokonanych zdobył Miłosz Miernik i była to ostatnia bramka meczu.

Jak zawsze po meczu, do drużyn i zawodników powędrowały puchary. Organizator meczu Jacek Mosiołek wręczył Żonatym Puchar Henryka Kozubka. Mniejszy puchar otrzymali też pokonani, czyli Kawalerowie, a indywidualne trofea otrzymali:

  • Zbigniew Kępa – najlepszy strzelec meczu
  • Damian Kępa – strzelec pierwszego gola w meczu i w tym roku
  • Janusz Kępa – najstarszy zawodnik meczu – 70 lat
  • Antoni Kukulski i Miłosz Miernik – najmłodsi zawodnicy meczu

Ruch Skarżysko już nie istnieje, ale, jak widać, tradycję meczów kontynuują coraz to kolejne pokolenia. Młodzi piłkarze to najczęściej synowie lub wnuczkowie byłych zawodników klubu. Oni sami już siłą rzeczy nie mogli być piłkarzami kolejarskiego klubu, ale nie tylko wychodzą na boisko, ale też strzelają gole.

Był to mecz numer 66 i po nim bilans pojedynków wynosi 45:21 dla Żonatych. W meczach nie ma remisowych rozstrzygnięć.

Mecz miał również rowerowy akcent. W trakcie meczu na stadion zajechali kolarze Skarżyskiego Towarzystwa Cyklistów, którzy w Nowy Rok odbywają swój pierwszy w roku trening.

W organizacji meczu w tym roku pomógł klub Protor Dziki Skarżysko-Kamienna, który swoje mecze ligowe rozgrywa właśnie na obiekcie nieistniejącego już Kolejowego Klubu Sportowego Ruch Skarżysko-Kamienna.

Mecz noworoczny Żonaci – Kawalerowie to wśród cyklicznych wydarzeń w Skarżysku wydarzenie zdecydowanie najstarsze. Pierwszy mecz odbył się w 1959 roku, a wzorowany był na noworocznym treningu Cracovii Kraków, więc najprawdopodobniej skarżyski mecz pod względem stażu jest drugi w Polsce po krakowskim. Pomysłodawcą starcia Kawalerów i Żonatych w Skarżysku był Henryk Kozubek, nieżyjący już trener i działacz Ruchu Skarżysko. Teraz mecz od jego nazwiska zwany jest też Pucharem Henryka Kozubka. Po nim organizację meczu wziął na siebie jego syn Krzysztof Kozubek, a obecnie dba o to Jacek Mosiołek, również były piłkarz kolejarskiego klubu. Mecz odbywa się nieprzerwanie od 1959 roku w Nowym Roku z wyjątkiem roku 2021, kiedy to ze względu na obostrzenia pandemiczne spotkanie musiało być przełożone i odbyło się w weekend majowy.

Kawalerowie – Żonaci 1:11

Bramki: Miłosz Miernik – Zbigniew Kępa 4, Jarosław Mosiołek 2, Damian Kępa, Bartłomiej Bilski, Albert Bińkowski, Artur Domański, Krzysztof Ciok

Kawalerowie: Igor Hentka – Przemysław Szlęzak, Zbigniew Szlęzak, Tomasz Domański, Filip Domański, Krystian Szcześniak, Tomasz Szeloch, Michał Chrzan, Mariusz Domański, Maciej Niziołek, Miłosz Miernik, Kamil Jezierski, Mateusz Winter, Antoni Kukulski

Żonaci: Janusz Kępa, Dominik Borowiec – Piotr Pulut, Marcin Kobryń, Artur Domański, Bartłomiej Bilski, Sławomir Miłek, Zbigniew Kępa, Jarosław Mosiołek, Damian Kępa, Dariusz Glijer, Dariusz Ocias, Łukasz Kądziela, Krzysztof Ciok, Albert Bińkowski, Marcin Miernik

Sędziowali: Jacek Mosiołek, Łukasz Kądziela

 

REKLAMA
R-PRO - budowa domów - Świętokrzyskie - Mazowiecke

POSTAWISZ PRO KAWĘ?

Podoba Ci się to, co robimy na ProSkarżysko? Więc może postawisz nam kawę? Dziękujemy! :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to

NAJNOWSZE

Pogoda i smog - Skarżysko-Kamienna

NAJPOPULARNIEJSZE